Chiron

Użytkownik "FEniks" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
news:mmdsti$83a$1@news.icm.edu.pl...
>W dniu 2015-06-24 o 10:28, Przemysław Dębski pisze:
>
>> Wiem przecie, ale co innego to zobaczyć. Mówi się, że od nas młodzi
>> wyjeżdzają. Dla mnie na razie są to tylko liczby, nie widzę tego (może
>> nie bywam w miejscach gdzie to widać). Tam widać to gołym okiem na
>> każdym kroku.
>
> A porównanie sprzed masz?
Mam ja

> Mnie zawsze dziwiło, że w Czechach i na Słowacji jakoś słabo widać ludzi
> na ulicach. Podejrzewam, że oni tam mają inne zwyczaje, pochowani po
> domach siedzą.
W latach 70/80 byłem tam kilka razy- u znajomych. Przede wszystkim- w
Czechach (Pilzno). On- Polak, ona- Czeszka. Faceci najczęściej sączą piwko w
piwiarniach (kultura, spokój- nieporównywalne do naszych piwiarni). Co mnie
wtedy też szokowało- to ogromna liczba ludzi rozwiedzionych lub panien
(kawalerów) w wieku po 30. Wtedy w Polsce- to był ewenement. Tam- reguła. No
i- w sklepach obfitość towarów- większość made in CSRS.

> A tam, gdzie byłeś, jest akurat szczególnie duża mniejszość romska, jak
> zresztą w całej Słowacji od zawsze.
Od 1957 roku- wywaleni z Węgier. Dzięki nim Słowacy nauczyli się w górach
ryglować domy.

> No i przyjeżdżają do nich Ukraińcy, więc ktoś tę lukę wypełnia.
>

Także jeśli chodzi o przestepczość


Bo czeszki nie są pruderyjne, polki przy czeszkach to zakon w malborku. Oni dawno
pozbyli się zbrodniarzy w sutannach, którzy im szkodzli i polka znosi damskiego
boksera bo ksiundz powiedział że ma cierpieć, a czeszka sobie na takie rzeczy nie
pozwoli no i lubi seks, a nie majtki zdejmujesz a polkach diabła widzi. Nawet kiedyś
chciałem się z czeszką połączyć ale trafiem do tej jebanej starowej góry.