Data: 2001-03-09 12:45:17
Temat: Re: "Bog jest wszystkim i wszystko jest Bogiem" (dla Rageziv'a i innych)(dlugie)
Od: "cbnet" <c...@w...pl=NOSPAM=>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Ales Ty naiwny (w mysleniu), nielogiczny i "niezgodny z
> doswiadczeniem"!!! :-) Uwazasz, ze jesli ja czegos nie bede dostrzegal z
> powodu braku odpowiedniego zmyslu, ale za to Ty bedziesz to dostrzegal,
> majac ten zmysl, to to istnieje w sensie absolutnym? Widac po tym, ze
> nie masz pojecia, jakie to czynniki powoduja, ze potrafimy postrzegac
> podobne rzeczy. A wlasciwie, to moze i rozumiesz to w jakis sensie, ale
> w tej chwili tego nie dostrzegasz albo nie w pelni to do Ciebie dociera.
Bzdura za bzdura. :(
Nie sposob z tymi Twoimi 'wyobrazeniami' polemizowac.
> Bo przeciez w istocie jest tak, ze nieustannie dostrzegasz jedynie
> dzialanie swoich zmyslow - "przezywaz" wylacznie istnienie swoich
> wlasnych zmyslow - na cokolwiek patrzysz i jakichkolwiek zmyslow
> uzywasz, z jakimikolwiek zjawiskami masz do czynienia....
Zaraz, zaraz. Przeciez:
1) nie moge dostrzegac _dzialania_ moich zmyslow, :)
2) nie moge przezywac _istnienia_ moich zmyslow, :)
3) poprzez moje zmysly 'dostykam' to na co znajduje sie w ich zasiegu,
(czy mam rozumiec ze wg Ciebie aby spedzic urlop nad morzem wystarczy
ze np zamkniesz sie w lazience i zbombardujesz Swoje zmysly
pocztowkami z morskimi balwanami i 'ciepla' letnia bryza...?) :)
> ... Czy to jest dla Ciebie jasne? Sadze, ze dotychczas - to chyba nie.
Brak uzasadnienia tez ktore przedstawiasz, wiec nie ma umocowania
dla okreslenia 'jasne'. :)
> A dla kogo innego mialyby istniec rzeczy i ich wlasciwosci,
> ktore ludzie tworza dla samych siebie?
To co nas otacza nie jest tworem ludzi - to chyba zrozumiale
i jasne 'zdanie' (nawet dla Ciebie?). :)
Np nie sadze aby czlowiek byl w stanie stworzyc np. trawe, albo chocby
paznokiec Twego palca, nie mowiac juz o mozgu. :)
> ... Wyobraz sobie jakichs kosmitow, ktorych umysly dzialaja na
> identycznych zasadach, bo to jest wspolne dla wszystkich umyslow,
> niezaleznie od rodzaju zmyslow, dzieki ktorym one (te umysly) powstaly.
Kolejno:
1) nie moge sobie wyobrazac czegos czego Ty nie jestes w stanie sobie
wyobrazic - to naduzycie, :)
2) 'identycznosc zasad' to teza wymagajaca uzasadnienia, czy sadzisz
ze umysl slimaka, o ile istnieje, funkcjonuje na tych samych zasadach
(jakich to, jesli laska?) jak umysl czlowieka? - nie czuje sie co do
tego przekonany,
3) co masz na mysli podajac teze o 'powstaniu umyslu dzieki zmyslom'?
4) brak uzasadnienia ze dzialanie umyslu jest niezalezne od rodzaju zmyslow
jakimi dysponuje 'podmiot' (czy 'zasady dzialania' umyslow np osoby
niewidomej i widzacej sa 'tozsame'? - dla mnie nie i ta teza powinna byc
najbardziej do wykazania).
> Ale ich zmysly sa calkowicie odmienne od naszych, bo uksztaltowaly sie
> na podstawie zupelnie nam nie znanych organow zmyslowych i calkiem
> odmiennych zdolnosci fizycznych i motorycznych.
Caly ten element wprowadziles calkowicie niepotrzebnie do wywodu.
Staraj sie byc bardziej konkretny.
> W jaki sposob moglyby dla nich istniec te same prawa fizyczne i
wlasciwosci
> materii, ktore istnieja dla nas, skoro nie istnialyby "wspolne podstawy
> tworzenia" w umysle.
Na takich samych zasadach na jakich: np twardosc skaly jest
identyfikowalna:
- dla ludzi,
- dla psa, kota, dzdzownicy, motyla, ptaka i innych stworzen,
- w kontakcie ze zjawiskami takimi jak: grad, trzesienie ziemi, sztorm...
> Jakie wlasciwosci istnieja obiektywnie, skoro wszystko jest odbierane
> (a raczej, tworzone subiektywnie)?
Odbior subiektywny moze byc 'zafalszowany' - jasne, prawda?
Zafalszowany odbior w rzaden sposob nie wyklucza istnienia zbioru
wlasciwosci rzeczy odbieranych (w sposob 'tozsamy') niezaleznie
przez rozne podmioty (dysponujace roznymi kategoriami zmyslow),
czyli: zbioru obiektywnych wlasciwosci rzeczy.
Jesli tak nie jest to sprobuj to wykazac.
Moja teza jest chyba wystarczajaco 'intuicyjna'. :)
> Wszystko, co my wiemy, co postrzegamy, jest zalezne od "poznajacego
> podmiotu", bo wszystko to sa "ludzkie wymysly" i "wytwory".
Moglbys uzasadnic, ew podac kilka zrozumialych przykladow. :)
> Ja nie neguje, ze istnieje "cos" w sensie absolutnym. Stwierdzam tylko,
> ze nikt tego nie jest w stanie poznac umyslem za pomoca pojec.
Czlowiek jest w stanie zblizac sie lub oddalac od prawdy absolutnej
rowniez w obszarze poznania obiektywnych wlasciwosci rzeczy.
Np jesli Twoja wlasciwoscia obiektywna sa ukonczone studia, to ja
badajac te wlasciwosc jestem w stanie: rozpoznac prawde lub przyjac
falszywe 'wyobrazenie' w tym punkcie... itd.
> A czy nie mozna w ogole tego poznac? "Odrzuc" swoje 'ja' i wszystko
> inne, co tworzysz za pomoca pojec. Czy nic nie pozostanie? Skup sie na
> "podstawie" wszystkiego, co istnieje i co jest Ci znane. Taka jest
> 'pierwotna natura' wszystkiego, co istnieje - to ona wlasnie wowczas
> bedzie sie w pelni przejawiac. Bedziesz to przezywal i jednoczesnie
> rozumial, bo "pojeciowe wytwory" nie beda Ci przeszkadzaly w rozumieniu.
> TO istnieje w sensie absolutnym.
Wybacz, ale z tym to juz calkowicie, pomimo najszczerszych staran,
nie da sie polemizowac. :(
> PS To jest przeznaczone takze dla Rageziv'a i innych.
Wycialem 'fizyke' z crossposta. :)
Czarek
|