Data: 2002-06-19 12:50:45
Temat: Re: Biegły s?dowy
Od: Flyer <f...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
grzechutek wrote:
>
> Może Dorrit się na mnie szkoli...
Tym razem zabiore glos, choc w poprzednim Twoim watku bylem cichutko.
Moze mimowolnie bronie teraz Dorrit, ale nie o to mi generalnie chodzi.
Zrozum - przez internet pozostajesz dla prawdziwego lekarza anonimowa.
Ja (zeby nie bylo zalow osobistych) moge byc z rownym skutkiem
inteligentnym psychopata jak i osoba naprawde chora. A jest to roznica -
opisujac sytuacje mozna swiadomie pominac rozne jej aspekty a nawet
wrecz je zafalszowac. Czym innym sa kontakty towarzyskie via internet a
czym innym praca lekarza, ktory odpowiadajac osobie tak naprawde
nieznanej moze osiagnac skutek zamierzony przez dyskutanta, a w sensie
obiektywnym negatywny. Np. moge opisac jakas tam sytuacje z moja matka -
pytanie - czy chce pomocy czy chce tylko POTWIRDZENIA prawdziwosci moich
(moze spaczonych) przekonan i czy osiagnawszy to POTWIERDZENIE nie
powiem matce - lekarz powiedzial, ze jestes zla wiec won na ulice ! Na
grupie psycholog jest na rozstajach - moze wybrac albo pomoc albo
trzymanie sie regul zwiazanych z etyka - nie dawaniu racji zadnej ze
stron. Bo odpowiedz moze byc TYLKO dawaniem racji a nie diagnoza.
Ty mozesz byc naprawde osoba w porzadku, Ty mozesz byc tego pewna.
Ostatnio spotkalem sie nawet
gdzies na jakies stronie internetowej, z technika stosowana przez
psychologow polegajaca wylacznie na sluchaniu pacjenta.
Flyer - nie psycholog itd.
|