Data: 2004-07-24 01:25:47
Temat: Re: Bycie w swiecie czy bycie-w-swiecie
Od: "Tytus" <t...@a...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Cyprian Korneliusz Peter" <c...@o...pl> napisał w wiadomości
news:cdrog8$45l$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "Sokrates"
>
> > Ciekawe, zwłaszcza o korelacji między naszymi wartosciami a tym co
> > wychwytujemy z otoczenia.
> >
> Otoczenie to na samym poczatku, czyli na starcie, w chwili urodzin,
czlowiek
> otrzymuje jakby w prezencie, jak posag od rodzicow. Zastaje PEWIEN swiat.
> Ale NATYCHMIAST, juz od piewszej chwili zycia, zaczyna go zmieniac,
> wspolksztaltowac, tworzyc, formowac. Tworzy sie jego system wartosci,
system
> filtracji wszelkiej informacji, reguly i prawa, ktore kaza mu jedne
> informacje przyjmowac, drugie zas bagatelizowac i ich wcale nie
przetwarzac.
> On tworzy swoj system wartosci, a ten z kolei ksztaltuje otaczajacy go
> swiat. Ten swiat sie ksztaltuje na jego obraz i podobienstwo, bo czlwiek
tak
> naprawde JEST juz swiatem. Ale jak jego male cialko powoli dojrzewa i
> wzrata, tak rowniez otaczajacy go swiat w podobny sposob dojrzewa i
wzrasta.
> ten swiat, ktory otacza czlowieka, to jego dusza.
> Czasem dusza jest chora. To wtedy, gdy swiat nam sie nie podoba, gdy nas
> denerwuje, nie chce sie nam podporzadkowac.
> czasem jest wspaniale. Sa pewne zasady, ktore umozliwiaja sterowanie tym
> procesem.
> CKP
>
odnosze wrażenie że kury mają bardzo podobnie.
serio
tyt.
|