Data: 2003-05-29 11:52:04
Temat: Re: Boję sie że już nie wytrzymam.
Od: Baska <b...@r...mif.pg.gda.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
sealy <s...@p...fm> wrote:
> Nie chcę ich smucić, nie chce aby moje problemy wpłynęły na życie mojej
> córki. Próbuję jakoś sama sobie z tym radzić na różne sposoby. Kiedy mnie to
> dopada to zawsze wymyślam sobie jakieś zajęcie porządkuję szafy, sprzątam
> całe mieszkanie itp. Po urodzeniu córki było bardzo źle zapisałam się wtedy
> do szkoły informatycznej po to by zająć głowę innymi myślami. Nauka bardzo
> mi pomogła udało mi się nawet osiągnąć niezłe wyniki, chociaż kiedy mnie to
> dopadło trudno było się skupić na nauce. Najgorsze dla mnie jest to że z
> natury jestem osobą bardzo wesołą, towarzyską, pełną życia potrafię zrobić
> wiele rzeczy a kiedy to mnie dopada zmieniam się w cień człowieka którym
> byłam wcześniej. Wszyscy dziwią się co się ze mną dzieje a ja udaję że
> jestem taka sama ale tylko gram bo nie chcę ich stracić.
> Kiedy jest bardzo źle to zaczynają przeszkadzać mi nawet dźwięki które
> słyszę, drażnią mnie zapachy co jest dodatkową torturą próbuję z tym walczyć
> ale nie zawsze mi to się udaje. Czasami jestem już taka umęczona że marzę o
> śmierci która wybawi mnie od tego.
> Podejrzewam że jest to albo początek albo już choroba psychiczna. Byłam
> nawet u psychologa w ośrodku zdrowia ale ta kobieta miałam wrażenie że chce
> jak najszybciej pójść do domu a na końcu zaczęła mnie zachęcać do kupna
> jakiś produktów z aloesu czy tam czegoś mimo że wcześniej opowiadałam o nie
> najlepszej mojej sytuacji finansowej. Zniechęciłam się do psychologów z
> ośrodka zdrowia. Zatelefonowałam do prywatnego gabinetu ale jak usłyszałam
> cenę za wizytę to podziękowałam. Psychiatra z telefonu zaufania poinformował
> mnie że muszę brać leki. Nie chcę brać leków chcę sama to przezwyciężyć dla
> mojej córeczki chcę być normalną mamą, żebyśmy były przyjaciółkami, nie chcę
> żeby się mnie kiedyś wstydziła "mama wariatka". Z drugiej jednak strony
> ukrywanie tego staje się coraz bardziej trudne. Boję że w końcu na prawdę
> skończę ze sobą.
A czy nie lepiej przestac ukrywac ta cala sytuacje przed mezem?
Piszesz ,ze bardzo Cie kocha , wiec na pewno bylby ogromnym wsparciem
dla Ciebie samej. Wiem boisz sie stracic jego i corke...ale pomysl
jezeli cos Sobie zrobisz to dopiero bedzie tragedia. Dziecko
straci matke...a Twoj maz do konca zycia moze sobie nie wybaczyc
,ze nie potrafil Ci pomoc, bo o niczym nie wiedzial.
Pozdrawiam
baska
|