Data: 2003-07-02 18:33:29
Temat: Re: Bez egoizmu nie ma wspolczucia?
Od: "squire" <s...@s...com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "puesto" <p...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:bdv6bg$mnb$1@inews.gazeta.pl...
> squire <s...@s...com.pl> napisał(a):
> > na pewno masz rację. to zasadnicza różnica. ale czy one nie idą w
parze...?
> no nie, dlatego jest to zróżnicowanie. egocentryczna osoba traktuje siebie
> jak pępek świata i wymaga takiego traktowania siebie przez otoczenie
> wszystkie problemy, zjawiska rozpatruje wyłącznie ze swojego pkt widzenia.
a egoista nie?
> > a co to takiego "zdrowy egoizm"? gdzie jest granica między zdrowym a
> > niezdrowym?
> to takie określenie stworzone przeze mnie na własny uzytek, nie wiem czy
cos
> takiego powszechnie funkcjonuje ;)chodzi mi o jego przystosowawczą
funkcje,
> pewna jego dawka jest niezbedna - jako instynkt przetrwania.
z pewnością pewna dawka jest niezbędna, nie ma przecież człowieka, który
chociaż w niewielkim stopniu nie byłby egoistą... chociaż rzeczywiście -
masz rację... nie musi to iść w parze z egocentryzmem... ale chyba jednak
często idzie, prawda?
> Od ,,niezdrowego" róznicuje go w moim rozumieniu stopien podporzadkowania
> swoim potzebom innych ludzi, kiedy człowiek kierujac się własnym dobrem
> wykorzystuje dla osiągnięcia ,,czegoś"innych, jesli nie jest w stanie
wyjsć
> poza granice własnego Ja, jeśli nie rekompensuje go altruizm.
jeśli altruizm miałby coś rekompensował, nie byłby chyba altruzimem,
prawda...? hmm...
> spotkałam sie gdzieś z określeniem, że altruizm można zdefiniować jako
> subtelną forme egoizmu i podzielam ten pogląd;))
to ciekawe, choć dziwne bardzo... z jednej strony wydaje się oczywiste, że
ludzie robią coś dla innych, żeby zspokoić jakąś tam swoją potrzebe, no ale
chyba wtedy nie powinno się to nazywać altruizmem...?
pzdr.,
squire.
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|