Data: 2001-04-15 01:45:53
Temat: Re: "Bog jest wszystkim i wszystko jest Bogiem" c.d. (dlugie - odp. dla Pinopy, Czarka )
Od: "Krzysztof" <k...@y...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Szymon wyrecytowal nastepujace wyznanie wiary:
> O tym, że Jezus Chrystus jest Synem Ojca, a zarazem
> Jego Kościół jest jeden i jedyny świadczą widzialne
> objawienia, którym nikt nie może zaprzeczyć.
> Istnieje także widoczny dowód zmartwychwstania, jakim
> jest Całun Turyński, przestrzenny negatyw postaci
> Chrystusa, tego faktu nikt nie kwestionuje, a każdy
> uczciwy człowiek wie, że nie mógł być dziełem rąk
> ludzkich. Jan Paweł II nazwał Całun piątą Ewangelią
Nie wydaje mi sie, zebys wlasciwie zaadresowal swoje wyznanie na liste
"psychologia", chociaz z drugiej strony ciekawa moze byc analiza tego
rodzaju pogladow z punktu widzenia psychologii. W duchu wielkanocnym
postaram sie byc delikatny w ocenie tego, co napisales.
1. "Widzialne objawienia". Moze Tobie Chrystus sie bezposrednio objawil, ale
nie wszyscy dostapili tego zaszczytu.
2. _Nikt_ nie kwestionuje, ze calun turynski jest "przestrzennym negatywem
postaci Chrystusa"? Chyba raczysz zartowac.
3. Nie tylko moga istniec "uczciwi ludzie", ktorzy w calun nie wierza, ale
moga byc katolikami pozostajacymi w zupelnej zgodzie z zasadami
doktrynalnymi kosciola katolickiego. Tak jak wiara w objawienia Matki
Boskiej, czy kult kazdego konkretnego swietego, tak i wiara w calun turynski
nie jest wymagana od wiernych kosciola katolickiego. Kosciol katolicki
szanuje i rozumie sceptycyzm w kwestii wszelkich pozabiblijnych objawien.
(...)
> W czasie pontyfikatu Jana Pawła II od roku 1978 do roku
> 1992 liczba wiernych WZROSŁA o około 208 mln czyli o
> 28%
Popularnosc danej religii niekoniecznie jest najlepszym wskaznikiem
"prawdziwosci" czy nawet "skutecznosci" danej religii. Niewatpliwie
procentowo, liczba Swiadkow Jehowy w tym okresie w Polsce wzrosla duzo
bardziej. Zamierzasz z tego powodu zmienic wyznanie? Nie mam dokladnych
danych, ale z czysto demograficznych przyczyn - przyrost wyznawcow hinduizmu
w tym samym okresie mial podobna skale, jesli miara jest liczba wyznawcow.
Nie mniej istotnym problemem jest kwestia, na ile swiadome i glebokie jest
przywiazanie tych wiernych do kosciola katolickiego. Swiadomosc doktryny i w
Twoim przypadku jest na dosc niskim poziomie, ale czesto dotyka bardziej
dramatycznych kwestii - jak ludobojstwa w Rwandzie, ktora w podanej przez
Ciebie statystyce do tego wzrostu liczby "katolikow" sie przyczynila.
> Św. Benedykta(Edyta Stein) wielki filozof powiedziała, że
> ateizm to osobowe intelektualne nieszczęście.
> Zgadzam się z tym stwierdzeniem, bo jak można być
> niewierzącym spotykając dookoła tak piękny i złożony
> świat.
Ja z Edyta Stein sie w tej sprawie nie zgadzam. Dla mnie przedstawione przez
Ciebie poglady sa przykladem "intelektualnego nieszczescia", gdyz nie widze
w nich sladu jakiegokolwiek istotnego wysilku intelektualnego z Twojej
strony. widzac ten piekny i zlozony swiat dokonujesz daleko idacych
uproszczen, nie dabajac o spojnosc swoich pogladow.
Nie chce pod zadnym pozorem twierdzic, ze tylko ateizm i kazdy ateizm jest
intelektualnie spojnym zalozeniem w opisie rzeczywistosci. Wiara w Boga, czy
takze w szczegolnosci bycie wiernym kosciola katolickiego czesto jest takim
elementem widzenia swiata. Ale przedstawione przez Ciebie poglady niewiele
wspolnego z _rozumieniem_ swiata maja wspolnego.
> Mam wrażenie, że chodzi tu o coś jeszcze innego człowiek
> uciekając przed Bogiem tak naprawdę ucieka przed sobą
> samym niezdolny pogodzić się, że człowieczeństwo
> wymaga bardzo wiele poświęceń, które streszczają
> przykazania Boże, wokół Nich stoi olbrzymi gmach, jakimi
> jesteśmy my sami z naszymi słabościami i cnotami.
Ktorymi przykazaniami?
> Człowiek potrafi być wspaniały, artysta, wielki artysta
> tworząc wznosi się ponad własne człowieczeństwo ulatuje
> ku Bogu zatraca sam siebie, aby pozwolić
> tworzyć przez siebie Jemu wspaniałemu miłosiernemu
> niech będzie Mu chwała teraz zawsze i na wieki!
Ja mam zawsze watpliwosci, czy to przypadkiem nie Bog zatraca sie w danej
osobie, i Jego imie jest "wykorzystywane nadaremnie" przez osoby, ktore w
Jego imieniu wypowiadaja swoje sady.
Z zyczeniami jak najlepszych Swiat Zmartwychwstania Panskiego i sugestia,
aby wykorzystac ten czas, aby poznac przynajmniej doktryne wlasnego kosciola
Krzysztof
|