« poprzedni wątek | następny wątek » |
91. Data: 2010-08-18 08:44:21
Temat: Re: Boję się zewnętrzaUżytkownik "Sender" <l...@n...piotrek> napisał w wiadomości
news:i4epkg$7lt$1@news.onet.pl...
> Jak bym miał się przejmować każdym czubem, to chyba dostałbym
> pierdolca
Masz, ale nie przejmuj się - niewiedza jest jak widać słodka, a czub to czub
niezlaeżnie od świadomości tego.
Tymczasem podyskutuj z sygnaturką, czubie.
--
Mam pierdolca - zbieram na psychiatrę.
Proszę o wsparcie
mBank 28 1140 2004 0000 3002 3182 2875
Dziękuję za donację.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
92. Data: 2010-08-18 08:45:06
Temat: Re: Boję się zewnętrzaOn 18 Sie, 10:22, Piotrek Zawodny <p...@o...pl> wrote:
> W dniu 2010-08-18 10:11, gazebo pisze:
>
> > Użytkownik Piotrek Zawodny napisał:
> >> Chcę Ci powiedzieć: ja sam oceniam, co mi sprzyja, a co nie. Gdybym nie
> >> czytał Buddy i tego, co mnie interesuje, nie poszedłbym do psychiatry,
> >> nie zdecydowałbym świadomie o wzięciu leku, nie napisałbym tak odważnie
> >> do moich wrogów na psp, by mi pomogli.
>
> > jakich wrogow?
>
> Miałem na myśli Julę w tym momencie oraz Sendera. Julę dlatego, bo
> pobłażliwie poklepała mnie po plecach przywołując "kotka, pieska",
> kwalifikując mnie jako kogoś - w moim odbiorze - kto jest kaleką, na
> którego można spojrzeć tylko z pobłażliwością i współczuciem, który jest
> już przegrany. Chodziło mi o tę protekcjonalność i potraktowanie mnie
> jak dziecko, oparte na przekonaniu, że "schizofrenia", że nieuleczalne,
> i tak dalej. Zgadzam się z Tobą, że ten mail (post) był zbyt chamski,
> był zbytnim odszczeknięciem, że można było odpowiedzieć łagodniej i
> spokojniej.
a) jula sie na ciebie nie gniewa dziecino.
b) jula ma dla ciebie wspólczucie bo wie co to
schiz. poniewaz zna kilka osob na nia chorych
c) jula nie spoglada na ciebie ze wspolczuciem
z powodu choroby, ciut za glebokiego
zniewiescienia(i to uwazam za kalectwo u faceta)
- moze ''dzieki'' mamie. dla mnie zaden
chory czlowiek nie jest zasluguje na miano__przegrany__
czy to chory psych. czy fiz.
d) nie musisz mnie przepraszac, bo nie czuje
sie przez ciebie skrzywdzona. kilka osob potrafi
mnie dotknac slowami, ale ty sie do nich nie
zaliczasz i nie zaliczysz.
ps. piszesz moze poezje?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
93. Data: 2010-08-18 08:47:36
Temat: Re: Boję się zewnętrzaW dniu 2010-08-18 10:42, gazebo pisze:
> Użytkownik Piotrek Zawodny napisał:
>> potegujesz w sobie poddanie a czasami szarpniesz sie na
>>> odszczekniecie, znalazles sobie Budde wlasnie w tym celu
>>>
>>
>> Nieprawda. Skąd możesz wiedzieć, że w tym celu znalazłem Buddę? To brzmi
>> jak diagnoza psychologiczna. Lepiej by było, żebyś w tym zakresie zajął
>> się sobą - co jest w Twojej osobowości, dlaczego coś robisz a dlaczego
>> nie - a nie wydawał wyroków, jakbyś mnie prześwietlał i jasno widział.
>> Pozdrawiam.
>
> nie przeswietlam, nie wiem i nie widze, tak to jakos lecialo: nie widzac
> zla nie slyszac zla :) odnosze sie wylacznie do tego co moge przeczytac,
> po prostu, jak pisalem wczesniej, robisz sobie wieksza szkode szukajac
> teorii, ktore potwierdzaja i umacniaja twoje problemy
>
A w jaki sposób buddyzm potwierdza i umacnia moje problemy? Bo piszesz
bardzo ogólnie, zarówno tutaj, jak i w poprzednim poście ("buddyzm ten
stereotypowy, ten powszechny"), cytując poprzedniego posta.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
94. Data: 2010-08-18 08:49:56
Temat: Re: Boję się zewnętrzaDnia Wed, 18 Aug 2010 10:43:39 +0200, gazebo napisał(a):
> Użytkownik Ikselka napisał:
>>>>>>>>>>> a tak w ogole to skad sie wzial u ciebie buddyzm? jak dla mnie to jest
>>>>>>>>>>> dosyc silna filozofia, i... niekoniecznie do kazdego pasuje
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> No tak - jak człek za słaby, to się potem boi z domu wychodzić ;-)
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>> serio uwazasz, ze ty jestes taka silna w swej wierze? bez szkody dla
>>>>>>>>> siebie ofc
>>>>>>>>
>>>>>>>> W każdym razie nie boję się wychodzić z domu.
>>>>>>>>
>>>>>>>
>>>>>>> a niech tam, powtorze, skoro jestes z tym szczesliwa to co komu do tego? :)
>>>>>>
>>>>>> Można naśladować.
>>>>>>
>>>>>
>>>>> przeciwwskazane
>>>>
>>>> No tak - lepiej znajdować sobie ciągle powody do bycia nieszczęśliwym.
>>>> Tylko co komu do tego?
>>>> :->
>>>>
>>> mozna byc szczesliwym i bez nogi, jednak wiekszosc woli komplet
>>
>> Znałam Faceta szczęśliwego - po wojennych traumach, torturach w katowni w
>> Pińczowie, prześladowaniach w PRL, ukrywaniu się pod falszywym nazwiskiem,
>> w końcu na emeryturze z chorobą Burgera i bez obu nóg.
>>
>
> czy to jest powod azeby osiagnac szczescie trzeba przezyc to co on?
Być może właśnie tak. On mi powiedział, że cieszy się, ze zyje i że ma
szczęśliwą rodzinę. Tylko(?) tyle mu wystarczyło :-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
95. Data: 2010-08-18 08:53:56
Temat: Re: Boję się zewnętrzaUżytkownik Piotrek Zawodny napisał:
>>> potegujesz w sobie poddanie a czasami szarpniesz sie na
>>>> odszczekniecie, znalazles sobie Budde wlasnie w tym celu
>>>>
>>>
>>> Nieprawda. Skąd możesz wiedzieć, że w tym celu znalazłem Buddę? To brzmi
>>> jak diagnoza psychologiczna. Lepiej by było, żebyś w tym zakresie zajął
>>> się sobą - co jest w Twojej osobowości, dlaczego coś robisz a dlaczego
>>> nie - a nie wydawał wyroków, jakbyś mnie prześwietlał i jasno widział.
>>> Pozdrawiam.
>>
>> nie przeswietlam, nie wiem i nie widze, tak to jakos lecialo: nie widzac
>> zla nie slyszac zla :) odnosze sie wylacznie do tego co moge przeczytac,
>> po prostu, jak pisalem wczesniej, robisz sobie wieksza szkode szukajac
>> teorii, ktore potwierdzaja i umacniaja twoje problemy
>>
> A w jaki sposób buddyzm potwierdza i umacnia moje problemy? Bo piszesz
> bardzo ogólnie, zarówno tutaj, jak i w poprzednim poście ("buddyzm ten
> stereotypowy, ten powszechny"), cytując poprzedniego posta.
np. w kwestii twojej poprawnosci wobec innych, z jednej strony
przyzwalasz na pewne zachowania bo tak (niby) nakazuje budddyzm, a z
drugiej strony buntujesz sie przeciw temu
--
bla
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
96. Data: 2010-08-18 08:55:06
Temat: Re: Boję się zewnętrzaUżytkownik Ikselka napisał:
>>>>>>>>>>>> a tak w ogole to skad sie wzial u ciebie buddyzm? jak dla mnie to jest
>>>>>>>>>>>> dosyc silna filozofia, i... niekoniecznie do kazdego pasuje
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>> No tak - jak człek za słaby, to się potem boi z domu wychodzić ;-)
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> serio uwazasz, ze ty jestes taka silna w swej wierze? bez szkody dla
>>>>>>>>>> siebie ofc
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> W każdym razie nie boję się wychodzić z domu.
>>>>>>>>>
>>>>>>>>
>>>>>>>> a niech tam, powtorze, skoro jestes z tym szczesliwa to co komu do tego? :)
>>>>>>>
>>>>>>> Można naśladować.
>>>>>>>
>>>>>>
>>>>>> przeciwwskazane
>>>>>
>>>>> No tak - lepiej znajdować sobie ciągle powody do bycia nieszczęśliwym.
>>>>> Tylko co komu do tego?
>>>>> :->
>>>>>
>>>> mozna byc szczesliwym i bez nogi, jednak wiekszosc woli komplet
>>>
>>> Znałam Faceta szczęśliwego - po wojennych traumach, torturach w katowni w
>>> Pińczowie, prześladowaniach w PRL, ukrywaniu się pod falszywym nazwiskiem,
>>> w końcu na emeryturze z chorobą Burgera i bez obu nóg.
>>>
>>
>> czy to jest powod azeby osiagnac szczescie trzeba przezyc to co on?
>
> Być może właśnie tak. On mi powiedział, że cieszy się, ze zyje i że ma
> szczęśliwą rodzinę. Tylko(?) tyle mu wystarczyło :-)
>
czyli jednak mam sobie obciac noge, dziekuje, ale nie
--
bla
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
97. Data: 2010-08-18 08:55:43
Temat: Re: Boję się zewnętrzaW dniu 2010-08-18 10:45, Jula pisze:
> ps. piszesz moze poezje?
Nie. Kiedyś trochę.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
98. Data: 2010-08-18 08:57:16
Temat: Re: Boję się zewnętrzaW dniu 2010-08-18 10:53, gazebo pisze:
>> A w jaki sposób buddyzm potwierdza i umacnia moje problemy? Bo piszesz
>> bardzo ogólnie, zarówno tutaj, jak i w poprzednim poście ("buddyzm ten
>> stereotypowy, ten powszechny"), cytując poprzedniego posta.
>
> np. w kwestii twojej poprawnosci wobec innych, z jednej strony
> przyzwalasz na pewne zachowania bo tak (niby) nakazuje budddyzm,
Gdzie przyzwoliłem na jakieś zachowanie?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
99. Data: 2010-08-18 08:59:29
Temat: Re: Boję się zewnętrzaCzesuaw P. pisze:
> Użytkownik "Sender" <l...@n...piotrek> napisał w wiadomości
> news:i4epkg$7lt$1@news.onet.pl...
>
>> Jak bym miał się przejmować każdym czubem, to chyba dostałbym
>> pierdolca
>
> Masz, ale nie przejmuj się - niewiedza jest jak widać słodka, a czub to
> czub niezlaeżnie od świadomości tego.
>
> Tymczasem podyskutuj z sygnaturką, czubie.
> --
> Mam pierdolca - zbieram na psychiatrę.
>
> Proszę o wsparcie
> mBank 28 1140 2004 0000 3002 3182 2875
>
> Dziękuję za donację.
O ile twój pierdolec wydawał się autentyczny i oryginalny,
o tyle z twoich prób dyskusji na jakimś tam poziomie wychodzi
żenująca i tania podróbka rozsądku.
Dlatego sorry, to nic osobistego, ale to co usiłujesz udawać pomimo
mojej prośby, wolę jednak w oryginale:
- plonk.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
100. Data: 2010-08-18 09:05:50
Temat: Re: Boję się zewnętrzaDnia 2010-08-18 10:55, niebożę gazebo wylazło do ludzi i marudzi:
> Użytkownik Ikselka napisał:
>>>>>>>>>>>>> a tak w ogole to skad sie wzial u ciebie buddyzm? jak dla
>>>>>>>>>>>>> mnie to jest
>>>>>>>>>>>>> dosyc silna filozofia, i... niekoniecznie do kazdego pasuje
>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>> No tak - jak człek za słaby, to się potem boi z domu
>>>>>>>>>>>> wychodzić ;-)
>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>> serio uwazasz, ze ty jestes taka silna w swej wierze? bez
>>>>>>>>>>> szkody dla
>>>>>>>>>>> siebie ofc
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> W każdym razie nie boję się wychodzić z domu.
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> a niech tam, powtorze, skoro jestes z tym szczesliwa to co komu
>>>>>>>>> do tego? :)
>>>>>>>>
>>>>>>>> Można naśladować.
>>>>>>>>
>>>>>>>
>>>>>>> przeciwwskazane
>>>>>>
>>>>>> No tak - lepiej znajdować sobie ciągle powody do bycia
>>>>>> nieszczęśliwym.
>>>>>> Tylko co komu do tego?
>>>>>> :->
>>>>>>
>>>>> mozna byc szczesliwym i bez nogi, jednak wiekszosc woli komplet
>>>>
>>>> Znałam Faceta szczęśliwego - po wojennych traumach, torturach w
>>>> katowni w
>>>> Pińczowie, prześladowaniach w PRL, ukrywaniu się pod falszywym
>>>> nazwiskiem,
>>>> w końcu na emeryturze z chorobą Burgera i bez obu nóg.
>>>>
>>>
>>> czy to jest powod azeby osiagnac szczescie trzeba przezyc to co on?
>>
>> Być może właśnie tak. On mi powiedział, że cieszy się, ze zyje i że ma
>> szczęśliwą rodzinę. Tylko(?) tyle mu wystarczyło :-)
>>
>
> czyli jednak mam sobie obciac noge, dziekuje, ale nie
Obie.
Qra
--
Piszę na newsach od lat, mając na względzie poziom interlokutorów.
Używam prostych zdań z jednym podmiotem i jednym orzeczeniem.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |