Data: 2009-08-04 22:12:07
Temat: Re: Chemia zakochania. Bossski stan. Czy podlega kontroli?
Od: glob <r...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
XL napisał(a):
> Dnia Mon, 3 Aug 2009 05:03:24 -0700 (PDT), glob napisaďż˝(a):
>
> > Matb napisaďż˝(a):
> >> Ikselka napisaďż˝(a):
> >>>I dzi�ki Bogu. Opr�cz zamykania g�by. Tu trafi�a� bocznym rzutem w
m�j
> >>>ogr�dek, a mog� Ci powiedzie�, �e nawet kiedy kobieta "tylko" dba o
> >>>dzieci i dom, a facet musi zarabia�, jest mo�liwe to CO�, co nie
> >>>przemija mi�dzy nimi, nie pozwala si� im "wyluzowa�" w tym z�ym
> >>>sensie, kt�ry opisa�a�, ani nie ka�e babie zamyka� g�by... A moja
> >>>g�ba akurat najczesciej otwarta, w przeno�ni i dos�ownie, m�� o niczym
> >>>nie decyduje bez mojego zdania. Ale to chyba kwestia... coraz bardziej
> >>>jestem przekonana, �e jednak pr�cz mi�o�ci, g�ownie my�lenia, tego
> >>>my�lenia o w�asnym i drugiej osoby �yciu, o tym, �e ono jest tylko
> >>>jedno, nie do zmarnowania na pierdzenie, mijanie si� w korytarzu id�c
> >>>do i z �azienki, nie zauwa�aj�c si� nawzajem. Nawet wtedy mo�liwe
> >>>(jesli si� chce) s� wzajemne mu�niecia warg w przedpokoju, kiedy
> >>>dzieci nie widz� lub przesuniecie jego d�oni po biodrze kobiety, a jej
> >>>d�oni po jego w�osach czy l�d�wiach, sygna�y pami�ci, oczekiwania na
> >>>wsp�lne chwile... Trzeba dba� o sygna�y, te w�a�ciwe. Nie wolno
> >>>zapominac o sygna�ach. Permanentnie trzeba je dawa� drugiemu. Bo
> >>>inaczej przychodzi dzie�, kiedy si� tylko bez �enady pierdzi i beka,
> >>>traktuj�c si� wzajemnie jak powietrze...
> >>
> >> No to bajka. Naprawd� bajka. Ja tez uwa�am, �e to jest mo�liwe. A mi
> >> klaruj�, �e za du�o wymagam, �e si� z chionki urwa�am, �e si�
> >> naogl�da�am reklam. Nie maj�c w�asnego wzorca rodziny nie bardzo wiem
> >> jakie s� "normy" - aczkolwiek to s�owo mo�e wywo�a� lawin� s��w.
Bo
> >> dla ka�dego norm� jest co� innego. Ujm� inaczej, szukam kochaj�cych
> >> si� rodzin, �eby zobaczy� czego brak�o mojej generacyjnej, i czego
> >> mog�abym si� od "dobrych" rodzin nauczy�.
> >> Nasuwa mi si� pewne do�wiadczenie na my�l. Mia�am cioci�, kt�rej
> >> rodzin� uwa�a�am za perfekcyjn�. Synalek nieco dziwny, ale rodzina
> >> niesamowita. M�� u�miechni�ty, przy �oneczce, zajrzy jej przez rami�
> >> co robi, razem robi� zakupy, podejmuj� decyzje, je�d�a, zwiedzaj�....
> >> Zamieszka�am z nimi gdy dosta�am prac� w Niemczech. M�j obraz tej
> >> rodziny, a tym samym obraz tego, �e istniej� szcz�liwe rodziny, leg�
> >> w gruzach. Ca�o�� trzyma�a ona jedna w r�kach. Gdyby nie to ka�dy
> >> polaz�by w inna stron� jak bez grawitacji... Jej m�� zasypia� z
> >> pilotem przy telewizorze, synalek nie raczy� wyj�� z pokoju na �aden
> >> posi�ek, wszystko pod g�rk�, a jednak z wytrwa�o�ci� wypracowan�
przez
> >> lata, zeby si� nie rozlecia�o.... A teraz widze, �e i przede mn� taka
> >> szansa... Moja matka, moja ciotka, moja druga ciotka, wszystkie tkwiďż˝
> >> w czym�, z czego nie s� zadowolone, co nie daje im spe�nienia,
> >> poczucia, ze s� wa�ne, kochane. Maj� m��w biorc�w, zasiedzia�ych,
> >> stabilnych biorc�w, rozkosznych jedynie poza domem i poza wzrokiem
> >> swojej �ony.... Brak mi s��w...
> >
> > To przesta� patrze� na innych i skup si� na sobie, zastan�w si� na
> > czym ci naprawd� zale�y i czego chcesz, bo te rodziny kt�re opisa�a� ,
> > spewno�ci� patrzy�y na zewn�trz i w�asnego szcz�cia nie znalaz�y,
> > tylko przywyk�y do tego co zobaczy�y i uzna�y, �e mo�e by�. Po co ci
> > wzory innych, widaďż˝ jak siďż˝ bijesz miedzy sobďż˝ a wzorami, ty jesteďż˝
> > najwa�niesza, troch� pewno�ci siebie, przecie� ci ''inni'' zawsze
> > bokiem w konsekwencji wychodzďż˝.
>
> Globek, Ty umiesz z sensem, naprawdďż˝, kiedy siďż˝ postarasz, i kiedy nie
> chodzi o mnie :-D
Sorry że tak późno, bo nie chciało mi się zaglądać w ten wątek, bo po
co mam się denerwować . Ale globik nigdy nie pisze bezsensu , bo to by
było bezsensu.
|