Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Chemia zakochania. Bossski stan. Czy podlega kontroli?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Chemia zakochania. Bossski stan. Czy podlega kontroli?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 263


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2009-07-31 01:03:00

Temat: Chemia zakochania. Bossski stan. Czy podlega kontroli?
Od: Matb <m...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora

Mały wypad ze znajomymi do klubu.

Rytm, taniec i wśród wszystkich ludzi na parkiecie tylko ON!!
Tak blisko, że już bliżej się nie da, choć to ciągle za mało.
Iskry się sypią, skrzydła wznosza wysoko nad ziemię..
Mimo alkoholu hamulce są aktywne. Przylgnięci do siebie jak magnesy,
ale nic więcej...

Wiadomość na gg.
I humor przecudny przez cały dzień, z JEGO dotykiem zachłannym w
tańcu, przez ubranie...

Wszystkie domowe obowiązki to pikuś, do zrobienia z uśmiechem na
twarzy. Zabawa z córeczką to prawdziwa frajda gdy ma się taki humor.
Tylko mąż coś dziwnie na mnie patrzy. Mniej się odzywa. Ale przeciez
do niczego nie doszło, tańczylismy tylko.

Codzienne spotkania na gg i wspomnienie tego nieoczekiwanego
iskrzenia, rozniecanie wyobraźni..

Coś za często czekam aż się zjawi na tym gg...
Czekam spragniona każdej JEGO słownej pieszczoty, ale jakoś nie pisze
tak często... Bywa, że zjawi się, ale się nie odzywa do mnie....
Jazda w głowie jak na kolejce górskiej.....
Poczucie, że tracę, tracę, ucieka mi!!

Opis: Świat, który u(w/m)iera...
Nie wiem czy to o nas...

A potem dół, rozpacz, ciemność, smutek... bo kontakt sie urwał... On
urwał. Jestem mężatką, mam dziecko.

A teraz znów pisze. Znów czytamy dwuznaczności naszych tekstów i
szybujemy w górę na wyobraźni.
Znów czekam aż zjawi się na gg, Choć nie chcę czekać! Moje oczekiwanie
i jego nieobecność = nieobecność w życiu! Rozkojrzona,
zamyślona,prawdziwie nieobecna...

Nie chcę spadac w dół przez taką ułudę!!

Mam stabilizację, miłość, męża, który jest moim kumplem i opiekunem.
Rozmawiamy o wszystkim.

Czego więcej chcieć? Chemii? Jeszcze raz chcę sie rzucić w wir
przyciągania "zwierzęcego"!!!
Zapomniec się!!! Poczuć dreszcz!!

Pojawił się dziś trzy razy na gg, nie napisałam pierwsza, on tez nie.
Ja próbuję opanowąć pozar zanim znów będą zgliszcza w mojej duszy. Już
czuje spadek nastroju. Tylko teraz już jestem świadoma kolejności
wydarzeń. Czemu tak trudno powiedziec mózgowi: "NIE! Masz tu swoje
domowe ciepełko, pilnuj go."

Czemu?


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2009-07-31 01:45:23

Temat: Re: Chemia zakochania. Bossski stan. Czy podlega kontroli?
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 31 Lip, 03:03, Matb <m...@o...eu> wrote:

> Czemu tak trudno powiedziec mózgowi: "NIE! Masz tu swoje
> domowe ciepełko, pilnuj go."


Tobie trudno, bo nie kochasz męża. Gdybyś go kochała, nie pojawiłaby
się ani ta dziwna sytuacja na parkiecie, ani to wszystko po.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2009-07-31 02:37:02

Temat: Re: Chemia zakochania. Bossski stan. Czy podlega kontroli?
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


Matb napisał(a):
> Mały wypad ze znajomymi do klubu.
>
> Rytm, taniec i wśród wszystkich ludzi na parkiecie tylko ON!!
> Tak blisko, że już bliżej się nie da, choć to ciągle za mało.
> Iskry się sypią, skrzydła wznosza wysoko nad ziemię..
> Mimo alkoholu hamulce są aktywne. Przylgnięci do siebie jak magnesy,
> ale nic więcej...
>
> Wiadomość na gg.
> I humor przecudny przez cały dzień, z JEGO dotykiem zachłannym w
> tańcu, przez ubranie...
>
> Wszystkie domowe obowiązki to pikuś, do zrobienia z uśmiechem na
> twarzy. Zabawa z córeczką to prawdziwa frajda gdy ma się taki humor.
> Tylko mąż coś dziwnie na mnie patrzy. Mniej się odzywa. Ale przeciez
> do niczego nie doszło, tańczylismy tylko.
>
> Codzienne spotkania na gg i wspomnienie tego nieoczekiwanego
> iskrzenia, rozniecanie wyobraźni..
>
> Coś za często czekam aż się zjawi na tym gg...
> Czekam spragniona każdej JEGO słownej pieszczoty, ale jakoś nie pisze
> tak często... Bywa, że zjawi się, ale się nie odzywa do mnie....
> Jazda w głowie jak na kolejce górskiej.....
> Poczucie, że tracę, tracę, ucieka mi!!
>
> Opis: Świat, który u(w/m)iera...
> Nie wiem czy to o nas...
>
> A potem dół, rozpacz, ciemność, smutek... bo kontakt sie urwał... On
> urwał. Jestem mężatką, mam dziecko.
>
> A teraz znów pisze. Znów czytamy dwuznaczności naszych tekstów i
> szybujemy w górę na wyobraźni.
> Znów czekam aż zjawi się na gg, Choć nie chcę czekać! Moje oczekiwanie
> i jego nieobecność = nieobecność w życiu! Rozkojrzona,
> zamyślona,prawdziwie nieobecna...
>
> Nie chcę spadac w dół przez taką ułudę!!
>
> Mam stabilizację, miłość, męża, który jest moim kumplem i opiekunem.
> Rozmawiamy o wszystkim.
>
> Czego więcej chcieć? Chemii? Jeszcze raz chcę sie rzucić w wir
> przyciągania "zwierzęcego"!!!
> Zapomniec się!!! Poczuć dreszcz!!
>
> Pojawił się dziś trzy razy na gg, nie napisałam pierwsza, on tez nie.
> Ja próbuję opanowąć pozar zanim znów będą zgliszcza w mojej duszy. Już
> czuje spadek nastroju. Tylko teraz już jestem świadoma kolejności
> wydarzeń. Czemu tak trudno powiedziec mózgowi: "NIE! Masz tu swoje
> domowe ciepełko, pilnuj go."
>
> Czemu?

Ja takie rzeczy robię dla siebie, i wcale nie trzeba przestawać ,
przecież do niczego niedochodzi, a miłość , bycie zakochanym strasznie
upiększa człowieka.
Może po prostu, to potrzeba piękna , uwielbiam się podobać, więc się
ciągle zakochuje.




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2009-07-31 04:30:36

Temat: Re: Chemia zakochania. Bossski stan. Czy podlega kontroli?
Od: "Panslavista" <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Matb" <m...@o...eu> napisał w wiadomości
news:9995bfc8-cf40-4075-aa7c-7dc23524b5df@18g2000yqa
.googlegroups.com...

Nie chodź do klubu. Idź do kościoła, najlepiej przy żeńskim klasztorze.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2009-07-31 04:33:34

Temat: Re: Chemia zakochania. Bossski stan. Czy podlega kontroli?
Od: "Panslavista" <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:fed868ee-fdf2-42bb-8083-a462b3faf033@c29g2000yq
d.googlegroups.com...
On 31 Lip, 03:03, Matb <m...@o...eu> wrote:

> Czemu tak trudno powiedziec mózgowi: "NIE! Masz tu swoje
> domowe ciepełko, pilnuj go."


Tobie trudno, bo nie kochasz męża. Gdybyś go kochała, nie pojawiłaby
się ani ta dziwna sytuacja na parkiecie, ani to wszystko po.

Naiwna. Na wspomnienie ostatniej kochanki - uciekinierki jeszcze mi
ciarki chodzą po skórze.
"W równe nogi skoczyć w studnię". Grechutnąłem i grzenućnąłem sobie...


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2009-07-31 06:44:33

Temat: Re: Chemia zakochania. Bossski stan. Czy podlega kontroli?
Od: Hanka <c...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

On 31 Lip, 03:03, Matb <m...@o...eu> wrote:

> Czemu?

Sama sobie dajesz odpowiedz.
W tytule.
Czysta chemia.
Do ktorej tak zwani ludzie dorobili tak zwana ideologie.

Czyste prawo zachowania gatunku.
Do ktorego tak zwana cywilizowana mysl
dorobila monogamie.
Zupelnie nienaturalne, wymuszone ramki.

A wybor nalezy do Ciebie.

:)



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2009-07-31 07:11:09

Temat: Re: Chemia zakochania. Bossski stan. Czy podlega kontroli?
Od: Matb <m...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora



Ikselka napisał(a):
> On 31 Lip, 03:03, Matb <m...@o...eu> wrote:
>
> > Czemu tak trudno powiedziec mózgowi: "NIE! Masz tu swoje
> > domowe ciepełko, pilnuj go."
>
>
> Tobie trudno, bo nie kochasz męża. Gdybyś go kochała, nie pojawiłaby
> się ani ta dziwna sytuacja na parkiecie, ani to wszystko po.

Kocham. W tym co piszesz kwesią jest odróżnienie miłości od
zakochania.
A nawet nie wiem czy to "na parkiecie" można nazwać zakochaniem. Ot
dreszcz i po wszystkim.
Zresztą nie chcę się tu rozwodzić nad opisanym przypadkiem.

Hanka napisał(a):
> On 31 Lip, 03:03, Matb <m...@o...eu> wrote:
>
> > Czemu?
>
> Sama sobie dajesz odpowiedz.
> W tytule.
> Czysta chemia.
> Do ktorej tak zwani ludzie dorobili tak zwana ideologie.
>
> Czyste prawo zachowania gatunku.
> Do ktorego tak zwana cywilizowana mysl
> dorobila monogamie.
> Zupelnie nienaturalne, wymuszone ramki.
>
> A wybor nalezy do Ciebie.
>
> :)

Tak jest, zawsze jest to kwestia wyboru, ale jednak wybór ma wpływ na
nastrój i obniżanie go świadomie jest tez sprzeczne z naturą, tak mi
się wydaje. Zagmatwane to, bo jak pójść za głosem "instynktu" to
koniec końców nastrój i tak zjedzie na łeb, czy to z powodu poczucia
winy, czy z powodu utraty stabilności trwałego związku.
Czemu w ogóle w tej sytuacji nastrój spada w dół? Wybieram wyłączyć gg
i zamknąć "pożądanie". I szybuję w dół...
Poza tym gdyby ON ignorował mój stan cywilny i byłby bardziej dostępny
dla mnie... cóż, wolę nie myśleć, bo wybór byłby ciezki. Dla mnie.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2009-07-31 07:30:59

Temat: Re: Chemia zakochania. Bossski stan. Czy podlega kontroli?
Od: "Duch" <n...@n...com> szukaj wiadomości tego autora

"Matb" <m...@o...eu> wrote in message
news:9995bfc8-cf40-4075-aa7c-7dc23524b5df@18g2000yqa
.googlegroups.com...

"
Rytm, taniec i wśród wszystkich ludzi na parkiecie tylko ON!!
Tak blisko, że już bliżej się nie da, choć to ciągle za mało.
Iskry się sypią, skrzydła wznosza wysoko nad ziemię..
Mimo alkoholu hamulce są aktywne. Przylgnięci do siebie jak magnesy,
ale nic więcej...
"

Dla mnie wyglada to tak - hamulce trzeba wlaczyć juz wczesniej.
Gdy sie juz tańczy przylgnietym do niego - to juz troche za późno.

I teraz masz problem, tak czy siak - wyjdziesz z tego poturbowana.

Pozdrawiam,
Duch

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2009-07-31 07:37:58

Temat: Re: Chemia zakochania. Bossski stan. Czy podlega kontroli?
Od: "Duch" <n...@n...com> szukaj wiadomości tego autora

"Hanka" <c...@g...com> wrote in message
news:2445f69c-de98-4ffe-8c29-7ea4f9538e3a@w41g2000yq
b.googlegroups.com...

> Czyste prawo zachowania gatunku.
> Do ktorego tak zwana cywilizowana mysl
> dorobila monogamie.
> Zupelnie nienaturalne, wymuszone ramki.

Czasami slyszy sie taka interpretacje,
ze to wina "ramek cywilizacji"
ale taka interpretacja wydaje mi sie mocno chybiona.

Dlaczego?

Bo juz z tego konkretnego przykladu widac
ze tu cywilizacja nie ma nic do rzeczy.
Kobita ma problem nie z ramkami tylko z _wyborem_.
Jesli odejdzie z nowym facetem, de facto odejdzie w nieznane,
straci dotychczasowego, wpedzi w klopoty dziecko, itd. itd.
Jesli nie odejdzie - poczuje sie zdolowana.

Normy cywilizacyjne nie maja w tej konkretnej sytuacji wplywu.

Pozdrawiam,
Duch

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2009-07-31 08:50:50

Temat: Re: Chemia zakochania. Bossski stan. Czy podlega kontroli?
Od: "cbnet" <c...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

Skoro masz partnera, ale jesteś otwarta na tego rodzaju "doznania",
to coś jest nie tak z tym twoim ro-związkiem.

No chyba że masz psią naturę i to u ciebie normalne.

--
CB


Użytkownik "Matb" <m...@o...eu> napisał w wiadomości
news:9995bfc8-cf40-4075-aa7c-7dc23524b5df@18g2000yqa
.googlegroups.com...

> [...]
> Czemu?


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 10 ... 20 ... 27


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Moja wolność
Homosie w akcji
Z SCP
Z PSPolityka
edukacja zróżnicowana

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »