Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: "ropucha" <r...@a...pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: Błaha sprawa ?
Date: Wed, 29 Dec 2004 11:28:08 +0100
Organization: news.onet.pl
Lines: 31
Sender: r...@a...pl@nervosol.magma-net.pl
Message-ID: <cqu0ri$37k$1@news.onet.pl>
References: <cqsijq$65r$1@nemesis.news.tpi.pl> <cqtt68$t8m$1@news.dialog.net.pl>
NNTP-Posting-Host: nervosol.magma-net.pl
X-Trace: news.onet.pl 1104316082 3316 81.219.231.39 (29 Dec 2004 10:28:02 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 29 Dec 2004 10:28:02 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2741.2600
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2742.200
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:68785
Ukryj nagłówki
Użytkownik "pamana" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
news:cqtt68$t8m$1@news.dialog.net.pl...
> podziekuj tesciowej za wychowanie męża:)
to akurat jest bardzo dobre stwierdzenie. Moja teściowa wychowywała swojego
syna w przeświadczeniu, że jeszcze się w życiu napracuje, więc nie był
zupełnie przyzwyczajony do wykonywania obowiązków domowych. Ale zdawał sobie
z tego sprawę i wiele razy rozmawialiśmy o tym jak to zmienić (ciągłe
przypominanie mu o obowiązkach było męczące i dla mnie i dla niego). W końcu
sam zaproponował, żebym nie robiła niektórych rzeczy np. nie prała jego
ubrań. I to pomału zaczęło owocować, np skończyły się czyste skarpetki czy
koszulki i to mu przypominało, że żeby te koszulki znalazły się w szafie to
trzeba je wrzucić do pralki itd. Dla mnie jako dla kochającej żony to był
bardzo trudny okres, no bo jak to żeby mąż nie miał w szafie czystych
skarpetek, ale to chyba był jedyny sposób żeby coś zmienić. No i nauczyło
mnie to, że mężczyźni nigdy nie będą podchodzić do prac domowych tak jak
kobiety (wiem, bardzo odkrywcze stwierdzenie :) np pójdą na zakupy jak już
nie będzie z czego zrobić śniadania (czyli muszą dostrzec że czegoś nagle
zabrakło), umyją naczynia, jak będzie zawalony cały zlew (musi być widać ich
pracę - był cały zlew brudnych naczyć, a teraz wszystkie są czyste - przy
myciu pojedynczych sztuk nie ma takiego efektu, a mężczyza musi widzieć , że
odawlił kawał dobrej roboty). To trzeba zaakceptować i tak podzielić
obowiązki, żeby sposób w jaki mężczyźna będzie wykonywał powierzone mu prace
nie działał kobiecie za bardzo na nerwy :)
ropucha
|