Strona główna Grupy pl.misc.dieta Błonnik z ananasem Re: Błonnik z ananasem

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Błonnik z ananasem

« poprzedni post następny post »
Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: "Krystyna*Opty*" <K...@o...pl>
Newsgroups: pl.misc.dieta
Subject: Re: Błonnik z ananasem
Date: Sun, 4 Dec 2005 19:38:35 +0100
Organization: Onet.pl
Lines: 329
Message-ID: <dmvd3d$28f$1@news.onet.pl>
References: <dmlgt1$dth$1@atlantis.news.tpi.pl> <dmm6ip$l2a$1@inews.gazeta.pl>
<cdhvbbyk2njh$.1925w47151xi4$.dlg@40tude.net> <dmnd47$q73$1@news.onet.pl>
<dmnd9e$ma4$1@inews.gazeta.pl> <dmngnl$90k$1@inews.gazeta.pl>
<dmnh39$aal$1@inews.gazeta.pl> <dmp1jb$9qf$1@inews.gazeta.pl>
<dmpn12$fft$1@news.onet.pl> <dmpso2$fg1$1@inews.gazeta.pl>
<dmq0h8$1lr$1@inews.gazeta.pl> <dmq900$9h5$1@news.onet.pl>
<dmukpo$530$1@inews.gazeta.pl>
NNTP-Posting-Host: sub212-42.elpos.net
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=original
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1133721518 2319 85.193.212.42 (4 Dec 2005 18:38:38 GMT)
X-Complaints-To: u...@n...onet.pl
NNTP-Posting-Date: Sun, 4 Dec 2005 18:38:38 +0000 (UTC)
X-Sender: ehBHpj7QnaKSwuMef1IOk26e5+RAtrvS
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.2180
X-Priority: 3
x-mimeole: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.2180
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.misc.dieta:49505
Ukryj nagłówki


Użytkownik "Marcin 'Cooler' Kulinski" <m...@g...pl> napisał w
wiadomości news:dmukpo$530$1@inews.gazeta.pl...
> Krystyna*Opty* <K...@o...pl> napisał(a):
>
>> >>>Co Ty wypisujesz? Nie stać Cię na sensowniejsze komentarze o optymalnych?
>> > Dostosowuje swoje komentarze do poziomu tekstów, ktore komentuje.
>> Jak zwykle stać Cię tylko na obgadywanie do osób trzecich.
>
> Jak zwykle? Nikogo nie obgaduje "do osob trzecich" (cokolwiek by to mialo
> znaczyc),

A to nie jest obgadywaniem m.in. mnie do osób trzecich, w tym wypadku do are?
- news:dmp1jb$9qf$1@inews.gazeta.pl
I czy już nie stać Cię na mniej ironiczny komentarz niż wzywanie na pomoc
"krasnoludki jelitowe"?

> za to Ty musisz zaczac od personalnych uwag kierowanych do
> konkretnych osob, jednoczesnie zarzucajac to innym. Ciekawe.

Czy ja zaczęłam w tym wątku dyskusję o innych?
http://tiny.pl/xd8c Bo ja widzę, że chętnie podchwyciłeś "odkrywczny,
niepowtarzalny i na wysokim intelektualnym poziomie" personalny komentarz
arusia. I tak jest zawsze. Każdy temat zjeżdża na wycieczki personalne.

>> > Jesli
>> > komus nie moze pomiescic sie w glowie, ze odpowiednia objetosc tresci
>> > jelitowej sprzyja jej przesuwaniu przez miesnie, bo taka wlasnie jest
>> > budowa jelit, to pozostaje wspolczuc.
>>
>> Nie wszyscy ludzie chcą ćwiczyć mięśnie dźwigając sztangi w siłowni, aby
>> uzyskać nadmierny ich rozrost, dlatego wszystkim tego się nie zaleca.
>> Nie wszyscy ludzie chcą ćwiczyć mięśnie jelit aby uzyskać ich nadmierny
>> rozrost, bo takie - są potrzebne roślinożercom, a nie wszystkożernemu
>> człowiekowi.
>
> Nie "nadmierny rozrost", tylko prawidlowa funkcja, o ktora przeciez chodzi.

Celowe, notoryczne zapychanie jelit niestrawnym błonnikiem wymusza na ich
mięśniówce pracę PONAD miarę. Dowodem na to jest fakt, że ludzkie jelita
błonnika NIE NAUCZYłY się trawić, zatem wniosek: mniejszą ilość spokojnie
tolerują, a nagminnie występująca dzisiaj nadwrażliwość jelit świadczy o ich
nieprzystosowaniu do przepychania błonnika w obecnie zalecanych ilościach
(u roślinożerców nadwrażliwości jelitowej się nie spotyka, a przynajmniej
ja o tym nie słyszałam).
Do tego dochodzi jeszcze dalsza konsekwencja: słaba wchłanialność tego, co
jest zjadane wraz z tym błonnikiem, co w rezultacie zwiększa zapotrzebowanie
na składniki odżywcze, których część wraz z niestrawnym błonnikiem za każdym
razem ląduje w muszli jeszcze bardziej zwiększając tym samym na nie
zapotrzebowanie. A jeszcze później konsekwencją takiej "polityki odżywiania"
może być tylko niedożywienie.

> Bez odpowiedniej objetosci tresci pokarmowej jelita nie sa w stanie prawidlowo
> funkcjonowac. Negujesz to?

Zgadza się, pytanie tylko, jaka ilość jest tą odpowiednią. Stawianie na
"dużą objętość" nie rozwiązuje problemu nieprawidłowej pracy jelita grubego,
tak jak bezsensownym jest zagonienie człowieka chorego do cięższej pracy,
zamiast do łóżka w celu oszczędzenia mu wydatków energii potrzebnej organizmowi
na zdrowienie. Cytat z rzeczonego linka:
"Jaka jest przyczyna choroby [IBS]? Podejrzanym jest system nerwowy, hormonalny,
a konkretnie jego "rozregulowanie". Skurcze i ruchy robaczkowe jelita są
sterowane przez układ nerwowy i hormony, a także przez wewnętrzny "rozrusznik"
znajdujący się w samych jelitach. Udział układu nerwowego w regulacji pracy
tego organu widać najwyraźniej w czasie stresu, kiedy to burczy nam w brzuchu,
mamy biegunkę lub odczuwamy bolesne skurcze. Te obserwacje nasunęły myśl o
udziale czynników emocjonalnych w powstawaniu zaburzeń chorobowych. Brak
właściwej regulacji bodźców w jelitach? Jednak geneza tej choroby jest znacznie
bardziej skomplikowana. Wiadomo na przykład, że mięśnie okrężnicy u osób
z zespołem jelita drażliwego zaczynają kurczyć się w odpowiedzi na niewielki
bodziec, tymczasem u osób zdrowych nasilenie tego bodźca musi być znacznie
większe, aby wywołać skurcz. Mówimy zatem, że jelito osób z IBS jest
nadreaktywne czyli drażliwe."
I tu jak bumerang wraca temat równowagi w pracy układu wegetatywnego. A do tej
równowagi potrzebne jest prawidłowe odżywianie. I z błonnikiem niewiele ono ma
wspólnego. Tak jak "przechodzenie grypy" przynosi w dalszym okresie życia
nieciekawe konsekwencje człowiekowi, któremu kazałbyś w czasie grypy jeszcze
ciężej pracować, zamiast dać mu L4 http://tiny.pl/xd2x (czego prawdopodobnie
doświadczył również dr Atkins, prawdziwą pierwotną przyczyną jego śmierci było
prawdopodobnie wystąpienie wiele lat wcześniej zapalenia mięśnia sercowego).

Widze tez, ze nie bardzo rozumiesz zaleznosc miedzy
> sila miesni jelit, a iloscia przechodzacego przez nie pokarmu. W przypadku
> przezuwaczy ta sila bedzie MNIEJSZA, poniewaz tresc dobrze wypelnia jelito i
> nie potrzeba wyzwalac mocnych skurczow, by ja przepychac, rowniez ze wzgledu
> na korzystniejszy stosunek sil wywieranych przez tarcie oraz ciazenie. Wyglada
> wiec na to, ze miesnie jelit w celu uzyskania ich namiernego wzrostu cwiczyc
> musza, owszem, ale akurat ci, ktorzy jedza malo. Np. optymalni.

No patrz, a u mnie jakoś jest odwrotnie. Jelita - to nie tylko elastyczna rura
z mięśniówką działającą tylko na bodziec objętości (j.w. w cytacie).

>> To Tobie pozostaje współczuć, że dbając o intensywną pracę mięśni jelit (DUŻĄ
>> ilością błonnika w diecie) zaniedbujesz tym samym intensywniejszą pracę
>> wątroby
>> w gospodarce tłuszczowej (małą ilością tłuszczu w diecie), dzięki czemu Twój
>> pęcherzyk zółciowy i jego mięśniówka raczej się nudzą.
>
> Wiesz, z glupich zalozen jeszcze nikt nie wyciagnal madrych wnioskow. Nie
> stworzylas w tym temacie zadnego precedensu. Pomijajac twoje niegrzeczne uwagi
> pod moim adresem:

Niegrzeczne uwagi? I kto to mówi... Sam się powstrzymaj, to i ja takich robić
nie będę.

> nic nie wiesz o tym, ile blonnika oraz tluszczu zjadam, wiec
> daruj sobie wrozenie z fusow. Bedac na diecie wegetarianskiej moge zjadac
> mniej blonnika, niz przecietny optymalny (Maf wyliczal kiedys zbilansowana pod
> wzgledem mikro- i makroelementow optydiete, ktora zawierala w sumie prawie pol
> kilograma produktow roslinnych zjadanych w ciagu doby - zapewniam Cie, ze tyle
> ich nie zjadam); moge tez zjadac duzo wiecej tluszczu, niz przecietny
> Kowalski.

No tak... zmiana frontu. To w końcu zdecyduj się, jeśli Twoim zdaniem błonnik
jest taki superextra, to czemu ewentualnie zaniedbujesz w diecie większą jego
ilość i jesz mniej niż jedzą optymalni?
A poza tym te pseudobadania są nic nie warte, to zwykła internetowa ankieta.
Każdy anonim, troll czy ktokolwiek inny mógł napisać co tylko chciał. Taka
metoda badawcza jest niewiarygodna.

I popatrz na paradoks: z jednej strony optymalnym zarzuca się, że jedzą zbyt
mało roślin (tj. witamin, minerałów, błonnika), a Ty twierdzisz że tego
błonnika prawdopodobnie zjadasz jeszcze mniej (?), czyli zjadasz jeszcze mniej
witamin i minerałów?
Poza tym każdy w interpretacji ciągle zapomina o ISTOTNEJ RÓŻNICY między ilością
zjedzoną a ilością wchłoniętą owych składników odżywczych. Liczy się to, co
zostało wchłonięte i to co zostało wydalone. W przeciwnym razie musiano by
uznać, że bulimiczki odżywiają się wystarczająco.

> Nigdzie nie pisalem, ze swoje wyrazy wspolczucia kieruje pod twoim adresem.
> Nie wiem, gdzie wyczytalas u mnie pogarde. Nie wiem tez, w ktorym to
> konkretnie miejscu plotkuje O TOBIE, co tak ochoczo swoim adwersarzom, w tym i
> mnie, zarzucasz. Sama za to od personalnych uwag po prostu nie potrafisz sie
> powstrzymac, co pieknie widac w niniejszym watku. Nie ja zaczalem pisac o
> osobach, zamiast o temacie.

Ok. W takim razie gadaj sobie dalej z are o optymalnych. Ja już Ci przeszkadzać
nie będę, bo i tak nie uznajesz tego za obgadywanie. Taka forma "dyskusji" Ci
odpowiada. Trudno...
A ponieważ mi nie odpowiada, to pozostanie mi Cię ignorować.

>> - zapychać jelita błonnikiem,
>> - czuć wieczny głód i chęć na słodycze,
>> - walczyć z rosnącą wagą,
>> - z bólem
>> - i mnóstwem innych dolegliwości zwłaszcza przewodu pokarmowego właśnie,
>
> I znow: jakie zalozenia, takie wnioski. Nie wiem doprawdy, kto "zapycha sie
> blonnikiem", skoro oficjalne zalecenia dietetykow mowia AFAIR o 30 GRAMACH NA
> DOBE

A gdzie tak precyzyjnie to określono? Możesz podać jakiś link?

Sama zjadasz jakies dwa razy wiecej weglowodanow. Czy wobec tego mozna
> stwierdzic, ze "zapychasz sie weglowodanami"? Nie widzisz absurdu
> argumentacji, jaka stosujesz?

Czyli wg Ciebie najwięcej błonnika jest w diecie optymalnych???

> Nie wiem tez, do kogo odnosi sie uwaga o odczuwaniu wiecznego glodu, checi na
> slodycze, walce z rosnaca waga i inne. Nie przyjmuje ich do siebie, poniewaz
> niczego takiego nie odczuwam - pomimo tego, ze podobno "zapycham sie
> blonnikiem". I co teraz?

Takie były moje doświadczenia przed DO.
Hmm... Mało błonnika, dużo tłuszczu... A może Ty jesteś na DO i nawet nie
wiesz?... ;)

>> na które to zdrowotne problemy medycyna NIE MA skuteczego leku (bo mieć NIE
>> MOŻE i NIGDY takiego nie znajdzie),
>
> Bo tak i juz. Piszesz tak, jakbys pozjadala wszystkie rozumy, mowiac
> kolokwialnie.

Nic na to nie poradzę. Prawidłowej diety (cokolwiek to znaczy) nie da się
niczym zastąpić, żadną tabletką, żadnym suplementem, a nawet żadną terapią
genową. Oczywiście moim zdaniem.

>> - i mieć przy tym wszystkim Twoje ewentualne poparcie. Twoją wersję
>> wysokoweglowodanową z dużą ilością błonnika już przerabiałam i się nie
>> sprawdziła.
>
> O "mojej wersji" nie wiesz zbyt wiele, pisalem juz o tym wyzej, wiec z
> pewnoscia nie moglas jej przerabiac.

Jak to "nie wiem"? Wiem, że jest niskobłonnikowa i najzdrowsza na świecie ;)
że jesz wszystko oprócz mięsa, i że nazywa się - wegetarianizm.

>> A obecnie jedynym moim problemem jest to, że jestem przez niektórych w
>> I-necie chętnie obszczekiwana.
>> Od lat nie dyskutuje się na grupach NA TEMAT, a tylko O OSOBIE.
>
> Rowniez dzieki Tobie, Krystyno. Bo wbrew wrazeniu, jakie bardzo starasz sie
> wywolywac u osob sporadycznie Cie czytajacych, te znajace wiekszosc twoich
> wypowiedzi doskonale wiedza, jak wyglada rzeczywistosc.
>

Jasne. jestem okropna plotkara i ustawicznie gadam o innych... ;[

>> Ja jednak mimo to pozostanę sobą i o diecie wysokobłonnikowej będę mówić ze
>> jest szkodliwa i dlaczego.

****************************************************
********************
> Kazdy ma prawo do gloszenia swoich pogladow, jednak powinien to robic bez
> obrazania innych.
****************************************************
********************

Brawo, brawo! Bardzo mi się ta myśl podoba.
Zapiszę ją sobie w kajeciku, na czarną godzinę... ;P

>> >>>Czy Eskimosi też mają "krasnoludki w jelitach"?
>> > Poszukaj w sieci, ile energii zuzywa statystyczny Eskimos.
>>
>> Teraz zjechałeś na kalorie. Mówiłeś o "niezbędnym" dla jelit błonniku.
>> Eskimosi go nie jedzą i jakoś im jelita pracują. Jakim cudem?
>
> Czyli nie zrozumialas, choc tak bardzo sie staralem. Ilosc zjadanych kalorii
> koreluje z objetoscia zjadanego pokarmu.

Zależy o jaki pokarm chodzi. Można zjeść dużo objętościowo i jednocześnie mało
kalorycznie. I odwrotnie.

Eskimosi zjadaja duzo kalorii, wiec
> objetosc zjadanego przez nich pokarmu tez jest odpowiednio duza,

Ja nie wiem czy oni jedzą dużo, czy mało objętościowo.

w porownaniu
> z tym, co zjadasz Ty czy ja. Ich jelita pracuja prawidlowo, bo miesnie sa w
> stanie "ogarnac" tresc jelitowa i ja przepychac. U ludzi jedzacych
> objetosciowo mniej moga byc z tym klopoty. Teraz jasniej?

Są w stanie przepchnąć NIE dlatego, że dostają dużą objętość pokarmu, ale
dlatego, że organizm stale dostaje wystarczającą ilość energii i budulca.
I jelita są w dobrej kondycji.

>> Ja nie pracuję w kamieniołomach, nie łażę po Biegunie, rowów nie kopię,
>> ani nie dźwigam sztang. Jem ADEKWATNIE do mojego zapotrzebowania
>> kalorycznego.
>
> Tak jak wiekszosc wspolczesnych ludzi mieszkajacych w cywilizowanych krajach.
> Jemy bogate w kalorie pozywienie, ktore ma stosunkowo mala objetosc. I
> statystyki pokazuja narastajace problemy.

Wciąż nie bierzesz pod uwagę takiej ewentualności, że organizm nasycony nie
domaga się dalszego nasycania. U mnie to działa prawidłowo. Warunkiem jest
pilnowanie węglowodanów.

>> Gdyby mnie mąż zaprzągł do pługa, to i z pewnością zaczęłabym jeść więcej,
>> wszystkiego, także i błonnika, ale nie jadłabym go więcej CELOWO z powodu
>> doktrynalnych zaleceń. Na szczęście on tego ode mnie nie oczekuje ;P
>
> A ta "celowosc" to z jakiego powodu sie tu pojawia? Przeciez stosujesz inne
> doktrynalne zalecenia, dotyczace ilosci i wzajemnych proporcji tluszczu,
> bialek i weglowodanow. Dlaczego jedne doktrynalne zalecenia uwazasz za lepsze,
> a inne za gorsze?

Bo znam przyczyny dla których te zalecenia ustalono.
A propos przyczyn:
Ostatnio naukowcy odkryli przyczynę że oliwa z oliwek ma zdrowotne działanie.
I bynajmniej nie chodzi tu o gwiazdę wśród tłuszczów - kwasy 1-nienasycone:
tym razem chodzi o... truciznę - fenol: http://tiny.pl/xd8q :)

Mniemam tez, ze nie musze Ci rysowac roznic miedzy
>> > Eskimosem walczacym co dzien o przetrwanie a Polakiem,

Dobrze mniemasz.

>> Jakoś sobie zaprzeczasz. Eskimos walczący o przetrwanie nie je błonnika i
>> jest OK. Ja nie walczę o przetrwanie, nie jem błonnika i też jest OK.
>> Więc w czym problem?
>
> Nie, nie zaprzeczam sobie. Nie rozumiesz roznicy miedzy statystycznym
> Eskimosem a konkretna osoba, czyli w tym przypadku soba. Pojedyncze przypadki
> nie moga byc podstawa do falsyfikowania twierdzen.

A jeśli info o takich "pojedynczych przypadkach" w mediach będzie coraz więcej?

Doskonale zdajesz sobie
> sprawe, ze wsrod optymalnych da sie znalezc niejedna osobe, ktora ma problemy
> z jelitami. Jak to wytlumaczyc?

Hafsa? Właśnie. Ciekawe co u niej słychać (?)
Wielokrotnie już pisałam, że leczenie dietą wymaga CZASU i konsekwencji.
Nie wspomnę o prawidłowym komponowaniu diety z uwzględnieniem tego schorzenia.
Poza tym obraz przeciętnego optymalnego jawi się jako obraz człowieka
schorowanego, który właśnie z powodu chorób decyduje się na zastosowanie DO.

I ktory przypadek bedzie wazniejszy: twoj,
> osoby bez problemow, czy takiej osoby z problemami?

Ja też miałam problemy z przewodem pokarmowym (i zaparciami).

>> 1. Zapewniam Cię, że diecie optymalnej błonnik również JEST, po prostu trudno
>> go w jedzeniu uniknąć (dokładnie tak samo jest z kwasami nienasyconymi).
>> Więc jelita i tak go dostają. Natomiast należy unikać NADMIARÓW błonnika
>> w diecie.
>
> Ile to jest "nadmiar blonnika"?

Nadmiar ilustruje IŻŻ http://www.izz.waw.pl/wwzz/piramida.html
Bardziej precyzyjnie jakoś nie chcą określić... (?)

>> "Na podstawie badań przeprowadzonych wśród mieszkańców wiejskich społeczności
>> Afryki spostrzeżono, że im więcej błonnika w diecie, tym większa jest waga
>> stolca i krótszy czas jego przechodzenia przez jelita. Obserwacja ta zrodziła
>> hipotezę o zależności wielu chorób jelita grubego, w tym zaburzeń
>> czynnościowych, od ubogoresztkowej diety typu zachodniego. Wyniki
>> przeprowadzonych później badań przemawiają jednak przeciwko tej hipotezie.
>> Stosowanie diety bogatoresztkowej powoduje zmniejszenie dolegliwości tylko
>> u 10% osób z jelitem nadwrażliwym zaś u 55% wręcz nasila objawy choroby."
>> KROPKA.
>
> Dziwne, ze poprzez okreslona chorobe jelita starasz sie udowadniac, ze cos
> jest dla nas ogolnie niezdrowe. Sa choroby, w trakcie ktorych niewskazany jest
> jakikolwiek wysilek fizyczny. Czy jest to dowod na to, ze wysilek fizyczny
> jako taki jest niezdrowy? Sa tez takie, ktore wymagaja drastycznego
> ograniczenia podazy tluszczow w diecie. Czy dowodza one szkodliwosci tluszczow
> w ogole? Pytam retorycznie, jakby co.

Faktem jest, że: Z badań przeprowadzonych wśród mieszkańców Afryki wyciągnięto
BŁĘDNY wniosek, a ten pociągnął za sobą dalsze błędne decyzje i zalecenia, a
dziś mamy "urodzaj" na nadwrażliwe jelito. I powszechnie niemal wszyscy jedzą
według piramidy - tak przynajmniej karmią wszystkie placówki zbiorowego
żywienia (oprócz wegetariańskich przedszkoli oczywiście). W dodatku śmiem
przypuszczać, że wege dzieciom błonnika w diecie nie brakuje.

Krystyna

 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
04.12 Are
04.12 Golo
04.12 Are
04.12 Are
05.12 Golo
05.12 Golo
05.12 Gugu
05.12
06.12 Golo
06.12 Golo
06.12 jurek
06.12 jurek
06.12 Krystyna*Opty*
06.12 Golo
06.12 Golo
Prasa do oleju na domowy użytek
niedobory skł. mineralnych a alergie skórne
Sekret Odchudzania z Pasją
Darmowe Mp3 Discopolo 2015 i premiery
Re: Solution Manual Switching and Finite Automata Theory, 3rd Ed by Kohavi, K. Jha
Blog kulinarny
Blog o odchudzaniu
Fluor : ile?
zioła wycofane - samo zdrowie :)
program do optymalizacji diety
Ananas1_03 - sprawdź czy się właciwie odżywiasz
Ananas1.02 instaluje się tam gdzie dotąd nie działał
opiekun medyczny
Jaka grupa dyskusyjna na temat zdrowia
Program Ananas wprowadź zakupy , a on zestawi zapotszebowanie z zakupami
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Senet parts 1-3
Senet parts 1-3
Chess
Chess
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 1-6
Vitruvian Man - parts 1-6
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6