Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!newsfeed.pionier.net.pl!news.glorb.com!p
ostnews.google.com!u16g2000yqe.googlegroups.com!not-for-mail
From: Ikselka <i...@g...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Chemia zakochania. Bossski stan. Czy podlega kontroli?
Date: Sat, 1 Aug 2009 04:50:47 -0700 (PDT)
Organization: http://groups.google.com
Lines: 139
Message-ID: <4...@u...googlegroups.com>
References: <9...@1...googlegroups.com>
<2...@w...googlegroups.com>
<4...@e...googlegroups.com>
<f...@r...googlegroups.com>
NNTP-Posting-Host: 83.28.247.135
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: quoted-printable
X-Trace: posting.google.com 1249127447 28432 127.0.0.1 (1 Aug 2009 11:50:47 GMT)
X-Complaints-To: g...@g...com
NNTP-Posting-Date: Sat, 1 Aug 2009 11:50:47 +0000 (UTC)
Complaints-To: g...@g...com
Injection-Info: u16g2000yqe.googlegroups.com; posting-host=83.28.247.135;
posting-account=N1s5fQoAAADh79ikLaZl6sk75TRnxCdW
User-Agent: G2/1.0
X-HTTP-UserAgent: Mozilla/5.0 (Windows; U; Windows NT 6.0; pl; rv:1.8.1.13)
Gecko/20080311 Firefox/2.0.0.13 (.NET CLR
3.5.30729),gzip(gfe),gzip(gfe)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:465168
Ukryj nagłówki
On 1 Sie, 01:37, Matb <m...@o...eu> wrote:
> Ikselka napisał(a):
>
> > > BTW nie podoba mi się, że traktujesz swoje psie "przygody" w kategoriach
> > > "większość".
> > Typowy sposób usprawiedliwiania się przed samym sobą: generalizowanie.
>
> Usprawiedliwiania sie przed samą sobą? A co ja mam usprawiedliwiać?
> Fakty są faktami. Tak po prostu jest. Są zdrady, są romanse, są
> podwójne życia panów i matki, których każde dziecko ma inne nazwisko,
> są rozwody. Są, czy nie ma?
Ależ są! Tylko pytanie, skąd się biorą. Bo ludzie "chapią" tylko do
siebie i tylko dla siebie - emocjonalnie. Tzn sa egoistami. Oczywiście
tego nie da się w ludzkiej psychice "zniknąć" magiczną różdżką, ale
jedni to widza u siebie i starają się z tym walczyć, a inni - kiedy
nie dostają tego, czego chcą, skaczą na inny kwiatek, wyrzucając stary
do kosza...
> Ikselka:
> >A co ma zrobić? Sprać ją, czy faceta? Jeśli nie jest bandytą, da sobie z nią
spokój sam...
>
> A może obudzić sie z letargu i przestać traktować swoją kobietę jak
> nalezny mu mebel w domu?? Albo robot kuchenny z odkurzaczem i funkcją
> ssąco ciupciającą w jednym? Brrrr, mąż.....
>
> >Kobieto: ja od 30 lat jestem z jednym meżczyzną - ze dwa razy było
> >coś, co można nazwać seksualnym (bo nie innym - to inne byłoby już
> >groźne) zainteresowaniem innym mężczyzną.
>
> No jednak było, bo myślałam, ze tylko ja się powinnam wybiczowac za
> to...
Ależ oczywiście, ze było!!! Jestem przecież zdrowa i, jak mówi mąż (i
nie tylko...), cholernie kobieca, mam i hormony, i ciało, choleryczką
też jestem niezłą. Ale mam tez serce i głowę - to one rządzą :-)
> (...)Staram, się , staram, staram, ale kiedy nie wychodzi,
> opadają mi ręce i szczerze zastanawiam się czy nie powinnam przestać
> sie poświęcać dla dobra związku, dla kochanego męża, dla dziecka. Nie
> zdradzam, nie potrafię, brzydzę się tym. Zastanawiałam sie wiele lat
> co robię nie tak. Dotarło do mnie, że za mało czasu poświęcam sobie,
BŁĄD.
> że ignoruję swoje potrzeby,
BŁĄD.
> że odsuwam je na dalszy plan,
BŁĄD.
> żeby pan
> domu miał spokój, porządek, żeby mu nie przeszkadzać gdy pracuje czy
> czyta książkę....
BŁĄD.
> A ja? Mam stanąć w kącie jak miotła i czekać z znów
> będę potrzebna? A może nie jestem potrzebna?
Postaraj sie znaleźć czas na swoje zajęcia i potrzeby. Cokolwiek by to
nie było. Wtedy nie będzie chwil na stanie w kącie, wtedy ON nie mając
Cię nagle "na podorędziu" i "w pogotowiu" - zacznie Cię szukać, kiedy
będziesz zajęta sobą... Zauważy, że COŚ ze sobą robisz. Zauważy
Ciebie.
> Ten taniec z kolegą uniósł mnie pod chmury, przypomniałam sobie jak to
> jest mieć światło w oczach.
Fajnie. Ale pomysl, czy on nie przywiązuje jednak do tego tańca wagi
mniejszej, niż Ty... O to mi chodziło. Takich donżuanów sa setki... a
kobiety cierpią.
> Znów ja i ON nawiązaliśmy jakiś kontakt służbowy na gg, Kilka słów,
> jakieś wspominki, teksty z drugim dnem i znów czuję jak umysł zaczyna
> szybowac w góre, jak energia się wkrada. Oho, myślę sobie, znowu sie
> zaczyna. Klik, nie ma mnie na gg, nie zaczepiam, odchodze od
> komputera, żeby nie szukac pretekstów do czekania na to, że się pojawi
> i odezwie. Sama odcinam dopływ energii. całkiem świadomie.
>
> Jak w tym świetle wygląda sprawa mojej "suczej" natury?
>
Przepraszam.
>
> >Weź się w garść.
>
> Jeszcze bardziej? ..............
No niestety - TAK!
I znajdź czas dla siebie - ale nie taniec z obcymi facetami. To ważne,
aby coś robić dla siebie, nie narażając się na "obcą chemię", szukaj
okazji do wzbudzenia tej własnej, małżeńskiej. Wtedy też się dostaje
iskrzenia w oczach - kiedy czujesz się zadbana, atrakcyjna. Kuś męża,
aż do skutku - taka jest rola kobiety od tysięcy lat, bo to ona ma być
kusicielką ;-)
Z przymrużeniem oka to piszę, ale coś w tym jednak jest i zawsze było,
no niestety, nie bez przyczyny Bóg stworzył kobietę :-)
|