Data: 2013-11-27 15:41:19
Temat: Re: Braterstwo ludzi i zwierząt
Od: Adrenalinka <7...@m...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Trybun -kretynie
"
Los zwierząt domowych.
Szczególnym upodobaniem do dręczenia ludzie wykazywali się w stosunku do kotów,
zwłaszcza czarnych. Miło to swoją podstawę w wierze, że w kotach ukrywa się diabeł.
Wiara ta przetrwała na wsiach do XIX wieku. Za przesąd ten przez wieki życiem
zapłaciło tysiące "mruczków", którym zaciskano ogon w drewno, aby wypędzić z nich
szatana. Można to jednak uznać za niewinna szykanę, w porównaniu z wrzucaniem, żywych
kotów do ognia.
Zabiegi o charakterze obronno-magicznym mieszały się z elementami okrutnej zabawy. W
wielu krajach palono koty podczas karnawału w środę popielcową oraz w dzień św. Jana,
a w święto Wniebowstąpienia koty zrzucano z wieży kościoła (także w Polsce). We
Francji worek lub kosz z kotami, wieszano nad stosem, który później zapalano. Była to
ulubiona zabawa kolejnych władców i ich synów. Rytuał ten trwał od rządów Ludwika XI
do XVIII stulecia. Z kolei w Anglii przeciwnicy papieża tworzyli jego kukłę i
zaszywali w niej żywe koty. Dźwiękiem wrzasków wydawanych przez żywcem palone kociaki
delektował się tłum gapiów.Innym sportem Brytyjczyków było strzelanie na wiejskich
jarmarkach do kosza z kotami. Żywe koty zakopywano także w fundamentach domów i na
rozdrożach dróg. Szczególną formą okrucieństwa było tworzenia tzw. "kocich organów"
(koty ciasno wsadzano do skrzynki, a potem ciągnięto je za ogony)."
|