Data: 2011-06-16 13:32:52
Temat: Re: Bogatego stać.
Od: "Chiron" <c...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "zażółcony" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:itcl5m$jtr$...@n...onet.pl...
Użytkownik "Chiron" <c...@o...eu> napisał w wiadomości
news:itck1j$4er$1@node2.news.atman.pl...
> Redart- czytałem, wiem o co chodzi. Tyle, że Ty uznałeś to za coś
> odkrywczego. Ja- pokazuję, że w tym nie ma nic- oprócz interesów różnych
> lobby. No dobrze: ktoś chce popełnić samobójstwo. Wchodzi na most.
> Ostatnio
Tak sobie myślę, że może powinieneś sobie uświadomić, że to zupełnie
normalne,
że świat jest napędzany przez interesy różnych grup. NORMALNE.
I że ty także jesteś reprezentowany przez jakichś lobbystów. A Ty ciągle
kontestujesz, jakbyś przyleciał z innej planety.
> Wykaż mi różnicę- dlaczego nie zmieniamy prawa, które np w takiej sytuacji
> nakaże snajperowi "bezbolesne ściągnięcie gościa z mostu? A może na jego
> życzenie wyrażone w obecności świadków- należy go tam zawieść i
> wytłumaczyć, jak ma skoczyć, żeby go jak najmniej bolało? Może podać mu
> morfinę?? To DOKŁADNIE ta sama sytuacja, co omawiana.
czysta erystyka (BTW: terminu 'erystyka' nauczyłem sięod Ciebie - to Ty
mnie zmotywowałeś kiedyś do sięgnięcia do wikipedii pod to hasło,
bo mi kiedysto zarzuciłeś)
różnica między snajperem a eutanazją jest mniej więcej taka,
jak między zasypianiem w czystej pościeli (z małżonką) a zasypianiem
w odpadach z rzeźni. W każdym bądź razie w tym zestawieniu,
które proponujesz różnica między eutanazją a zasypianiem
mi się zaciera. I naprawdę nie jestem pewien, czy w ogóle
rozumiesz, o czym ja teraz mówię.
====================================================
===========================
Ja Ciebie rozumiem. I wcale z mojej strony to nie jest erystyka. Redart-
właściwie to my cały czas o tym samym: ja mam piękną żonę, ktoś ma paskudę.
Ja mam mieszkanie- ktoś może mieszkać w lepiance. Tyle, że dla mnie to
normalna rzecz, a Ty mi każesz podzielić się z kimś żoną i mieszkaniem.
Gdybym chciał się zabić- to wiem jak zrobić albo skąd zdobyć truciznę. Ktoś
ma mniejsze możliwości- to skoczy z wieżowca.
Redart- czy Ty w ogóle się zastanawiałeś, że odwracasz pewne paradygmaty
naszej cywilizacji? Czy Ty to rozumiesz? To nie erystyka- ale (pisałem nie
raz- mogę Ci podrzucić kilka wątków)- takim "prawem" o eutanazji doprowadza
się do trywializacji życia i niszczenia podstaw naszej cywilizacji. I
naprawdę nie ma tu różnicy- w szczególności, gdy eutanazja stanie się
powszechna (wiesz, do ilu procent "przedwczesnej" eutanazji przyznają się
Holendrzy? Nie uwierzysz), czy zrzucić z mostu czy wieżowca niedoszłą ofiarę
czy podać zastrzyk staruszkowi. Powaga. Tym bardziej, jak znieczulenie ludzi
na cudze cierpienia przyjmie takie formy, jak w Holandii. Zauważ, że
formalnie ktoś, stojący na dachu wieżowca i ogłaszający, że chce skoczyć to
ktoś taki sam jak ten, który choruje i zamiast (jeśli chce oczywiście)
popełnić samobójstwo krzyczy na cały świat, że ma prawo do dobrej śmierci.
Skoro tak, to MUSIMY przyjąć (inaczej nie ma możliwości skodyfikowania
tego), że w jednym i drugim wypadku robimy to samo. Skoro nie do pomyślenia
jest jak na razie, żeby zamiast psychologa wysłać do stojącego na dachu
"lekarza" z pavulonem i świadkami, tak samo nie do pomyślenia musi być to w
sytuacji np przewlekle chorych. Redart- ten na dachu też może mieć np
zaawansowane AIDS i mieć dość cierpień. Czy wyobrażasz sobie, że psycholog,
który podejdzie do niego, wysłucha go, a następnie każe podpisać jakiś
świstek i poda mu kapsułkę z cyjankiem prosząc, żeby na wszelki wypadek
jednocześnie skoczył i przegryzł ją- to zanim walnie o beton już nic nie
poczuje?
--
Prawda, Prostota, Miłość
Chiron
|