Data: 2013-11-27 21:55:33
Temat: Re: Braterstwo ludzi i zwierząt
Od: ikka <i...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 11/27/2013 11:29 AM, Trybun wrote:
> W dniu 2013-11-26 22:32, ikka pisze:
>> On 11/25/2013 04:47 PM, Trybun wrote:
>>> W dniu 2013-11-25 16:27, Ikselka pisze:
>>>> Dnia Mon, 25 Nov 2013 16:17:55 +0100, Trybun napisał(a):
>>>>
>>>>> W dniu 2013-11-25 13:49, Ikselka pisze:
>>>>>> Dnia Mon, 25 Nov 2013 12:17:08 +0100, Trybun napisał(a):
>>>>>>
>>>>>>> No właśnie - cytujesz słowa JP2. To on przecie mówił o naszych
>>>>>>> braciach
>>>>>>> zwierzętach.
>>>>>> Św. Franiciszek raczy.
>>>>>> http://ekai.pl/blogi/ekoblog/x304/sw-franciszek-i-zw
ierzeta/
>>>>> Czyli kolejny spekulacyjny bzdet globa na temat katolicyzmu...
>>>> ...chyba że podciągnąć te spekulacje pod to, niech mu będzie:
>>>> http://forum.gazeta.pl/forum/w,24438,24166536,241665
36,Jan_Pawel_II_o_zwierzetach_.html
>>>>
>>>>
>>>
>>> Nie da się podciągnąć, - wg spekulacji globa katolicyzm to totalna
>>> destrukcja, a prawda jest taka że nie można znaleźć najmniejszego punktu
>>> w którym przesłanie tej religii nie miałoby zgodności z naturą, z
>>> harmonią w tej naturze.
>>
>> i jeszcze takie kwiatuszki :)
>>
>> "Największą chlubą wiary chrześcijańskiej
>> jest wzgardzenie naturą"
>> biskup Zenon z Werony, 360 r.
>>
>>
>> "Nie możemy zatem słuchać ciała ani krwi,
>> ale wznieść się mamy ponad rzeczy poziome,
>> zdeptać wszystko, co przyrodzone, ludzkie.
>> Natura nie uczyniła nas chrześcijanami,
>> nie ona też uczyni nas świętymi i sprawiedliwymi:
>> nie mamy trwać w stanie niższym, wyłącznie ludzkim,
>> ale powołani zostaliśmy do stanu wyższego (...)
>> jesteśmy zniewoleni wyzuć się z natury.
>> arcybiskup Pichenot
>>
>> ladne? :)
>>
>>
>
> To akurat ma uzasadnienie. To nie ten biskup Zenon z Werony tworzył
> świat i zasady egzystencjalne. Gdyby on, to pewnie ludzie i zwierzęta
> żyłyby żywiąc sie miłością do siebie, a fakty sa takie że żeby przeżyć
> to jedno drugie musi pożreć. I jak w wobec tego mówić o duszach zwierząt
> i propagować miłość do nich skoro je zjadamy, czego po tym biskupie
> oczekiwałabyś ty sama? Dodam że jego słowa nie zachęcaja do dręczenia i
po biskupie to niczego dobrego :)
> zamęczania na śmierć zwierząt. Nigdy nie było w katolicyzmie rytualnym
> mordów zwierząt. No przynajmniej wg. mojej wiedzy.
no to nalezy ja troche poglebic...
Potem lud rzucił się na zdobycz, nabrał owiec, wołów i cielęta, zarzynał
je na ziemi i zjadał razem z krwią. Kiedy zawiadomiono o tym Saula, że
lud grzeszy przeciw Panu, że je razem z krwią, ten zawołał: Dopuszczacie
się niewierności. Zatoczcie mi tu zaraz wielki kamień! Saul powiedział
jeszcze: Idźcie między ludzi, powiedzcie im, aby do mnie każdy
przyprowadzał swojego wołu i każdy swego barana: będziecie je zabijać
tutaj i będziecie jeść, abyście nie grzeszyli przeciw Panu, jedząc razem
z krwią. Spośród całego ludu każdy własnoręcznie przyprowadzał swego
wołu, którego miał pod ręką <tej nocy> i tam go zabijał. [1 Sm 14:32-34]
Nie wolno wam tylko jeść mięsa z krwią życia. [Rdz 9:4]
To jest ustawa wieczysta na wszystkie czasy i na wszystkie pokolenia, we
wszystkich waszych siedzibach. Ani tłuszczu, ani krwi jeść nie
będziecie! [Kpł 3:17]
czy wykrwawianie zwierzat podpada pod mord rytualny?
|