Data: 2014-03-11 22:49:08
Temat: Re: CASUS TRYNKIEWICZA przeciw nam!
Od: "intuicjonista" <n...@b...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "FEniks" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
news:lfnek7$2bf$1@news.icm.edu.pl...
>W dniu 2014-03-10 23:40, intuicjonista pisze:
>
>> Użytkownik "FEniks" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
news:lflanq$l97$1@news.icm.edu.pl...
>>> W dniu 2014-03-10 22:54, intuicjonista pisze:
>> ...
>>>> hm.... coś w tym jest - tylko co ?
>>>> przypadek/pech czy przeznaczenie ? :))))
>>>
>>> Zwyczajnie - narty za długie z domieszką brawury. ;)))
>>
>> znaczy brawurowy wybóru długości ? :)))))
>
> He he, raczej rąbek spódnicy, bo narty od lat te same. ;)
co nie wyklucza brawury przy pierwszym wyborze :)))))
>
> A w ogóle tak sobie myślę, że to był ciekawy przypadek auto-demotywacji.
> Ruszałyśmy z góry z córką i jej koleżanką, i powiedziałam do nich
> "jedźcie pierwsze, jak się która przewróci, to pomogę wstać", po czym
> dodałam już do siebie (bo ruszyły pierwsze z kopyta): "no chyba że to ja
> będę potrzebowała waszej pomocy". I po dwóch metrach leżałam. Na
> szczęście za mną zjeżdżał mój Anioł Stróż, który z kolei pomógł mnie. ;)
pewnie za bardzo myśłałaś o ich nartach zamiast o swoich
ja miałem podobne podnoszenia - z moją narciarką :)))))
|