Data: 2001-03-15 13:38:35
Temat: Re: BiG Brother
Od: "... z Gormenghast" <p...@p...promail.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Witam
Melisa napisała w news:98ohek$50f$4@news.tpi.pl...
Wycinam jednak rzeczy które są do odczytania bez komentarzy...
(...)
> > Czy nie odczuwasz pewnego niepokoju na skutek moich odległych paraleli?:)
>
> Nie. Juz sie nauczylam, ze ludzie moga miec tak odmienne pojecie w kazdej
> kwestii, a wizje swiata tak rozna, ze nie sposob sie ciagle tym dziwic czy
niepokoic.
Czy to jest równoznaczne z utratą czujności? Czy to znaczy że uległaś znieczuleniu?;)
Myślę, że nam tutaj, ludzim dorosłym, powinna stale towarzyszyć świadomość, iż
czytają
nas również ludzie całkiem młodzi, że im bardziej interesujacy jest poziom naszych
dyskusji tym wiecej pożytku dla wszystkich. Nie sądzisz, że ciekawe, publiczne forum
dyskusyjne może być również czynnikiem rozwojowym?
> Zawsze staram sie spojrzec na dana sprawe od strony, ktora ktos ukazuje. To
> troche jakby spojrzec na kawaleczek swiata czyimis oczami. Widok nie musi
> mi sie podobac, nie musze sie z nim zgadzac i widziec podobnie, ale zawsze
> obraz pozostaje we mnie. A taki obraz BB jaki Ty prezentujesz widzialam juz
> pare razy. Moj wlasny obraz nie stoi w miejscu, ciagle sie rozwija,
> dostrzegam nowe szczegoly, inne traca znaczenie itd. I na aktualny widok, w
> roznym stopniu, ma wplyw kazda inna wizja.
Czyli jesteśmy całkowicie zgodni co do idei dzielenia się własnymi podlądami!:)
Nic tylko się cieszyć.
(...)
> Nie bardzo rozumiem czemu (nie "dlaczego" :) mialbys sie poddac i jaka
> to jest ta moja "racja". Ja tu przeciez niczego nie dowodze.
No, niezupełnie.. Powiedziałas wyraźnie, że zwątpiłaś w moc oddziaływania słów
jako narzędzia wpływu na poglądy i postawy - w szczególności manifestowane
na tej grupie. I z tym własnie się nie zgadzam. Usiłowałem Cię przekonać, stosując
jak zwykle przejaskrawienia - przykład rozwoju poprzez wyłączną komunikację
pomiedzy dwoma izolowanymi od otoczenia półkulami mózgu.
Zaakceptowałas to przejaskrawienie ale nic poza tym ...
> A nie mozesz po prostu spytac mnie czy slowa maja na mnie wplyw? :) Mimo
> wszystkich niedoskonalosci wlasnego osadu, chyba jestem w stanie o wiele
> rzetelniej odpowiedziec niz ktos, kto mnie prawie nie zna. A ja odpowiem,
> ze slowa maja na mnie wyplyw.
No i ok. Meliso. I to własnie chciałem usłyszeć. Nie zależy mi na dowodzeniu, ze
"moje"
słowa maja wpływ "na Ciebie" - nie o to chodzi. Wystarczy że jakiekolwiek słowa mają
wpływ na Ciebie - co jest pośrednio dowodem, że i moja słowa maja wpływ na "kogoś".
Sam wiem, że i na mnie wpływają słowa "innych" więc chyba nie ma co dowodzić, że
moc słów jako taka nie istnieje. A przypomnę Ci, że powiedziałaś w negatywnym
kontekście:
>>> ... Bo jeszcze masz wiare w moc swoich slow, niezaleznie od tego kto je czyta :)
/.../
A dzisiaj piszesz:
> Piszesz tak, jakbym zaprzeczala, albo chociaz cokolwiek wspominala na temat
> wplywu slow na mnie. A tego w moim poscie nie bylo, wiec nie domyslaj sie
> krajobrazu mojego swiata, bo najprawdopodobniej wymyslis cos, czego tam nie ma :)
Zostawmy to, ok? :).
> > PS. Czy korzystasz Meliso z filtrów Twego OE 5.5 i czy mogę spytać,
> > ile masz listów w swej bazie pl.sci.psychologia? /.../
>
> Nie korzystam z filtrow. /.../ Nigdy nie filtruje calego watku od poczatku ani
> konkretnego internauty. Co do listow w bazie, o ile dobrze zrozumialam
> pytanie - to w tej chwili mam np 109, z tego 98 nie przeczytanych :) A
> dlaczego pytasz?
Pytam dlatego, że miernikiem stażu na grupie może być kilka różnych rzeczy.
To tak jak we wszystkim. Można być dobrym kierowcą ... hulajnogi, albo bolidu
formuły_1. Można sobie radzić z pisaniem listów, ale też można pisać bestsellery.
Między innymi zaawansowana szkoła korzystania z grupy dyskusyjnej polega na
umiejętności
swobodnego filtrowania widoków pod aktualnie przydatnym kątem. Rozpoznanie czy też
analiza konkretnego autora nie jest mozliwa bez odfiltrowania sobie wyłącznie jego
listów.
Ale zawsze bazą jest odpowiednia ilość listów swobodnie dostępnych na własnym
komputerze.
W tej chwili odpowiadam na Twój list, który jest listem o numerze 24 tysiące 140,
(a równocześnie Twoim 57 w tym sezonie). A jest to przesyłka liczona zaledwie od
pierwszego września ubiegłego roku, kiedy to nastąpiła zmiana serwera tpi.
Na poprzednim serwerze numeracja skończyła się na numerze nieco ponad 59 652 :).
Powiedz - ile z tych listów przeczytałaś? A ile z nich napisałaś? A ile z nich masz
teraz u siebie?
Z drugiej strony, nie ilość lecz jakość listów napisanych może świadczyć na korzyść
stażu
na grupie. Pamiętasz może ile było rabanu wokół dwusetnego listu AL? A przecież były
to
listy byle jakie. Równocześnie pamietasz bylwersujące acz ciekawe przesyłki LeoTara,
jak też
szanownego JT, który pisze raz na kwartał ale za to nieprzeciętnie dobrze :) (IMHO:).
A piszę to wszystko po to by przyblizyć Ci jak różne moga byc kryteria pojęcia
"staż na grupie". Znam stażystów, którzy swoje staże przesiedzieli w szatni, lub na
ławce
rezerwowych...;))
> Melisa
> pozdrowilabym, ale nie jestem pewna, czy nie zaczniesz snuc wizji na temat
> kogo, za co i dlaczego :))
W porządku - zapomnij o niezamierzonych efektach ubocznych w postaci wrażenia
"złośliwości". Nie było i nie jest to moim zamiarem. Wolę się uśmiechać :)).
--
serdeczności
Alfred
~~~~~~~~~
|