Data: 2019-07-15 07:17:58
Temat: Re: Chamstwo i prostactwo
Od: j...@o...pl
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu środa, 10 lipca 2019 21:57:58 UTC+2 użytkownik gazebo napisał:
> W dniu 08/07/2019 o 23:52, j...@o...pl pisze:
> > W dniu sobota, 22 czerwca 2019 18:49:08 UTC+2 użytkownik gazebo napisał:
> >> W dniu 22/06/2019 o 03:10, j...@o...pl pisze:
> >>> W dniu sobota, 15 czerwca 2019 13:44:31 UTC+2 użytkownik gazebo napisał:
> >>>> W dniu 15/06/2019 o 09:32, Silvio Balconetti pisze:
> >>>>> >(...) Polska jest krajem zalanym chamstwem w stopniu w krajach
> >>>>> cywilizowanych nieznanym, a mysmy wszyscy schamieli w sposob wrecz
> >>>>> niewiarygodny.
> >>>>> Jesli los cie rzuci do szczesliwej Aeryki, zrob, drogi Czytelniku,
> >>>>> prosty eksperyment. W metrze czy na ulicy - oczywiscie, gdy jestes w
> >>>>> normalnej okolicy, a nie na ktoryms z bandyckich przedmiesc najwiekszych
> >>>>> metropolii - zacznij sie przypatrywac przypadkowemu czlowiekowi. Po
> >>>>> prostu patrz na niego, tak dlugo, az cie zauwazy. Podniesie na ciebie
> >>>>> wzrok - i co zrobi? Usmiechnie sie zyczliwie. Dziesiec na dziesiec. A co
> >>>>> sie stanie, jesli ten sam eksperyment powtorzysz w Polsce? Jesli
> >>>>> testowana osoba jest od ciebie wyraznie mniejsza i nizsza, bedzie
> >>>>> probowac uciec, a jesli dorownuje ci gabarytami, wykrzywi do ciebie
> >>>>> morde w wojowniczy grymas: co sie, ka twoja, gapisz? Chcesz w ryj?
> >>>>
> >>>>
> >>>> powiem ci, ze czuje niezrecznie w moim angielskim miasteczku kiedy nie
> >>>> zauwaze, ze ktos sie do mnie usmiechnal albo powiedzial dzien dobry,
> >>>> normalnie mi wtedy glupio, duzo jeszcze Polacy musza sie nauczyc
> >>>
> >>>
> >>> powiem ci coś. czułem się głupio i niezręcznie, kiedy z odległości kilku metrów
> >>> nie mówiłem niekiedy "Dzięń Dobry", w wieku około 20 lat, dla ludzi wiele
starszych.
> >>> mam i miałem wówczas - 4,5 dioptrii i wstydziłem się, też przez cały ogólniak,
> >>> w okularach chodzić, więc spróbuj zrozumieć nawet te reperkusje, które
spotykały
> >>> mnie na sprawdzianach na tablicy wzorzyście podawanych.
> >> i to jest wlasnie roznica w postrzeganiu, w Anglii niepelnosprawny
> >> wjedzie na wozku pomiedzy dwie ciezarowki, jest roznica? tutaj policja
> >> zlapie babcie i poprosi aby uwazala, opowiedz mi o Polsce, bo moze jej
> >> nie znam
> >>
> >>
> >>>
> >>> Polacy niczego nie muszą się uczyć, tak jak i Ty. im zwisa, że te ich uśmiechy
> >>> i "dzieńdobra" sa tylko kurtuazyjne, co widać choćby po rozrzucaniu łachów
> >>> po sklepach wielmożnego pospólstwa i traktowaniu obsługi jak łachów.
> >>>
> >>> jacek
> >>>
> >>
> >> nie, nikt nie musi sie uczyc, mimo to z przyjemnoscia czytam niektore
> >> wypowiedzi, cos mi to daje
> >> --
> >> gazebo
> >
> > gazebo, kochany gazebo. pisząc "im zwisa" nie miałem na myśli polaków czy
Polaków,
> > ale tylko tych, o których pisałem; tu amerykańców.
> > wszelkiej naści.
> >
> > tuszę nadzieję, że zbyt dalekie rozpiętości zdań jasno Ci wyjaśniłem.
> > przepraszam za przeskoki myślowe; niekiedy po prostu tak piszę.
> >
> >
> > pozdrawiam,
> > jacek
> >
> ach te postrzeganie, to cudowne jak sie rozmijamy, normalnie niesamowite
>
> --
> gazebo
ojejku, bo sam jak to przeczytałem, pomyślałem, że jakby to tak ktoś napisał,
to mógłbym mieć problem ze zrozumieniem.
co do mówienia "Dzień Dobry" w sklepach, to trzeba mieć wyczucie;
tzn. normalnie się mówi w małych sklepach klientom, których nie znasz,
ale w hipermarketach byłoby to trochę głupie, choć jeśli ktoś mówi,
ja osobiście, w małych czy dużych sklepach odpowiadam, bo jest to normalne
i byłoby głupie i trochę mi byłoby wstyd, gdyby klient mówiąc nawet
do sprzedawcy, czy fryzjerki, nie usłyszał odpowiedzi, bo byłoby to wówczas
niestosowne i sprawiłoby mu, tak jak i mi, dużą przykrość. po prostu
pewne rzeczy trzeba wiedzieć i czuć, a nade wszystko czuć, by wiedzieć.
jacek
|