Data: 2008-09-12 23:48:06
Temat: Re: Boska Ikselka
Od: adamoxx1 <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
adamoxx1 pisze:
> michal pisze:
>> ostryga wrote:
>>>>>> I to mnie podsumowuje. :)
>>>>>> To tak a propos odzywania sie na temat plyty 11 testów po zrobieniu
>>>>>> jedynie 3 z nich. ;))
>>>>> Strasznie mnie zainteresowałaś tymi testami. Pytałam w kilku
>>>>> kioskach, o święta naiwności!, i oczywiście nigdzie nie mieli GP
>>>>> sprzed kilku dni. Może byś mi skopiowała tę płytkę i wysłała?
>>>>> Koszty oczywiście pokryję.
>>>> o, wiec w koncu wiem skad te testy. Wiec do gazety były dołączone? :(
>>>> Kurna.. Z ktorego dnia?
>>>> Gazeta prawna z poniedzialku pierwszego wrzesnia.
>>> Równiez do Medei: Moze da sie zamowic archiwalne numery przez net?
>>> Moze w Empiku mają niesprzedane numery?
>>> Czasem sie zdarza.
>> Punkty spredaży zwracają niesprzedane egzemplarze wszystkich gazet
>> codziennych każdej doby. A jeśli gdzieś ktoś nie zwrócił, to odarł je z
>> gadżetów. :)
>>
> Swoją drogą.. Pracowałem kiedys przez miesiac w jednym z odziezowych
> sklepow wyprzedazowych w Warszawie. Przychodził tam regularnie pewien
> facet, starszy, ekscentryczny, moznaby pomyslec że kloszard.
> Przychodził, rozlgadał sie po sklepie i niczym kleptoman, bez zadnego
> zastanowienia, brał pare rzeczy z półek, od razu w przymierzalni je
> zakładał, szedł do kasy i płacił żywą gotówką. Kiedy próbowało mu sie
> cos doradzic, mialo sie wrazenie że kupiłby co tylko podsuniesz mu pod
> nos, z czego wniosek że miał zasobny portfel.
> W dzień dziecka przyszedł z siatą cukierków ktore wsypał do szklanego
> naczynia stojącego na ladzie. Po prostu, nic nie mówiąc...
> Pewnego razu wracałem z nim tramwajem, celowo sie zbliżyłem żeby z nim
> porozmawiac. On mówił do mnie, o nic nie pytałem nawet. Cos na
> zasadzie.. biedaka ktory przyczepi sie na ulicy i zaczyna opowiadac o
> czymśtam. I tak sluchałem.. ciekaw byłem skąd ma tyle kasy.
> Zaczął o tym mowic. W warszawie rozdają za darmo gazete "Metro". (I
> teraz improwizuje, bo nie wiem jak to wszystko wyglada od strony
> prawnej). W kazdym razie ten facet ALBO sam miał zakład przerabiający
> nierozdane gazety, badz gazety z poprzednich dni (chyba wyjmowane ze
> smietnikow) ALBO posredniczył w podsyłaniu tej makulatury jakimś
> zakładom ktore to recyklingowały. Okazuje sie że zbijał na tym fortune.
> Mówił, że zawsze doskwierał mu brak pieniedzy, nie miał co robic w
> zyciu. Stwierdził, że po to ma mózg, zeby cos wymyslic. I pewnego ranka
> usiłując wykrzesać coś z szarych komórkek, wpadł wlasnie na w/w pomysł...
>
>
Prosty, szczery facet.. Miałem wrażenie że gdybym poprosił, żeby dał mi
1000 zł, wyjałby z portfela i bezinteresowanie, z radoscią dał.
--
//-\\ || )) //-\\ ][\/][
a...@p...onet.pl
|