Data: 2004-12-08 09:46:58
Temat: Re: Cel
Od: "Slawek [am-pm]" <sl_d(na_poczta_onet)@tutaj.nic>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Pyzol" <n...@s...ca> napisała w wiadomości
news:31n18eF3bg897U1@individual.net...
> "EvaTM:
>> wychyl/powieś jakąś bombkę za **SENS** ;)
>
> Jaki SENS, bylo o cylu;)
Co się czepiacie, Obywatelko? Dobrze Evuś kombinuje!
Gdy ktoś marudzi, że nie może znaleźć celu w życiu, to
najczęściej zaraz dopowie: "Nie widzę głębszego sensu
w tej codziennej krzątaninie". To mniej więcej miał na
myśli Guahira:
> Załatwianie zwykłych spraw, rozwiązywanie zwykłych
> problemów. W zasadzie nie ma niczego, na co czekałbym
> odmierzając niecierpliwie dni i godziny.
Prawda, Guahira? ;-)
Cel a sens to niezupełnie to samo (cel jest zwykle cząstkowy,
sens raczej globalny), chociaż znaczenia tych pojęć są gdzieś
blisko siebie, a niekiedy całkiem się pokrywają:
"Jaką funkcję spełnia ten podzespół w urządzeniu (urzędnik
w instytucji, organizacja w społeczności)"?
"W jakim celu podzespół został zaprojektowany (urzędnik
powołany, organizacja utworzona)?"
"Jaki jest sens zainstalowania tego podzespołu (powołania
urzędnika, utworzenia organizacji)?"
Można całkiem sensownie zadać trzy powyższe pytania.
Wiem, wiem, ostatnie jest trochę inne od innych.
Nasze ludzkie myślenie jest bardzo głęboko (wręcz
nadmiernie) przesiąknięte funkcjonalnością, celowością
i sensownością. Oto kilka źle postawionych pytań,
będących tego skutkiem:
"Jaką funkcję pełnią w przyrodzie bakterie?"
"Jaki jest cel działania ewolucji?"
"Jaki sens ma cierpienie?"
Dobra, wystarczy na dzisiaj tych bezsensownych pytań.
Pora na sensowną robotę. ;-)
--
Sławek
|