Data: 2001-10-06 15:39:54
Temat: Re: Barbarzynstwo typowo polskie czy ogolnoswiatowe?
Od: "Marzenna Kielan" <m...@s...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
. Mysle, ze tak powinno to byc zorganizowane. Jednak pacjent to
> nadal kawal miesa do oporzadzenia, choc i tak duzo sie zmienilo.
Przyznam, ze choc nie zawsze tak jest, to jednak czesto takze sama odnosze
takie wrazenie. Niestety. W kwietniu biezaceg roku mialam to szczescie i
nieszczescie zarazem, przebywania w jednym ze szpitali ginekologicznych w
Warszawie. Szczescie - poniewaz zabieg mi bardzo pomogl, nieszczescie - bo
czulam sie wlasnie tak, jak ten kawalek miesa. Okolo godziny 14 po korytarzu
(gdzie lezalam jak za czasow przychodzenia na swiat wyzu demograficznego) i
salach przeszedl sie lekarz anestezjolog z lekarzem dyzurujacym. "A nie
mowilem, ze oporzadzimy to wszystko do drugiej?" - zapytal anestezjolog
dyzurujacego. No i oporzadzili. Kolo 16 poszlam sobie do domu sama, bo
wszystkie pacjentki takie jak ja tez juz wychodzily. Nie zajrzal do mnie
nikt, mimo, ze z racji na arytmie i przyjmowane leki podobno bylam pacjentka
z tzw. grupy podwyzszonego ryzyka. Przed zabiegiem musialam zalozyc holter i
zrobic kilka innych badan.
Dlugo sie potem zastanawialam jak to jest: szpital jest przeciez nagrodzony
znakiem przyjaznego dla kobiet rodzacych. No tak, ale ja nie bylam rodzaca.
Moze dla kobiet w takim wieku, w jakim ja jestem nie ma juz miejsca w takich
przyjaznych szpitalach? Moze juz jestem "out" - nie bedzie potomstwa, nie ma
sobie co glowy zawracac. Nie wiem, antypatycznie tez nie wygladam.
Wlasciwie, tego typu problemy spotykaja mnie zawsze glownie u lekarza -
totalne ignorowanie mnie jako mnie. Zainteresowanie tylko tym mechanizmem
jaki nosze na sobie - moim cialem. Wole juz nawet chodzic do ZUSu lub
Skarbowego.
Oczywiscie zdarzaja sie przyjemne zaskoczenia, ale jest ich niezwykle malo.
Pozdrawiam
Marzenna Kielan
|