Nie podoba mi się używanie form np "seems..." lub "suggests to be..."
przy _prezentowaniu_ wniosków z "faktów", oraz komentowanie
tychże w innym tonie, czyli tak, jakby stanowiły rzetelne uzasadnienie
dla tych wniosków, prezentowanych następnie w randze "twierdzeń"
i podstawy dla dalszych wniosków.. i dalszych... i dalszych.

Mnie momentami taki styl bardzo razi, poza granice niewymuszonego
pobłazliwego uśmieszku [politowania?].

Taki styl IMHO jest charakterystyczny dla bełkotu, któremu usiłuje
się nadać rangę "naukowości".

Poza tym cały film ma 5 części.

--
CB



Użytkownik "J-23" <k...@g...pl> napisał w wiadomości
news:8cbb0129-87ef-4e72-a6ec-0defc0edd27c@z31g2000vb
s.googlegroups.com...

To nie jest pseudonaukowy belkot, bo nie uzywa sie terminologii
lekarskiej, nie stosuje sie oceny i definicji zjawisk.