Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!newsfeed.pionier.net.pl!news.glorb.com!p
ostnews.google.com!22g2000prx.googlegroups.com!not-for-mail
From: Martwica mózgu <7...@m...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Białe małżeństwo znowu wróciło.
Date: Mon, 14 Mar 2011 18:40:18 -0700 (PDT)
Organization: http://groups.google.com
Lines: 137
Message-ID: <e...@2...googlegroups.com>
References: <3...@q...googlegroups.com>
<a...@2...googlegroups.com>
NNTP-Posting-Host: 66.154.107.140
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: quoted-printable
X-Trace: posting.google.com 1300153219 2211 127.0.0.1 (15 Mar 2011 01:40:19 GMT)
X-Complaints-To: g...@g...com
NNTP-Posting-Date: Tue, 15 Mar 2011 01:40:19 +0000 (UTC)
Complaints-To: g...@g...com
Injection-Info: 22g2000prx.googlegroups.com; posting-host=66.154.107.140;
posting-account=oxm6WwoAAABbNq-FrLxteMJGewUj6LHu
User-Agent: G2/1.0
X-HTTP-UserAgent: SAMSUNG-SGH-i900/1.0 (compatible; MSIE 4.01; Windows CE; PPC)/UC
Browser7.4.0.65,gzip(gfe)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:590779
Ukryj nagłówki
Martwica mózgu napisał(a):
> Martwica mózgu napisał(a):
> > Najpierw zdefiniujmy co to jest. To po prostu małżeństwo bez aktu
> > seksualnego. Księża proponują je obecnie rozwódką i ludzie coraz
> > częściej wstępując w pierwszy związek chcą się wedle moralności tak
> > zobowiązać. Czyli/ tu mamy przymus /aby rozwódka po mężu pijaku mogła
> > należeć do kościoła, musi z nowym partnerem zawrzeć białe małżeństwo i
> > w nim żyć. Ja myślałem, że chodzi o to że nie będzie można lizać
> > cipeczki, co mnie zasmuciło....a tu jak się okazuje nic nie można.
> > Gwałt w biały dzień....nie macie wrażenia , bo ja mam, że coś nas
> > bardzo gwałcą moralnością? Już mam wrażenie że ktoś mi łapę w
> > bieliźnie trzyma, nawet miałem jednego przechodnia trzepnąć, bo
> > myślałem przez zapomnienie że to on........
> >
> >
> > ... Rozwód, wejście w ponowny cywilny związek małżeński - to wszystko na
> > początku wydaje się proste. Komplikacje i ból przychodzą później...
> > Kościół broniąc świętości sakramentu małżeństwa podtrzymuje praktykę
> > (potwierdzoną podczas ostatniego synodu w 2005 r.) niedopuszczania
> > osób żyjących w konkubinatach (związkach niesakramentalnych) do
> > sakramentu pokuty i Eucharystii. Przyczyna: niemożność udzielenia
> > rozgrzeszenia z powodu braku postanowienia poprawy i rezygnacji z
> > nieprawidłowej relacji.
> > Nieraz, szczególnej przy okazji wizyty kolędowej, księża podejmują ten
> > temat. Nie są to łatwe rozmowy. Niemożność przystępowania do Komunii
> > św.powoduje ogromny ból, poczucie opuszczenia, wyobcowania. Bywa, że
> > podczas takich rozmów pada wtedy propozycja tzw. białego małżeństwa.
> > Jest to jakieś wyjście z sytuacji - niełatwe, związane z pewnymi
> > ograniczeniami, ale stanowiące pewną alternatywę. Na czym ono polega?
> > Polega na tym, że mężczyzna i kobieta żyjąc dalej razem w związku
> > niesakramentalnym, wychowując dzieci etc. rezygnują świadomie z prawa
> > do współżycia seksualnego. Postanawiają żyć na zasadzie: brat -
> > siostra. Są razem, nadal wspierają się wzajemnie, ale nie wchodzą ze
> > sobą w grzeszne relacje.
> > Po podjęciu takiej decyzji - mówiąc o tym jasno na spowiedzi -
> > warunkowo mogą otrzymać rozgrzeszenie i przystąpić do Komunii św.
> > Wtedy też razem ze spowiednikiem ustalają warunki swoich praktyk
> > sakramentalnych.
> > Jest jeszcze jeden problem: kwestia zgorszenia. Żyjąc w jednym blok, w
> > jednej wiosce, na jednej ulicy są znani sąsiadom, współmieszkańcom.
> > Także znany jest ich status i znana jest - co by nie mówić, jednak
> > dość surowa - praktyka Kościoła w tym względzie. Sytuacja, gdy nagle
> > zaczynają oni przystępować do Komunii św. w swojej parafii - kiedy na
> > zewnątrz nic się nie zmieniło - mogłaby wywołać zgorszenie,
> > zdziwienie, niezrozumienie. Sąsiedzi nie muszą przecież wiedzieć o ich
> > intymnym postanowieniu. Dlatego też proponuje się zwykle takim
> > osobom, aby uczestniczyli w Eucharystii tam, gdzie nie są znani, gdzie
> > ich postawa nie będzie wzbudzać kontrowersji. Uprzedzając pytanie
> > odpowiadam: nie jest to hipokryzja - Pan Bóg wie, co się kryje w
> > ludzkim sercu i to jest najważniejsze.
> > Podjęcie decyzji o "białym małżeństwie" nie jest łatwe. Jeszcze
> > trudniej jest wytrwać. Ale jest to jakieś sensowne rozwiązanie w tej
> > obiektywnie trudnej sytuacji.
> >
> > http://www.parafia.siedlce.pl/?cat=16&id=63
>
> A tu mam posta którego nazwałem....Jak zmarnować sobie życie.... lub
> zmarnować komuś życie.........
>
> Witam!
> Mamy dwoje dzieci, jesteśmy 5 lat po ślubie. Żylismy w czystości aż do
> ślubu - i po co mi to było? Na początku małżeństwa okazało się, że ja
> mam dużo, dużo większe potrzeby seksualne niż mój mąż, chociaż przed
> ślubem wydawało mi się, że się pod tym względem zgramy idealnie- jemu
> wystarczał seks raz w miesiącu a ja chodziłam sfrustrowana i zła - tak
> było przez całe 2 lata. Czasem nawet chodził mi po głowie
> jakiś skok w bok z braku seksu w małżeństwie ale nigdy to tego nie
> doszło.Potem stwierdziłam, że skoro go kocham, to muszę się jakoś
> dostosowac - imoje potrzeby seksualne znacznie wyciszyłam. W
> międzyczasie urodziło się nam dwoje dzieci. Teraz po drugim dziecku
> gdy NPR nie da się stosowac (pytałam na różnych forach bo cykle mam
> nieczytelne i nawet w III fazie gdy temp. jest ok, to sluz wygląda na
> płodny, mimo że nie karmię piersią) i gdy KK zakazuje orgazmu bez
> stosunku, no i do tego więcej dzieci na pewno nie chcemy miec, to ja
> myślę teraz o zostaniu białym małżeństwem . Zbyt boimy się 3-ciej
> ciąży, do tego jesteśmy totalnie zmęczeni opieką nad dwójką dzieci,
> sypiamy osobno bo tak wygodniej (w razie czego się nie prowokujemy).
> Na dodatek ja po 2-giej ciąży straciłam kompletnie ochotę na seks i
> poprostu przestał mnie on interesowac a męża nigdy zbytnio nie
> interesował (co najwyżej seks oralny ale bez stosunku go interesował a
> ja mam wrażenie, że on woli tak niż pełny stosunek i że jest
> ukierunkowany na siebie raczej niż na nas dwoje). Teraz gdy w
> perspektywie NPR do końca życia mam stosowa tylko III fazę (I-szej już
> się nigdy nie odważę przy dwójce dzieci) to po co nam seks?
Jeśli Ona wyszła za mąż w wieku 20 lat jako dziewica, to mając 25 mam
koniec. Wszystko mnie boli jak czytam takie rzeczy, mam wrażenie
duszenia i jakiegoś niepojętego koszmaru.
|