Data: 2007-09-29 19:01:58
Temat: Re: Bluzg poleca
Od: J-23 <k...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Zapomniales, ze kiedy ogladamy utwór jazzowy na youtube, to
> niczym sie on w tym momencie nie rózni od utworu studyjnego,
> moze z tym wyjatkiem, ze nie ma sie czym emocjonowac.
Jezeli przyjac za podstawe do rozwazan przekaz emitowany przez
youtube, to nic nie jest warte uwagi. Moze jakies siupy jedynie. W
ogole, sluchanie muzyki z komputera to jest jakas namiastka jedynie,
ogolnie bez znaczenia.
> Czy aby zrozumiec intelektualnie jazz (czyt. zeby mi sie podobalo) musze znac
historie Bossa-Novy?
Zawsze lepiej wiedziec wiecej, niz mniej. Lepiej wiedziec kto byl
Charlie Parker http://pl.wikipedia.org/wiki/Charlie_Parker -albo John
Coltrane -albo Thelonious Monk http://pl.wikipedia.org/wiki/Thelonious_Monk
-albo wreszcie Miles Davis -i wielu, wielu innych. Warto jeszcze znac
ich tworczosc. Ale, zeby cos sie nam podobalo to juz jest sprawa
bardziej zlozona. Bowiem zalezy to od naszego przygotowania do odbioru
(czyt. wiedzy na temat), dalej od osluchania, od skojarzen
estetycznych, od naszych upodoban, od wiedzy na dany temat, i od
wiedzy ogolnej... itd. itp. Jest takie pojecie "koneser sztuki", i to
jest TO. Jak sie np. zaprowadzi do Opery osobe, ktora nigdy nie
slyszala niczego poza M.Wisniewskim, to z cala pewnoscia ktos taki
zdegustowany bedzie najpiekniejszym nawet spektaklem, bo nic nie
zrozumie. Ktos kto nigdy nie widzial zadnego filmu, a rozpocznie swoja
przygode z kinematografia od filmu Feliniego pt. 8,1/2 - uzna ze Kino
jest nieporozumieniem. Z tego powodu jeden pan min., ktory niewiele
zdaje sie przeczytal w swoim zyciu, koniecznie chcial usunac
"Ferdydurke" Gombrowicza ze spisu lektur szkolnych, bo nic nie
rozumial z tej powiesci.
J-23
|