Data: 2003-02-17 01:06:13
Temat: Re: Było 'Edie' - my?lenie, prawa miło?ci. i Cebe i los :-)
Od: "cbnet" <c...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
eTaTa:
> Jaki jest tego postu cel?
Pewnie chciales mnie 'przytlic'. ;(((
Ogolnie przy okazji tej sprawy moge powiedziec tyle, ze traktuje
ja w kategoriach wysilkow ludzi pragnacych za wszelka cene
sprostac temu o czym jest napisane w Mt.25:31-46, tymczasem
MZ to nie jest takie proste jak wielu mogloby sie wydawac.
Sadze ze jesli ktos np wezmie chleb przeznaczony dla sprawiedliwego
i poleci z nim do kogos kto jest niesprawiedliwy, aby takiego nasycic,
w przekonaniu ze oto w ten sposob postepuje zgodnie z tym o czym
mowa w Mt.25:31-40, to MZ myli sie.
[W tym sensie np taka pani jak Ochojska dokonujaca heroicznych
wyczynow okolo-pomocowych jest dla mnie niebywalym glupcem
niestety.]
I bardzo dobrze! Kazdy MZ ma prawo sie mylic. :)
Oczywiscie ja takze. ;)
Hinduizm? - dobre sobie. :)))
Dziadziejesz eTT.... Twoja interpretacja to nedzna, zalatujaca
jakas plesnia prowokacja... szkoda gadac. :)))
No to tyle o tym. :)
Zreszta, nie jest dobrze o tym zbyt wiele rozprawiac, bo kazdy
musi samodzielnie nauczyc sie rozpoznawac dobro i zlo,
bez jakichkolwiek zewnetrznych wskazowek. ;)
Nawiasem mowiac niebywale uwielbiam Jezusa m.in. za to,
ze skonstruowal swe pouczenia i wskazowki w sposob jasny
dla sprawiedliwych i doslownie mylacy dla pozostalych. :))
Nic dziwnego ze nieraz uzupelnial swe pouczenia slowami:
"Kto ma uszy do słuchania, niechaj słucha." - dla mnie to
rodzaj zartu, praktycznie bezapelacyjne 'mistrzostwo swiata'. :)
Czarek
|