| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2011-03-14 22:54:56
Temat: Białe małżeństwo znowu wróciło.Najpierw zdefiniujmy co to jest. To po prostu małżeństwo bez aktu
seksualnego. Księża proponują je obecnie rozwódką i ludzie coraz
częściej wstępując w pierwszy związek chcą się wedle moralności tak
zobowiązać. Czyli/ tu mamy przymus /aby rozwódka po mężu pijaku mogła
należeć do kościoła, musi z nowym partnerem zawrzeć białe małżeństwo i
w nim żyć. Ja myślałem, że chodzi o to że nie będzie można lizać
cipeczki, co mnie zasmuciło....a tu jak się okazuje nic nie można.
Gwałt w biały dzień....nie macie wrażenia , bo ja mam, że coś nas
bardzo gwałcą moralnością? Już mam wrażenie że ktoś mi łapę w
bieliźnie trzyma, nawet miałem jednego przechodnia trzepnąć, bo
myślałem przez zapomnienie że to on........
... Rozwód, wejście w ponowny cywilny związek małżeński - to wszystko na
początku wydaje się proste. Komplikacje i ból przychodzą później...
Kościół broniąc świętości sakramentu małżeństwa podtrzymuje praktykę
(potwierdzoną podczas ostatniego synodu w 2005 r.) niedopuszczania
osób żyjących w konkubinatach (związkach niesakramentalnych) do
sakramentu pokuty i Eucharystii. Przyczyna: niemożność udzielenia
rozgrzeszenia z powodu braku postanowienia poprawy i rezygnacji z
nieprawidłowej relacji.
Nieraz, szczególnej przy okazji wizyty kolędowej, księża podejmują ten
temat. Nie są to łatwe rozmowy. Niemożność przystępowania do Komunii
św.powoduje ogromny ból, poczucie opuszczenia, wyobcowania. Bywa, że
podczas takich rozmów pada wtedy propozycja tzw. białego małżeństwa.
Jest to jakieś wyjście z sytuacji - niełatwe, związane z pewnymi
ograniczeniami, ale stanowiące pewną alternatywę. Na czym ono polega?
Polega na tym, że mężczyzna i kobieta żyjąc dalej razem w związku
niesakramentalnym, wychowując dzieci etc. rezygnują świadomie z prawa
do współżycia seksualnego. Postanawiają żyć na zasadzie: brat -
siostra. Są razem, nadal wspierają się wzajemnie, ale nie wchodzą ze
sobą w grzeszne relacje.
Po podjęciu takiej decyzji - mówiąc o tym jasno na spowiedzi -
warunkowo mogą otrzymać rozgrzeszenie i przystąpić do Komunii św.
Wtedy też razem ze spowiednikiem ustalają warunki swoich praktyk
sakramentalnych.
Jest jeszcze jeden problem: kwestia zgorszenia. Żyjąc w jednym blok, w
jednej wiosce, na jednej ulicy są znani sąsiadom, współmieszkańcom.
Także znany jest ich status i znana jest - co by nie mówić, jednak
dość surowa - praktyka Kościoła w tym względzie. Sytuacja, gdy nagle
zaczynają oni przystępować do Komunii św. w swojej parafii - kiedy na
zewnątrz nic się nie zmieniło - mogłaby wywołać zgorszenie,
zdziwienie, niezrozumienie. Sąsiedzi nie muszą przecież wiedzieć o ich
intymnym postanowieniu. Dlatego też proponuje się zwykle takim
osobom, aby uczestniczyli w Eucharystii tam, gdzie nie są znani, gdzie
ich postawa nie będzie wzbudzać kontrowersji. Uprzedzając pytanie
odpowiadam: nie jest to hipokryzja - Pan Bóg wie, co się kryje w
ludzkim sercu i to jest najważniejsze.
Podjęcie decyzji o "białym małżeństwie" nie jest łatwe. Jeszcze
trudniej jest wytrwać. Ale jest to jakieś sensowne rozwiązanie w tej
obiektywnie trudnej sytuacji.
http://www.parafia.siedlce.pl/?cat=16&id=63
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2011-03-15 01:29:47
Temat: Re: Białe małżeństwo znowu wróciło.
Martwica mózgu napisał(a):
> Najpierw zdefiniujmy co to jest. To po prostu małżeństwo bez aktu
> seksualnego. Księża proponują je obecnie rozwódką i ludzie coraz
> częściej wstępując w pierwszy związek chcą się wedle moralności tak
> zobowiązać. Czyli/ tu mamy przymus /aby rozwódka po mężu pijaku mogła
> należeć do kościoła, musi z nowym partnerem zawrzeć białe małżeństwo i
> w nim żyć. Ja myślałem, że chodzi o to że nie będzie można lizać
> cipeczki, co mnie zasmuciło....a tu jak się okazuje nic nie można.
> Gwałt w biały dzień....nie macie wrażenia , bo ja mam, że coś nas
> bardzo gwałcą moralnością? Już mam wrażenie że ktoś mi łapę w
> bieliźnie trzyma, nawet miałem jednego przechodnia trzepnąć, bo
> myślałem przez zapomnienie że to on........
>
>
> ... Rozwód, wejście w ponowny cywilny związek małżeński - to wszystko na
> początku wydaje się proste. Komplikacje i ból przychodzą później...
> Kościół broniąc świętości sakramentu małżeństwa podtrzymuje praktykę
> (potwierdzoną podczas ostatniego synodu w 2005 r.) niedopuszczania
> osób żyjących w konkubinatach (związkach niesakramentalnych) do
> sakramentu pokuty i Eucharystii. Przyczyna: niemożność udzielenia
> rozgrzeszenia z powodu braku postanowienia poprawy i rezygnacji z
> nieprawidłowej relacji.
> Nieraz, szczególnej przy okazji wizyty kolędowej, księża podejmują ten
> temat. Nie są to łatwe rozmowy. Niemożność przystępowania do Komunii
> św.powoduje ogromny ból, poczucie opuszczenia, wyobcowania. Bywa, że
> podczas takich rozmów pada wtedy propozycja tzw. białego małżeństwa.
> Jest to jakieś wyjście z sytuacji - niełatwe, związane z pewnymi
> ograniczeniami, ale stanowiące pewną alternatywę. Na czym ono polega?
> Polega na tym, że mężczyzna i kobieta żyjąc dalej razem w związku
> niesakramentalnym, wychowując dzieci etc. rezygnują świadomie z prawa
> do współżycia seksualnego. Postanawiają żyć na zasadzie: brat -
> siostra. Są razem, nadal wspierają się wzajemnie, ale nie wchodzą ze
> sobą w grzeszne relacje.
> Po podjęciu takiej decyzji - mówiąc o tym jasno na spowiedzi -
> warunkowo mogą otrzymać rozgrzeszenie i przystąpić do Komunii św.
> Wtedy też razem ze spowiednikiem ustalają warunki swoich praktyk
> sakramentalnych.
> Jest jeszcze jeden problem: kwestia zgorszenia. Żyjąc w jednym blok, w
> jednej wiosce, na jednej ulicy są znani sąsiadom, współmieszkańcom.
> Także znany jest ich status i znana jest - co by nie mówić, jednak
> dość surowa - praktyka Kościoła w tym względzie. Sytuacja, gdy nagle
> zaczynają oni przystępować do Komunii św. w swojej parafii - kiedy na
> zewnątrz nic się nie zmieniło - mogłaby wywołać zgorszenie,
> zdziwienie, niezrozumienie. Sąsiedzi nie muszą przecież wiedzieć o ich
> intymnym postanowieniu. Dlatego też proponuje się zwykle takim
> osobom, aby uczestniczyli w Eucharystii tam, gdzie nie są znani, gdzie
> ich postawa nie będzie wzbudzać kontrowersji. Uprzedzając pytanie
> odpowiadam: nie jest to hipokryzja - Pan Bóg wie, co się kryje w
> ludzkim sercu i to jest najważniejsze.
> Podjęcie decyzji o "białym małżeństwie" nie jest łatwe. Jeszcze
> trudniej jest wytrwać. Ale jest to jakieś sensowne rozwiązanie w tej
> obiektywnie trudnej sytuacji.
>
> http://www.parafia.siedlce.pl/?cat=16&id=63
A tu mam posta którego nazwałem....Jak zmarnować sobie życie.... lub
zmarnować komuś życie.........
Witam!
Mamy dwoje dzieci, jesteśmy 5 lat po ślubie. Żylismy w czystości aż do
ślubu - i po co mi to było? Na początku małżeństwa okazało się, że ja
mam dużo, dużo większe potrzeby seksualne niż mój mąż, chociaż przed
ślubem wydawało mi się, że się pod tym względem zgramy idealnie- jemu
wystarczał seks raz w miesiącu a ja chodziłam sfrustrowana i zła - tak
było przez całe 2 lata. Czasem nawet chodził mi po głowie
jakiś skok w bok z braku seksu w małżeństwie ale nigdy to tego nie
doszło.Potem stwierdziłam, że skoro go kocham, to muszę się jakoś
dostosowac - imoje potrzeby seksualne znacznie wyciszyłam. W
międzyczasie urodziło się nam dwoje dzieci. Teraz po drugim dziecku
gdy NPR nie da się stosowac (pytałam na różnych forach bo cykle mam
nieczytelne i nawet w III fazie gdy temp. jest ok, to sluz wygląda na
płodny, mimo że nie karmię piersią) i gdy KK zakazuje orgazmu bez
stosunku, no i do tego więcej dzieci na pewno nie chcemy miec, to ja
myślę teraz o zostaniu białym małżeństwem . Zbyt boimy się 3-ciej
ciąży, do tego jesteśmy totalnie zmęczeni opieką nad dwójką dzieci,
sypiamy osobno bo tak wygodniej (w razie czego się nie prowokujemy).
Na dodatek ja po 2-giej ciąży straciłam kompletnie ochotę na seks i
poprostu przestał mnie on interesowac a męża nigdy zbytnio nie
interesował (co najwyżej seks oralny ale bez stosunku go interesował a
ja mam wrażenie, że on woli tak niż pełny stosunek i że jest
ukierunkowany na siebie raczej niż na nas dwoje). Teraz gdy w
perspektywie NPR do końca życia mam stosowa tylko III fazę (I-szej już
się nigdy nie odważę przy dwójce dzieci) to po co nam seks?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2011-03-15 01:40:18
Temat: Re: Białe małżeństwo znowu wróciło.
Martwica mózgu napisał(a):
> Martwica mózgu napisał(a):
> > Najpierw zdefiniujmy co to jest. To po prostu małżeństwo bez aktu
> > seksualnego. Księża proponują je obecnie rozwódką i ludzie coraz
> > częściej wstępując w pierwszy związek chcą się wedle moralności tak
> > zobowiązać. Czyli/ tu mamy przymus /aby rozwódka po mężu pijaku mogła
> > należeć do kościoła, musi z nowym partnerem zawrzeć białe małżeństwo i
> > w nim żyć. Ja myślałem, że chodzi o to że nie będzie można lizać
> > cipeczki, co mnie zasmuciło....a tu jak się okazuje nic nie można.
> > Gwałt w biały dzień....nie macie wrażenia , bo ja mam, że coś nas
> > bardzo gwałcą moralnością? Już mam wrażenie że ktoś mi łapę w
> > bieliźnie trzyma, nawet miałem jednego przechodnia trzepnąć, bo
> > myślałem przez zapomnienie że to on........
> >
> >
> > ... Rozwód, wejście w ponowny cywilny związek małżeński - to wszystko na
> > początku wydaje się proste. Komplikacje i ból przychodzą później...
> > Kościół broniąc świętości sakramentu małżeństwa podtrzymuje praktykę
> > (potwierdzoną podczas ostatniego synodu w 2005 r.) niedopuszczania
> > osób żyjących w konkubinatach (związkach niesakramentalnych) do
> > sakramentu pokuty i Eucharystii. Przyczyna: niemożność udzielenia
> > rozgrzeszenia z powodu braku postanowienia poprawy i rezygnacji z
> > nieprawidłowej relacji.
> > Nieraz, szczególnej przy okazji wizyty kolędowej, księża podejmują ten
> > temat. Nie są to łatwe rozmowy. Niemożność przystępowania do Komunii
> > św.powoduje ogromny ból, poczucie opuszczenia, wyobcowania. Bywa, że
> > podczas takich rozmów pada wtedy propozycja tzw. białego małżeństwa.
> > Jest to jakieś wyjście z sytuacji - niełatwe, związane z pewnymi
> > ograniczeniami, ale stanowiące pewną alternatywę. Na czym ono polega?
> > Polega na tym, że mężczyzna i kobieta żyjąc dalej razem w związku
> > niesakramentalnym, wychowując dzieci etc. rezygnują świadomie z prawa
> > do współżycia seksualnego. Postanawiają żyć na zasadzie: brat -
> > siostra. Są razem, nadal wspierają się wzajemnie, ale nie wchodzą ze
> > sobą w grzeszne relacje.
> > Po podjęciu takiej decyzji - mówiąc o tym jasno na spowiedzi -
> > warunkowo mogą otrzymać rozgrzeszenie i przystąpić do Komunii św.
> > Wtedy też razem ze spowiednikiem ustalają warunki swoich praktyk
> > sakramentalnych.
> > Jest jeszcze jeden problem: kwestia zgorszenia. Żyjąc w jednym blok, w
> > jednej wiosce, na jednej ulicy są znani sąsiadom, współmieszkańcom.
> > Także znany jest ich status i znana jest - co by nie mówić, jednak
> > dość surowa - praktyka Kościoła w tym względzie. Sytuacja, gdy nagle
> > zaczynają oni przystępować do Komunii św. w swojej parafii - kiedy na
> > zewnątrz nic się nie zmieniło - mogłaby wywołać zgorszenie,
> > zdziwienie, niezrozumienie. Sąsiedzi nie muszą przecież wiedzieć o ich
> > intymnym postanowieniu. Dlatego też proponuje się zwykle takim
> > osobom, aby uczestniczyli w Eucharystii tam, gdzie nie są znani, gdzie
> > ich postawa nie będzie wzbudzać kontrowersji. Uprzedzając pytanie
> > odpowiadam: nie jest to hipokryzja - Pan Bóg wie, co się kryje w
> > ludzkim sercu i to jest najważniejsze.
> > Podjęcie decyzji o "białym małżeństwie" nie jest łatwe. Jeszcze
> > trudniej jest wytrwać. Ale jest to jakieś sensowne rozwiązanie w tej
> > obiektywnie trudnej sytuacji.
> >
> > http://www.parafia.siedlce.pl/?cat=16&id=63
>
> A tu mam posta którego nazwałem....Jak zmarnować sobie życie.... lub
> zmarnować komuś życie.........
>
> Witam!
> Mamy dwoje dzieci, jesteśmy 5 lat po ślubie. Żylismy w czystości aż do
> ślubu - i po co mi to było? Na początku małżeństwa okazało się, że ja
> mam dużo, dużo większe potrzeby seksualne niż mój mąż, chociaż przed
> ślubem wydawało mi się, że się pod tym względem zgramy idealnie- jemu
> wystarczał seks raz w miesiącu a ja chodziłam sfrustrowana i zła - tak
> było przez całe 2 lata. Czasem nawet chodził mi po głowie
> jakiś skok w bok z braku seksu w małżeństwie ale nigdy to tego nie
> doszło.Potem stwierdziłam, że skoro go kocham, to muszę się jakoś
> dostosowac - imoje potrzeby seksualne znacznie wyciszyłam. W
> międzyczasie urodziło się nam dwoje dzieci. Teraz po drugim dziecku
> gdy NPR nie da się stosowac (pytałam na różnych forach bo cykle mam
> nieczytelne i nawet w III fazie gdy temp. jest ok, to sluz wygląda na
> płodny, mimo że nie karmię piersią) i gdy KK zakazuje orgazmu bez
> stosunku, no i do tego więcej dzieci na pewno nie chcemy miec, to ja
> myślę teraz o zostaniu białym małżeństwem . Zbyt boimy się 3-ciej
> ciąży, do tego jesteśmy totalnie zmęczeni opieką nad dwójką dzieci,
> sypiamy osobno bo tak wygodniej (w razie czego się nie prowokujemy).
> Na dodatek ja po 2-giej ciąży straciłam kompletnie ochotę na seks i
> poprostu przestał mnie on interesowac a męża nigdy zbytnio nie
> interesował (co najwyżej seks oralny ale bez stosunku go interesował a
> ja mam wrażenie, że on woli tak niż pełny stosunek i że jest
> ukierunkowany na siebie raczej niż na nas dwoje). Teraz gdy w
> perspektywie NPR do końca życia mam stosowa tylko III fazę (I-szej już
> się nigdy nie odważę przy dwójce dzieci) to po co nam seks?
Jeśli Ona wyszła za mąż w wieku 20 lat jako dziewica, to mając 25 mam
koniec. Wszystko mnie boli jak czytam takie rzeczy, mam wrażenie
duszenia i jakiegoś niepojętego koszmaru.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2011-03-15 09:27:17
Temat: Re: Białe małżeństwo znowu wróciło.
Użytkownik "Martwica mózgu" <7...@m...pl> napisał w wiadomości
news:e4f83054-88c7-466f-ad2e-9b58eab31116@22g2000prx
.googlegroups.com...
Martwica mózgu napisał(a):
> Martwica mózgu napisał(a):
> > Najpierw zdefiniujmy co to jest. To po prostu małżeństwo bez aktu
> > seksualnego. Księża proponują je obecnie rozwódką i ludzie coraz
> > częściej wstępując w pierwszy związek chcą się wedle moralności tak
> > zobowiązać. Czyli/ tu mamy przymus /aby rozwódka po mężu pijaku mogła
> > należeć do kościoła, musi z nowym partnerem zawrzeć białe małżeństwo i
> > w nim żyć. Ja myślałem, że chodzi o to że nie będzie można lizać
> > cipeczki, co mnie zasmuciło....a tu jak się okazuje nic nie można.
> > Gwałt w biały dzień....nie macie wrażenia , bo ja mam, że coś nas
> > bardzo gwałcą moralnością? Już mam wrażenie że ktoś mi łapę w
> > bieliźnie trzyma, nawet miałem jednego przechodnia trzepnąć, bo
> > myślałem przez zapomnienie że to on........
> >
> >
> > ... Rozwód, wejście w ponowny cywilny związek małżeński - to wszystko na
> > początku wydaje się proste. Komplikacje i ból przychodzą później...
> > Kościół broniąc świętości sakramentu małżeństwa podtrzymuje praktykę
> > (potwierdzoną podczas ostatniego synodu w 2005 r.) niedopuszczania
> > osób żyjących w konkubinatach (związkach niesakramentalnych) do
> > sakramentu pokuty i Eucharystii. Przyczyna: niemożność udzielenia
> > rozgrzeszenia z powodu braku postanowienia poprawy i rezygnacji z
> > nieprawidłowej relacji.
> > Nieraz, szczególnej przy okazji wizyty kolędowej, księża podejmują ten
> > temat. Nie są to łatwe rozmowy. Niemożność przystępowania do Komunii
> > św.powoduje ogromny ból, poczucie opuszczenia, wyobcowania. Bywa, że
> > podczas takich rozmów pada wtedy propozycja tzw. białego małżeństwa.
> > Jest to jakieś wyjście z sytuacji - niełatwe, związane z pewnymi
> > ograniczeniami, ale stanowiące pewną alternatywę. Na czym ono polega?
> > Polega na tym, że mężczyzna i kobieta żyjąc dalej razem w związku
> > niesakramentalnym, wychowując dzieci etc. rezygnują świadomie z prawa
> > do współżycia seksualnego. Postanawiają żyć na zasadzie: brat -
> > siostra. Są razem, nadal wspierają się wzajemnie, ale nie wchodzą ze
> > sobą w grzeszne relacje.
> > Po podjęciu takiej decyzji - mówiąc o tym jasno na spowiedzi -
> > warunkowo mogą otrzymać rozgrzeszenie i przystąpić do Komunii św.
> > Wtedy też razem ze spowiednikiem ustalają warunki swoich praktyk
> > sakramentalnych.
> > Jest jeszcze jeden problem: kwestia zgorszenia. Żyjąc w jednym blok, w
> > jednej wiosce, na jednej ulicy są znani sąsiadom, współmieszkańcom.
> > Także znany jest ich status i znana jest - co by nie mówić, jednak
> > dość surowa - praktyka Kościoła w tym względzie. Sytuacja, gdy nagle
> > zaczynają oni przystępować do Komunii św. w swojej parafii - kiedy na
> > zewnątrz nic się nie zmieniło - mogłaby wywołać zgorszenie,
> > zdziwienie, niezrozumienie. Sąsiedzi nie muszą przecież wiedzieć o ich
> > intymnym postanowieniu. Dlatego też proponuje się zwykle takim
> > osobom, aby uczestniczyli w Eucharystii tam, gdzie nie są znani, gdzie
> > ich postawa nie będzie wzbudzać kontrowersji. Uprzedzając pytanie
> > odpowiadam: nie jest to hipokryzja - Pan Bóg wie, co się kryje w
> > ludzkim sercu i to jest najważniejsze.
> > Podjęcie decyzji o "białym małżeństwie" nie jest łatwe. Jeszcze
> > trudniej jest wytrwać. Ale jest to jakieś sensowne rozwiązanie w tej
> > obiektywnie trudnej sytuacji.
> >
> > http://www.parafia.siedlce.pl/?cat=16&id=63
>
> A tu mam posta którego nazwałem....Jak zmarnować sobie życie.... lub
> zmarnować komuś życie.........
>
> Witam!
> Mamy dwoje dzieci, jesteśmy 5 lat po ślubie. Żylismy w czystości aż do
> ślubu - i po co mi to było? Na początku małżeństwa okazało się, że ja
> mam dużo, dużo większe potrzeby seksualne niż mój mąż, chociaż przed
> ślubem wydawało mi się, że się pod tym względem zgramy idealnie- jemu
> wystarczał seks raz w miesiącu a ja chodziłam sfrustrowana i zła - tak
> było przez całe 2 lata. Czasem nawet chodził mi po głowie
> jakiś skok w bok z braku seksu w małżeństwie ale nigdy to tego nie
> doszło.Potem stwierdziłam, że skoro go kocham, to muszę się jakoś
> dostosowac - imoje potrzeby seksualne znacznie wyciszyłam. W
> międzyczasie urodziło się nam dwoje dzieci. Teraz po drugim dziecku
> gdy NPR nie da się stosowac (pytałam na różnych forach bo cykle mam
> nieczytelne i nawet w III fazie gdy temp. jest ok, to sluz wygląda na
> płodny, mimo że nie karmię piersią) i gdy KK zakazuje orgazmu bez
> stosunku, no i do tego więcej dzieci na pewno nie chcemy miec, to ja
> myślę teraz o zostaniu białym małżeństwem . Zbyt boimy się 3-ciej
> ciąży, do tego jesteśmy totalnie zmęczeni opieką nad dwójką dzieci,
> sypiamy osobno bo tak wygodniej (w razie czego się nie prowokujemy).
> Na dodatek ja po 2-giej ciąży straciłam kompletnie ochotę na seks i
> poprostu przestał mnie on interesowac a męża nigdy zbytnio nie
> interesował (co najwyżej seks oralny ale bez stosunku go interesował a
> ja mam wrażenie, że on woli tak niż pełny stosunek i że jest
> ukierunkowany na siebie raczej niż na nas dwoje). Teraz gdy w
> perspektywie NPR do końca życia mam stosowa tylko III fazę (I-szej już
> się nigdy nie odważę przy dwójce dzieci) to po co nam seks?
Jeśli Ona wyszła za mąż w wieku 20 lat jako dziewica, to mając 25 mam
koniec. Wszystko mnie boli jak czytam takie rzeczy, mam wrażenie
duszenia i jakiegoś niepojętego koszmaru.
____
Globiś, ale myślisz, że to prawda, a nie ... zwykłe jaja?
Jakoś nie wierzę, że ludzie przykładają taką wagę do tak pokracznych nauk.
Serio.
MK
PS. Powiem Ci, że założenie niesypiania ze sobą przed ślubem ma dobre
strony. W życiu nie byłam tak nakręcona, jak usiłowaliśmy ze sobą nie sypiać
:-)))).
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2011-03-15 12:44:47
Temat: Re: Białe małżeństwo znowu wróciło.
Vilar napisał(a):
> U�ytkownik "Martwica m�zgu" <7...@m...pl> napisa� w wiadomo�ci
> news:e4f83054-88c7-466f-ad2e-9b58eab31116@22g2000prx
.googlegroups.com...
>
>
> Martwica m�zgu napisa�(a):
> > Martwica m�zgu napisa�(a):
> > > Najpierw zdefiniujmy co to jest. To po prostu ma��e�stwo bez aktu
> > > seksualnego. Ksi�a proponuj� je obecnie rozw�dk� i ludzie coraz
> > > cz�ciej wst�puj�c w pierwszy zwi�zek chc� si� wedle moralno�ci
tak
> > > zobowi�za�. Czyli/ tu mamy przymus /aby rozw�dka po m�u pijaku mog�a
> > > nale�e� do ko�cio�a, musi z nowym partnerem zawrze� bia�e
ma��e�stwo i
> > > w nim �y�. Ja my�la�em, �e chodzi o to �e nie b�dzie mo�na
lizaďż˝
> > > cipeczki, co mnie zasmuci�o....a tu jak si� okazuje nic nie mo�na.
> > > Gwa�t w bia�y dzie�....nie macie wra�enia , bo ja mam, �e co� nas
> > > bardzo gwa�c� moralno�ci�? Ju� mam wra�enie �e kto� mi �ap�
w
> > > bieli�nie trzyma, nawet mia�em jednego przechodnia trzepn��, bo
> > > my�la�em przez zapomnienie �e to on........
> > >
> > >
> > > ... Rozw�d, wej�cie w ponowny cywilny zwi�zek ma��e�ski - to
wszystko na
> > > pocz�tku wydaje si� proste. Komplikacje i b�l przychodz� p�niej...
> > > Ko�ci� broni�c �wi�to�ci sakramentu ma��e�stwa podtrzymuje
praktykďż˝
> > > (potwierdzonďż˝ podczas ostatniego synodu w 2005 r.) niedopuszczania
> > > os�b �yj�cych w konkubinatach (zwi�zkach niesakramentalnych) do
> > > sakramentu pokuty i Eucharystii. Przyczyna: niemo�no�� udzielenia
> > > rozgrzeszenia z powodu braku postanowienia poprawy i rezygnacji z
> > > nieprawid�owej relacji.
> > > Nieraz, szczeg�lnej przy okazji wizyty kol�dowej, ksi�a podejmuj� ten
> > > temat. Nie s� to �atwe rozmowy. Niemo�no�� przyst�powania do
Komunii
> > > �w.powoduje ogromny b�l, poczucie opuszczenia, wyobcowania. Bywa, �e
> > > podczas takich rozm�w pada wtedy propozycja tzw. bia�ego ma��e�stwa.
> > > Jest to jakie� wyj�cie z sytuacji - nie�atwe, zwi�zane z pewnymi
> > > ograniczeniami, ale stanowi�ce pewn� alternatyw�. Na czym ono polega?
> > > Polega na tym, �e m�czyzna i kobieta �yj�c dalej razem w zwi�zku
> > > niesakramentalnym, wychowuj�c dzieci etc. rezygnuj� �wiadomie z prawa
> > > do wsp�ycia seksualnego. Postanawiaj� �y� na zasadzie: brat -
> > > siostra. Sďż˝ razem, nadal wspierajďż˝ siďż˝ wzajemnie, ale nie wchodzďż˝ ze
> > > sobďż˝ w grzeszne relacje.
> > > Po podj�ciu takiej decyzji - m�wi�c o tym jasno na spowiedzi -
> > > warunkowo mog� otrzyma� rozgrzeszenie i przyst�pi� do Komunii �w.
> > > Wtedy teďż˝ razem ze spowiednikiem ustalajďż˝ warunki swoich praktyk
> > > sakramentalnych.
> > > Jest jeszcze jeden problem: kwestia zgorszenia. �yj�c w jednym blok, w
> > > jednej wiosce, na jednej ulicy s� znani s�siadom, wsp�mieszka�com.
> > > Tak�e znany jest ich status i znana jest - co by nie m�wi�, jednak
> > > do�� surowa - praktyka Ko�cio�a w tym wzgl�dzie. Sytuacja, gdy nagle
> > > zaczynaj� oni przyst�powa� do Komunii �w. w swojej parafii - kiedy na
> > > zewn�trz nic si� nie zmieni�o - mog�aby wywo�a� zgorszenie,
> > > zdziwienie, niezrozumienie. S�siedzi nie musz� przecie� wiedzie� o ich
> > > intymnym postanowieniu. Dlatego teďż˝ proponuje siďż˝ zwykle takim
> > > osobom, aby uczestniczyli w Eucharystii tam, gdzie nie sďż˝ znani, gdzie
> > > ich postawa nie b�dzie wzbudza� kontrowersji. Uprzedzaj�c pytanie
> > > odpowiadam: nie jest to hipokryzja - Pan B�g wie, co si� kryje w
> > > ludzkim sercu i to jest najwa�niejsze.
> > > Podj�cie decyzji o "bia�ym ma��e�stwie" nie jest �atwe. Jeszcze
> > > trudniej jest wytrwa�. Ale jest to jakie� sensowne rozwi�zanie w tej
> > > obiektywnie trudnej sytuacji.
> > >
> > > http://www.parafia.siedlce.pl/?cat=16&id=63
> >
> > A tu mam posta kt�rego nazwa�em....Jak zmarnowa� sobie �ycie.... lub
> > zmarnowa� komu� �ycie.........
> >
> > Witam!
> > Mamy dwoje dzieci, jeste�my 5 lat po �lubie. �ylismy w czysto�ci a� do
> > �lubu - i po co mi to by�o? Na pocz�tku ma��e�stwa okaza�o si�,
�e ja
> > mam du�o, du�o wi�ksze potrzeby seksualne ni� m�j m��, chocia�
przed
> > �lubem wydawa�o mi si�, �e si� pod tym wzgl�dem zgramy idealnie- jemu
> > wystarcza� seks raz w miesi�cu a ja chodzi�am sfrustrowana i z�a - tak
> > by�o przez ca�e 2 lata. Czasem nawet chodzi� mi po g�owie
> > jaki� skok w bok z braku seksu w ma��e�stwie ale nigdy to tego nie
> > dosz�o.Potem stwierdzi�am, �e skoro go kocham, to musz� si� jako�
> > dostosowac - imoje potrzeby seksualne znacznie wyciszy�am. W
> > mi�dzyczasie urodzi�o si� nam dwoje dzieci. Teraz po drugim dziecku
> > gdy NPR nie da si� stosowac (pyta�am na r�nych forach bo cykle mam
> > nieczytelne i nawet w III fazie gdy temp. jest ok, to sluz wygl�da na
> > p�odny, mimo �e nie karmi� piersi�) i gdy KK zakazuje orgazmu bez
> > stosunku, no i do tego wi�cej dzieci na pewno nie chcemy miec, to ja
> > my�l� teraz o zostaniu bia�ym ma��e�stwem . Zbyt boimy si� 3-ciej
> > ci��y, do tego jeste�my totalnie zm�czeni opiek� nad dw�jk� dzieci,
> > sypiamy osobno bo tak wygodniej (w razie czego siďż˝ nie prowokujemy).
> > Na dodatek ja po 2-giej ci��y straci�am kompletnie ochot� na seks i
> > poprostu przesta� mnie on interesowac a m�a nigdy zbytnio nie
> > interesowa� (co najwy�ej seks oralny ale bez stosunku go interesowa� a
> > ja mam wra�enie, �e on woli tak ni� pe�ny stosunek i �e jest
> > ukierunkowany na siebie raczej niďż˝ na nas dwoje). Teraz gdy w
> > perspektywie NPR do ko�ca �ycia mam stosowa tylko III faz� (I-szej ju�
> > si� nigdy nie odwa�� przy dw�jce dzieci) to po co nam seks?
>
> Je�li Ona wysz�a za m�� w wieku 20 lat jako dziewica, to maj�c 25 mam
> koniec. Wszystko mnie boli jak czytam takie rzeczy, mam wra�enie
> duszenia i jakiego� niepoj�tego koszmaru.
>
> ____
>
> Globi�, ale my�lisz, �e to prawda, a nie ... zwyk�e jaja?
> Jako� nie wierz�, �e ludzie przyk�adaj� tak� wag� do tak pokracznych
nauk.
> Serio.
>
> MK
>
> PS. Powiem Ci, �e za�o�enie niesypiania ze sob� przed �lubem ma dobre
> strony. W �yciu nie by�am tak nakr�cona, jak usi�owali�my ze sob� nie
sypiaďż˝
> :-)))).
No niestety są tacy co kk biorą poważnie patrz Chiron i Ikselka i
jeszcze tacy...Oni nie są żywi...wpływają na nasze życie byśmy je
czymś tak chorym zmarnowali. Teraz jeszcze niedługo będzie święto
Dzierżyńskiego...czytaj JP2....i znowu chora i wypaczona patologia
społeczna jakieś wynaturzenia nam sprezentuje... A ten argument o
temperament i jego sprawdzenie często jest bardzo ważną kwestią, bo
można bardzo się nabrać. Wyobraź sobie noc poślubną z Lebosiem i
wstrząs jaki może przeżyć kobieta widząc że trafiło jej się dwa
centymetry.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2011-03-16 11:16:36
Temat: Re: Białe małżeństwo znowu wróciło.Użytkownik "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> napisał w wiadomości
news:ilnbdq$std$1@news.onet.pl...
> Globiś, ale myślisz, że to prawda, a nie ... zwykłe jaja?
> Jakoś nie wierzę, że ludzie przykładają taką wagę do tak pokracznych nauk.
> Serio.
>
> MK
>
> PS. Powiem Ci, że założenie niesypiania ze sobą przed ślubem ma dobre
> strony. W życiu nie byłam tak nakręcona, jak usiłowaliśmy ze sobą nie
> sypiać :-)))).
Tylko powstaje jeszcze pytanie, czy to na pewno najlepsze co może być -
podejmować życiowe decyzje w stanie maksymalnego podkręcenia ... :)
Wszystko ma plusy i minusy ...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2011-03-16 13:51:06
Temat: Re: Białe małżeństwo znowu wróciło.On 15 Mar, 13:44, Martwica mózgu <7...@m...pl> wrote:
> No niestety są tacy co kk biorą poważnie patrz Chiron i Ikselka i
> jeszcze tacy..
Ba - całe nas tysiące :-)
> Oni nie są żywi...wpływają na nasze życie
Ty byś wolał wpływać na nasze, nie?
> byśmy je
> czymś tak chorym zmarnowali. Teraz jeszcze niedługo będzie święto
> Dzierżyńskiego...czytaj JP2....i znowu chora i wypaczona patologia
> społeczna jakieś wynaturzenia nam sprezentuje... A ten argument o
> temperament i jego sprawdzenie często jest bardzo ważną kwestią,
Jasne - "posprawdzać" jak najwięcej przed ślubem! I po co w ogóle
ślub, kiedy "sprawdzać" można skolko ugodno bez niego :->
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2011-03-16 16:33:10
Temat: Re: Białe małżeństwo znowu wróciło.W dniu 2011-03-16 12:16, zażółcony pisze:
> Użytkownik "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> napisał w wiadomości
> news:ilnbdq$std$1@news.onet.pl...
>
>> Globiś, ale myślisz, że to prawda, a nie ... zwykłe jaja?
>> Jakoś nie wierzę, że ludzie przykładają taką wagę do tak pokracznych
>> nauk. Serio.
>>
>> MK
>>
>> PS. Powiem Ci, że założenie niesypiania ze sobą przed ślubem ma dobre
>> strony. W życiu nie byłam tak nakręcona, jak usiłowaliśmy ze sobą nie
>> sypiać :-)))).
>
> Tylko powstaje jeszcze pytanie, czy to na pewno najlepsze co może być -
> podejmować życiowe decyzje w stanie maksymalnego podkręcenia ... :)
> Wszystko ma plusy i minusy ...
Podejmować decyzje to nie, ale może warto zrobić sobie od czasu do czasu
jakiś odwyk. ;))
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2011-03-16 16:37:14
Temat: Re: Białe małżeństwo znowu wróciło.
Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
news:ilqoo3$efk$1@news.onet.pl...
>W dniu 2011-03-16 12:16, zażółcony pisze:
>> Użytkownik "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> napisał w wiadomości
>> news:ilnbdq$std$1@news.onet.pl...
>>
>>> Globiś, ale myślisz, że to prawda, a nie ... zwykłe jaja?
>>> Jakoś nie wierzę, że ludzie przykładają taką wagę do tak pokracznych
>>> nauk. Serio.
>>>
>>> MK
>>>
>>> PS. Powiem Ci, że założenie niesypiania ze sobą przed ślubem ma dobre
>>> strony. W życiu nie byłam tak nakręcona, jak usiłowaliśmy ze sobą nie
>>> sypiać :-)))).
>>
>> Tylko powstaje jeszcze pytanie, czy to na pewno najlepsze co może być -
>> podejmować życiowe decyzje w stanie maksymalnego podkręcenia ... :)
>> Wszystko ma plusy i minusy ...
>
> Podejmować decyzje to nie, ale może warto zrobić sobie od czasu do czasu
> jakiś odwyk. ;))
Od czasu do czasu to tak, ale tak jak glob, to nie ... :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |