Data: 2017-05-21 07:50:17
Temat: Re: Chętne dziewczyny...?
Od: "Chiron" <c...@t...ja>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Kviat" <null> napisał w wiadomości
news:5920dce3$0$15200$65785112@news.neostrada.pl...
>W dniu 2017-05-20 o 17:41, Chiron pisze:
>> Użytkownik "Kviat" <null> napisał w wiadomości
>>> W dniu 2017-05-20 o 13:24, Chiron pisze:
>>>>
>>>>
>>>> Przede wszystkim- oducza nas zycia w małej grupie społecznej, razem.
>>>> Nastawia
>>>> jednych na drugich- nawet podświadomie każe patrzeć na drugiego
>>>> człowieka jak na wroga.
>>>
>>> Nikt tak nie nastawia jednych na drugich jak religianci. Świadomie
>>> każą patrzeć na drugiego człowieka jak na wroga.
>
>> Twój sposób "dyskutowania"- na tym przykładzie: wrzucasz jakąś ogólną,
>> nic nie znaczącą- nie dającą się udowodnić ani zaprzeczyć- uwagę (tezę),
>> jak ta powyżej o religiantach.
>
> A czego znowu nie zrozumiałeś?
>
>> Rzekomo to jacyś "religianci" każą
>> patrzeć na drugiego, jak na wroga. No to kim są ci tajemniczy
>> religianci? Zawsze uważałem, że wrogów na siłę szukali wszelkiej maści
>> socjaliści. No ale raczej nie słyszałem, żeby ktoś ich nazywał
>> religiantami. Potrafisz to jakoś uzasadnić?
>
> Nie. Twojej głupoty nie da się uzasadnić.
>
>> No i co to ma wspólnego z
>> tym, co napisałem? Ja postawiłem tezę, że takie atomizowanie
>> społeczeństwa nastawia jednych na drugich. Ty w ogóle się do tego nie
>> odniosłeś- za to wyskoczyłeś z bliżej nieokreślonymi religiantami.
>
> Odniosłem się. Ale nie zrozumiałeś.
> Religianci (czytaj drukowanymi skoro potrzebujesz łopatologicznie:
> fanatycy religijni) wszędzie widzą wrogie działania (brak spisu lokatorów
> każe patrzeć na drugiego człowieka jak na wroga? Serio?), tylko nie u
> siebie.
> Albo celowo udajesz, że nie rozumiesz (w co szczerze wątpię, ty naprawdę
> nie rozumiesz).
>
>>>> Z racji prowadzonej działalności gospodarczej- chciałem, żeby
>>>> jak najwięcej ludzi mogło mnie znaleźć-
>>>
>>> Nie będę zgadywał w jakich latach prowadziłeś działalność, ale do 2004
>>> roku obowiązywał przepis nakazujący oznaczenie siedziby i miejsca
>>> prowadzenia działalności. Łącznie z danymi przedsiębiorcy.
>>>
>>> Teraz _możesz_ i nikt ci tego nie zabrania.
>>
>> Nigdzie nie sugerowałem nawet, że nie mogę. Nie to w ogóle jest treścią
>> mojego posta.
>
> LOL :)
>
>> Brak ci po prostu rozumienia tekstu- to nie po raz
>> pierwszy obserwuję u ciebie.
>
> Gadam z debilem :)
> (To był komplement, nieczęsto się zdarza żebym gadał z debilem, ale nie
> przyzwyczajaj się za mocno.)
>
>>>> nawet, jak już formalnie jej nie
>>>> prowadziłem.
>>>
>>> Na nieformalne prowadzenie działalności gospodarczej są odpowiednie
>>> paragrafy.
>>> Lubię, gdy ludzie wycierający sobie gębę frazesami o moralności z
>>> tupetem do pouczania innych jak mają żyć, publicznie przyznają się do
>>> łamania prawa.
>> Na nieformalne prowadzenie są paragrafy. No proszę. Coraz ciekawiej
>> piszesz
>> :-)
>
> A czego znowu nie zrozumiałeś?
> Tak, nieformalne prowadzenie działalności gospodarczej jest niezgodne z
> prawem.
> A skoro formalnie jej nie prowadziłeś, to chyba logiczne, że ją
> prowadziłeś nieformalnie.
> Pewnie znowu użyłeś słowa, którego znaczenia nie rozumiesz i dlatego
> zdziwiła cię moja odpowiedź :)
>
>>>> No ale w dobie likwidacji list lokatorów- trudno mnie
>>>> szukać w ten sposób?
>>>
>>> Nie wiem czy trudno cię szukać w ten sposób.
>>>
>>>> Pamiętali, mniej więcej która kamienica- a może ta
>>>> obok? Kilka osób mnie tak znalazło- byłem na liście, a i lokatorzy mnie
>>>> znali.
>>>
>>> Zaiste, problem nie do rozwiązania :)
>>>
>>>> Ja uważam takie ukrywanie się za bliskie obłędu.
>>>
>>> To się nie ukrywaj i wywieś swoje nazwisko i numer mieszkania nad
>>> domofonem.
>>> Nie dziękuj. Ja wiem, że niektórym trudno jest wpaść na najprostsze
>>> rozwiązanie.
>> No właśnie. Powtórzę. Nie ma to nic, ale zupełnie nic do postawionej
>> przeze mnie w poście tezy. Ty wyskakujesz z rozwiązaniem problemu, który
>> sam sobie w myślach stworzyłes mysląc, że to mój problem.
>
> No debil :)
> I pewnie jeszcze za ciebie napisałem to co napisałeś?
> Ty chyba nawet nie czytasz tego co piszesz :)
> Postawiłeś tezę z jakimś wydumanym problemem i sprowadziłeś to do absurdu
> o wrogości, obłędzie i utrudnieniach w prowadzeniu działalności
> gospodarczej.
> Czego się spodziewałeś?
>
>> Okraszasz to
>> swoje "rozwiązanie" ironią, nierzadko inwektywą- i tak post za postem
>> popychasz ten swój wózek pełen obłędu.
>
> Popycham twój wózek.
> Znowu ci się coś pomyliło.
>
>>> Powrotu do zdrowia życzę.
>>> Piotr
>> A na końcu każesz
>
> życzę
> Te twoje czytanie ze zrozumieniem...
>
>> osobie, o której nie masz najmniejszego pojęcia-
>> wracać do zdrowia.
>
> Wystarczająco obszernie się tutaj hmmm... obnażasz :)
>
>> No cóż- zapewne siebie przyjąłeś jako wzorzec
>> zdrowia,
>
> Zapewne nie.
>
>> przeto inni c isię muszą wydawać chorzy.
>
> Zamiast "wszyscy" napisałeś "inni". Widzę postęp :)
> Inni wcale nie wydają się chorzy. Wyobraź sobie, że są ludzie, którzy nie
> oglądają TVPis, nie słuchają radia z Torunia i nie plują na ciemnoskórych
> studentów w tramwajach. I nie wybierają na ministra środowiska kolesia,
> który wierzy w chemtrailse i strzela dla zabawy do zwierząt.
> Aż trudno w to uwierzyć, co nie? :)
>
> Powrotu do zdrowia życzę.
> Piotr
Tak, masz rację. We wszystkim, co piszesz :-)
--
Chiron
|