Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!news.nask.pl!news.nask.org.pl!newsfeed0
0.sul.t-online.de!t-online.de!news1.as3257.net!tornado.fastwebnet.it!53ab2750!n
ot-for-mail
From: fuorviatos <j...@g...com>
Subject: Re: Brak przyjemności seksualnej po długim okresie onanizmu.
Newsgroups: pl.sci.medycyna
References: <A20Tn.198056$813.123395@tornado.fastwebnet.it>
<9...@s...googlegroups.com>
<4...@j...googlegroups.com>
<Qn4Tn.198160$813.49457@tornado.fastwebnet.it>
<7...@y...googlegroups.com>
User-Agent: Pan/0.133 (House of Butterflies)
MIME-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=UTF-8
Content-Transfer-Encoding: 8bit
Lines: 121
Message-ID: <Eu5Tn.198195$813.143351@tornado.fastwebnet.it>
Date: Sat, 19 Jun 2010 15:37:08 GMT
NNTP-Posting-Host: 5.6.119.218
X-Complaints-To: n...@f...it
X-Trace: tornado.fastwebnet.it 1276961828 5.6.119.218 (Sat, 19 Jun 2010 17:37:08
CEST)
NNTP-Posting-Date: Sat, 19 Jun 2010 17:37:08 CEST
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.medycyna:263168
Ukryj nagłówki
On Sat, 19 Jun 2010 07:51:39 -0700, Iza.Xyz wrote:
> On 19 Cze, 16:21, fuorviatos <j...@g...com> wrote:
>> On Sat, 19 Jun 2010 03:04:52 -0700, Iza.Xyz wrote:
>> > On 19 Cze, 11:55, "Iza.Xyz" <r...@b...pl> wrote:
>>
>> >> > Na koniec: Z góry przepraszam jeśli pomyliłem grupę. Szukałem
>> >> > jakiejś, najlepiej moderowanej zajmującej się zdrowiem seksualnym,
>> >> > ale nie znalazłem nic odpowiedniego.
>>
>> >> > Pozdrawiam Wszystkich i z góry dziękuje za porady
>>
>> >> Co byś chciał usłyszeć, że cudem ktoś cie z tego wyleczy? To tylko
>> >> pop części ma swoje problem w psychice reszta to kłopot stricte
>> >> somatyczny. No niestety rzecz się ma właśnie następująco z nałogowa
>> >> masturbacją jak w twoim
>> >> przypadku z przyczyn czysto prozaicznych. Mianowice onanizm ma to do
>> >> siebie,że sposób podrażnienia organu(bo mówię tu o mężczyznach i
>> >> kobietach) jest dostosowany do indywidualnej subiektywnej potrzeby i
>> >> preferencji w stymulacji danej osoby. Innymi słowy, wiesz czego w
>> >> tym momencie chcesz i z jaką siła
>> >> masz to na sobie..ze tak powiem wykonać. Natomiast w przypadku
>> >> typowego stosunku bodźce sa raczej stałe tz. nacisk i stymulacja
>> >> jest znacznie mniejsza
>> >> gdyż z przyczyn technicznych nie wykonalna tak jak do tego
>> >> przywykłeś. Jak sam słusznie zauważyłeś satysfakcje zaczynasz
>> >> odczuwać dopiero wówczas gdy partnerka szczytuje a to dlatego ,że
>> >> macica i szyjka są wtedy permanentnie mocno kurczone, czyli w
>> >> przybliżeniu (bo nie sadze, że podobnie jak podczas masturbacji)
>> >> doznajesz pewnej satysfakcji. Sprawa jest trudna, jedyne co w tej
>> >> okoliczności przychodzi mi do głowy to ćwiczenia które pomogą
>> >> partnerce ''umięśnić'' pochwę na tyle byś mógł odczuwać więcej
>> >> zadowolenie. Tyle że... nie wiem jak ty jej to oświadczysz. Choc de
>> >> facto te ćwiczenia i dla niej przyniosą wymierne korzyści i więcej
>> >> zadowolenia ze zbliżeń. Tyle w temacie. Masturbacja to taki sam
>> >> nałóg jak hazard czy narkotyki, także jedyne dla ciebie lekarstwo -
>> >> odstawić raz na zawsze, nawet gdy jesteście razem.
>>
>> > ps. może np. znajdź jakiś artykuł na ten temat i jakby od niechcenia
>> > przypadkiem podłóż jej gdzieś żeby poczytała. Kobiety zazwyczaj sa
>> > łase na
>> > takie doświadczenia i ulepszacze zwłaszcza jeśli są zaangażowane w
>> > związek. Możesz
>> > powiedzieć coś w stylu:
>> > - Ej kochanie zobacz co znalazłem, ciekawe czy to prawda czy fejk
>> > totalny ..może by tak ...itde.
>>
>> > powodzenia
>>
>> Serdeczne dzięki za odpowiedź Iza. Nie wspominałem o tym wcześniej,ale,
>> jak chodzi o moją partnerkę ona już wie. Tj. Wspomniałem jej o tym oraz
>> o źródle problemu. Oczywiście, nie spodziewam się, że pisanie na grupie
>> cudem mnie uzdrowi, poprostu chciałem usłyszeć zdanie innych osób bo ja
>> zaczynam się bać, że to nigdy nie ustąpi. Z onanizmem już skończyłem na
>> dobre i nie chcę do tego wracać. Problem w tym, że konsekwencje
>> pozostały i to mimo upływu tak dużego czasu, tj dobrych kilka miesięcy.
>> Nie za bardzo wiem co robić. Zastanawiałem się nad wizytą u seksuologa,
>> być może istnieją jakieś medykamenty które "przyśpieszą" proces powrotu
>> do normy. Mówisz o "ćwiczeniach". Zastanawiam się jednak jak to będzie
>> możliwe kiedy widujemy się dosyć rzadko.
>
> Medykamenty? nie sądzę tu ''blu tabletka'' nie pomoże, ponieważ problem
> zasadza sie na zgoła odmiennym problemie. Druga sprawa. Kilka miesięcy
> to jeszcze nie odwyk a tymczasowa abstynencja, ze tak powiem. Mnie fajki
> jeszcze dobrych parę lat się śniły nie mówiąc o tym, że ciągnęło do
> niech niemożebnie zawłaszcza w towarzystwie. Jak wiadomo okoliczność
> zaostrza potrzebę - analogia jak ta sama.
> Co jeszcze....wizyta u seksuologa na pewno nie zaszkodzi o ile nie
> będziesz się po nim spodziewał cudów. Być może że i są jakieś
> medykamenty - tego właśnie nie wiem po prostu goglij. Proces powrotu do
> tz normy musi sie odbyć przede wszystkim w twojej głowie...wiesz trudno
> mi tu cokolwiek doradzać ponieważ nie wiem na ile jesteś samoświadomy w
> tej materii i jakie masz samozaparcie. Bo jeśli zostajesz sam ze sobą na
> X czasu no to pardon pewnie ci ciężko jak znam życie.
> Co do ćwiczeń, jeśli powiesz jej, a ona sie zgodzie to nic nie stoi na
> przeszkodzie aby je robiła bo do tego nie trzeba przybierać jakichś
> zmyślnych póz i rozkładać karimatę. Te ćwiczenia można robić zmywając
> gary, jadąc samochodem czy zażywając odpoczynku - są o tyle wygodne, że
> ich nikt nie widzi i nie rozlicza. Pomyślcie o tym bo nic innego nie
> widzę dla ciebie.
> No chyba że natrzesz przyrząd jakim żeń-szeniem albo imbirem ...hehe...
> sorry musiałam ;) pozdrawlaju
>
> ps. Aha...jeszcze jedno primo. Ja osobiści wychodzę z takiego prostego i
> funkcjonalnego założenia, że jednak ludzie powinni dobierać się (o ile
> na dłużej) gabarytami- wprost proporcjonalnymi - do niepomiernie
> ułatwia życie alkowy - chyba nie muszę ci tego toku myślenia rozłożyć na
> pierwiastki? No ja myślę.
Co jeszcze....wizyta u seksuologa na pewno nie zaszkodzi o ile nie
> będziesz się po nim spodziewał cudów. Być może że i są jakieś
> medykamenty - tego właśnie nie wiem po prostu goglij. Proces powrotu do
> tz normy musi sie odbyć przede wszystkim w twojej głowie...wiesz trudno
> mi tu cokolwiek doradzać ponieważ nie wiem na ile jesteś samoświadomy w
> tej materii i jakie masz samozaparcie. Bo jeśli zostajesz sam ze sobą na
> X czasu no to pardon pewnie ci ciężko jak znam życie.
Tak jest mi ciężko, ale co mam zrobić? Zarzekłem się, że nie będę juz sie
uciekał do takich zabiegów..i nie będę. Nie do końca rozumiem co masz na
mysli mówiąc, że wszystko "ma się odbyć w mojej głowie", bo widzisz -
Kiedy po raz pierwszy się stało postanowiłem, że będę spokojny i nie będę
panikował, ale pewien byłem, że ustapi. A tu nic. No i właśnie teraz myśle
co może być przyczyną i zaczyna mi to siadać na głowę. Więc, ok - Będę sie
starał odganiać czarne myśli i być spokojny, ale mimo wszystko chyba
wybiorę się do seksuologa, choć i to będzie wyzwanie bo nie mieszkam w
Polsce a nie za bardzo mam ochotę opowiadać o swoim życiu i pokręconym
stosunku do kochania się :) tutejszemu lekarzowi. Jak chodzi o te
ćwiczenia - Mogłabyś powiedzieć mi czego dokładnie szukać? Tzn. podsuń mi
jakiś termin, określenie na podstawie którego szukac w Google.
I mojej męskości napewno nie będe niczym nacierał..no chyba, że jest
jakieś cudo które sprawi, że będzie bardziej wrazliwa a przy tym znowu
mnie nie uzalezni - Bo tak "polewać sobie" do końca życia - nie usmiecha
mi się wcale :)
ps. Aha...jeszcze jedno primo. Ja osobiści wychodzę z takiego prostego i
> funkcjonalnego założenia, że jednak ludzie powinni dobierać się (o ile
> na dłużej) gabarytami- wprost proporcjonalnymi - do niepomiernie
> ułatwia życie alkowy - chyba nie muszę ci tego toku myślenia rozłożyć na
> pierwiastki? No ja myślę.
Mimo wszystko wyjaśnij - wkońcu, jestem tylko facetem :D
|