Data: 2012-01-18 20:08:25
Temat: Re: Brązowienie mięty...?
Od: "Justyna Vicky S." <v...@t...poczta.bez.gazeta.tego.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Tadeusz Smal" <s...@s...pl> napisał w wiadomości
news:jf7839$cns$1@mx1.internetia.pl...
>W dniu 2012-01-18 20:17, Justyna Vicky S. pisze:
>>
>> Użytkownik "Tadeusz Smal" <s...@s...pl> napisał w wiadomości
>> news:jf74do$kfq$1@mx1.internetia.pl...
>
>>> :)
>>> To jakaś smakowa odmiana mięty czy tez zwykła pieprzowa?
>>
>> Zwykła pieprzowa :)
>> Na razie nie porywam się z motyka na słońce ;)
> :)
> Wiesz te "zwykle" naogół wymagają tyle samo opieki co te wyselekcjonowane
> a jest różnica miedzy smakiem i zapachem zwykłej pieprzowej a naprzykład
> takiej pozbawionej mentonu, który daje miecie gorzkawość przez co mają
> szanse przebić się inne smaki i zapachy.
Zdaję sobie z tego sprawę. Akurat nie miałam okazji próbowac innych odmian
mięty. Jak na razie na moje potrzeby wystarcza mi pieprzowa :) Często
podkradam listki i żuję zamiast gumy :) Bo gum miętowych nie cierpię.
Podobnie dorzucam do zwyklej herbaty kilka listków.
> Mięta bardzo łatwo się krzyżuje dlatego istnieje bardzo wiele o różnych
> smakach i zapachach.
> Miałem kiedyś w rękach ofertę na której było około 60 odmian
> Nazwy odmianowe niestety było po niemiecku więc tylko policzyłem ile ich
> jest a nie tłumaczyłem sobie tych nazw
Tak właśnie trochę czytałam i zgłupiałam widząc różne gatunki. Zresztą
marketowa marketowej nie równa.
>> mięta stoi na parapecie w kuchni (okno północne), gdzie najczęściej
>> przebywam :) Dlatego nie ma szans że o niej zapomnę :)
> :)
> Na północnym oknie za bardzo nie będzie się ona Tobie teraz bujała
> :)
Też o tym wiem. To niezbyt dobre stanowisko dla kwiatów, ale jedyne gdzie o
nich totalnie nie zapomnę ;)
>> Aczkolwiek mimo nędznej kariery w hodowli roślin zamierzam posiać na
>> wiosnę kilka rzeczy. Niestety tylko w doniczkach na potrzeby domowe.
>> Ogrodka nie mam, ale latem mam pięknie nasłoneczniony parapet od strony
>> południowej.
>> W planach mam: bazylia, szczypior, pietruszka naciowa, cebula
>> siedmiolatka, lubczyk i melisa. Zobaczymy co z tego wyjdzie :)
> :)
> Wiesz z wysiewu trochę trwa zanim roślinki wyrosną i różnie bywa ze
> wschodami tych marketowych nasionek a i później różnie bywa.
> Wszystko to co piszesz jest do kupienia wiosna w postaci flancy
> czyli ukorzenionych sadzonek na każdym ryneczku i lepiej zamiast wydawac 2
> zł na zakup paczki nasionek kupić za te 2 złote gotowe sadzonki.
> :)
Wiem... cierpliwość to moja mocna strona. A chcę sprawdzić czy może i w tej
dziedzinie coś ze mnie będzie :) w akcie desperacji kupię gotowe sadzonki :)
> Szczypior a cebula siedmiolatka to to samo
Tak myślałam, ale ładniej brzmi ;) znaczy cebula :D wiosną zużywam tego
takie ilości, że pomyślałam, że może własna hodowla cos pomoże :)
Pozdrawiam
--
Justyna Vicky S.
|