Data: 2009-07-23 20:25:16
Temat: Re: Białe małżeństwa
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Thu, 23 Jul 2009 19:05:02 +0200, Panslavista napisał(a):
> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:1jq0zlt4ep4yw.toznelgb2n48.dlg@40tude.net...
>> Dnia Thu, 23 Jul 2009 15:01:40 +0200, Panslavista napisał(a):
>>
>>> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>>> news:1tsbr1ublkgpq.19399rhpknzw.dlg@40tude.net...
>>>> Dnia Wed, 22 Jul 2009 15:41:10 +0200, Stokrotka napisał(a):
>>>>
>>>>>>Czy ktoś zna osobiście białe małżeństwo, w którym decyzja w tym
>>>>>>temacie nie byłaby podjęta z powodów religijnych?
>>>>>
>>>>> A jaka może być religijna?
>>>>> To spszeczne z religią katolicką.
>>>>
>>>> Tyle wiesz o katolicyzmie, miłości, co o polskiej ortografii.
>>>>
>>>> Zatem lekcja nr...
>>>> Otóż znałam jedno małżeństwo w bliskiej rodzinie męża (jego ciocia i
> wuj),
>>>> które zawarte było z wielkiej miłości. On po rozwodzie cywilnym (nie z
>>> jego
>>>> winy), ale oczywiście nie kościelnym, więc wobec kosciola nadal żonaty.
>>>> Zatem ich małżeństwo było zawarte w USC tylko. Oboje bardzo wierzący.
>>>> Po urodzeniu jedynego syna widocznie uzyskali odpuszczenie (współżycie
> w
>>>> grzechu - no niestety, wobec kosciola żyli w grzechu) i od tej pory nie
>>>> współżyli seksualnie, taka para a'la Heloiza i Abelard: wyrzekli się
> seksu
>>>> dla bycia razem w związku bez grzechu wobec kościoła.
>>>> Piękna para, tzn ona taka sobie, normalna, niebrzydka, ale on - jej,
> ależ
>>>> przystojny facet!!!
>>>> I nie zdradził jej, przeżyli razem chyba ze 40 lat.
>>>>
>>>> Tak że, Stokrociu, co Ty wiesz o zakochaniu... Naprawdę, jesli Twoje
>>>> pojęcie o miłosci i religii jest na poziomie Twojej ortografii, to jest
>>>> bardzo, bardzo smutne.
>>>
>>> Musiał jej dogadzać paluchem...
>>
>> Pewne sprawy nie mieszczą się w Twojej dużej głowie - bo to niestety nie
>> zależy od jej objętości...
>
> Spoko - mieszczą się, ale łatwo Ciebie sprowokować, czyżbyś pisała o sobie?
pffff.
> Przynajmniej w jakimś sensie, bo to co piszesz jest udziałem 98% małżeństw,
> bez podłoża religijnego - a bardziej związane z prostytucją domową czyli
> seks typu "coś za coś".
Nie rozumiem, o czym Ty do mnie rozmawiasz.
|