| « poprzedni wątek | następny wątek » |
101. Data: 2009-12-13 21:01:50
Temat: Re: Chironowi polecam... //długieXL pisze:
> Dnia Sun, 13 Dec 2009 01:00:51 +0100, Paulinka napisał(a):
>
>> Zrozumiałam i doceniłam XL i ku swojemu zdumieniu ona też mnie zaczęła
>> traktować poważnie.
>
> O nie, mnie to wcale nie zdumiało :-)
Nie przesadzaj, bo jeszcze trochę, a zaczniemy sobie kartki na święta
wysyłać ;)
--
Paulinka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
102. Data: 2009-12-13 21:48:42
Temat: Re: Chironowi polecam... //długieDnia Sun, 13 Dec 2009 22:01:50 +0100, Paulinka napisał(a):
> XL pisze:
>> Dnia Sun, 13 Dec 2009 01:00:51 +0100, Paulinka napisał(a):
>>
>>> Zrozumiałam i doceniłam XL i ku swojemu zdumieniu ona też mnie zaczęła
>>> traktować poważnie.
>>
>> O nie, mnie to wcale nie zdumiało :-)
>
> Nie przesadzaj, bo jeszcze trochę, a zaczniemy sobie kartki na święta
> wysyłać ;)
Dobra, to dawaj adres ;-)
--
Ikselka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
103. Data: 2009-12-13 21:51:29
Temat: Re: Chironowi polecam... //długieXL pisze:
> Dnia Sun, 13 Dec 2009 22:01:50 +0100, Paulinka napisał(a):
>
>> XL pisze:
>>> Dnia Sun, 13 Dec 2009 01:00:51 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>
>>>> Zrozumiałam i doceniłam XL i ku swojemu zdumieniu ona też mnie zaczęła
>>>> traktować poważnie.
>>> O nie, mnie to wcale nie zdumiało :-)
>> Nie przesadzaj, bo jeszcze trochę, a zaczniemy sobie kartki na święta
>> wysyłać ;)
>
> Dobra, to dawaj adres ;-)
A serio wysyłasz jeszcze kartki? U mnie tylko babcia to robi a szkoda,
bo to fajna tradycja.
--
Paulinka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
104. Data: 2009-12-13 21:54:16
Temat: Re: Chironowi polecam... //długieDnia Sun, 13 Dec 2009 22:51:29 +0100, Paulinka napisał(a):
> XL pisze:
>> Dnia Sun, 13 Dec 2009 22:01:50 +0100, Paulinka napisał(a):
>>
>>> XL pisze:
>>>> Dnia Sun, 13 Dec 2009 01:00:51 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>
>>>>> Zrozumiałam i doceniłam XL i ku swojemu zdumieniu ona też mnie zaczęła
>>>>> traktować poważnie.
>>>> O nie, mnie to wcale nie zdumiało :-)
>>> Nie przesadzaj, bo jeszcze trochę, a zaczniemy sobie kartki na święta
>>> wysyłać ;)
>>
>> Dobra, to dawaj adres ;-)
>
> A serio wysyłasz jeszcze kartki? U mnie tylko babcia to robi a szkoda,
> bo to fajna tradycja.
Właśnie po kościele (byliśmy na 20-ą w Katedrze) pojechaliśmy na Pocztę
Główną w Kielcach i wysłaliśmy ich ze 20, jak na każde święta :-)
Wysyamy te kartki nawet do paru "nowoczesnych" osób, które uparcie piszą
nam tylko SMSy. Taka cicha walka szacunku i tradycji z... lenistwem i
lekceważeniem :-)
--
Ikselka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
105. Data: 2009-12-13 22:01:48
Temat: Re: Chironowi polecam... //długieXL pisze:
> Dnia Sun, 13 Dec 2009 22:51:29 +0100, Paulinka napisał(a):
>
>> XL pisze:
>>> Dnia Sun, 13 Dec 2009 22:01:50 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>
>>>> XL pisze:
>>>>> Dnia Sun, 13 Dec 2009 01:00:51 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>>
>>>>>> Zrozumiałam i doceniłam XL i ku swojemu zdumieniu ona też mnie zaczęła
>>>>>> traktować poważnie.
>>>>> O nie, mnie to wcale nie zdumiało :-)
>>>> Nie przesadzaj, bo jeszcze trochę, a zaczniemy sobie kartki na święta
>>>> wysyłać ;)
>>> Dobra, to dawaj adres ;-)
>> A serio wysyłasz jeszcze kartki? U mnie tylko babcia to robi a szkoda,
>> bo to fajna tradycja.
>
> Właśnie po kościele (byliśmy na 20-ą w Katedrze) pojechaliśmy na Pocztę
> Główną w Kielcach i wysłaliśmy ich ze 20, jak na każde święta :-)
> Wysyamy te kartki nawet do paru "nowoczesnych" osób, które uparcie piszą
> nam tylko SMSy. Taka cicha walka szacunku i tradycji z... lenistwem i
> lekceważeniem :-)
Czy lekceważeniem? Znak naszych czasów. Wirtualnych, szybkich, bez
zbędnych zobowiązań.
Ja mam złe doświadczenia w wysyłaniu czegokolwiek, jedna ciocia nie była
na naszym ślubie, bo nie dostała zaproszenia (wysłane), reperkusje były
straszne. A wystarczyło, żebym zadzwoniła.
--
Paulinka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
106. Data: 2009-12-13 22:20:32
Temat: Re: Chironowi polecam... //długieUżytkownik "Paulinka" <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> napisał w
wiadomości news:hg3k4a$1rj$1@node2.news.atman.pl...
> Chiron pisze:
>
>>>>> Zrozumiałam i doceniłam XL i ku swojemu zdumieniu ona też mnie zaczęła
>>>>> traktować poważnie.
>
>>>> Odpowiedziałaś baaardzo mało konkretnie: gdzie- 1 przykład, gdzie Ixi
>>>> Cię przekonała. Czyli: jej post- i co to spowodowało u Ciebie. OK?
>
>>> Pojmowanie zazdrości.
>> Możesz podać konkretną wymianę zdań? Oczywiście- jeśli to zbyt osobiste-
>> to nie
>
> Tu nie chodzi o wymianę zdań z XL. Spotkałam się pierwszy raz w życiu z
> nieuzasadnioną zazdrością, skomplikowaną i wielowymiarową. Wcześniej nie
> przyjmowałam do swojej świadomości podobnej sytuacji.
Wiesz, IMO- zazdrość na ogół jest całkiem nieuzasadniona- przynajmniej
racjonalnie.
>>>>>>>> Kolejna różnica: mnie niewiele rzeczy wkurza. Jeśli jednak oceniam,
>>>>>>>> że jestem wkurzony- to ZAWSZE jest to coś, co jest we mnie- choć na
>>>>>>>> ogół tego od razu nie widzę. Warto wtedy z tym popracować.
>>>>>>>
>>>>>>> IMO nie ma nad czym pracować. To stan jak gorączka, organizm z czymś
>>>>>>> walczy, żeby wyzdrowieć.
>>>>>>
>>>>>> To stan, jak choroba. Gorączka? No dobrze. Niech będzie. Gorączka to
>>>>>> reakcja na chorobę.
>>>>>> Jak to wygląda w rzeczywistości? Wkurza mnie to! A tak naprawdę- nie
>>>>>> to, lecz coś, co to we mnie dotyka. To podstawowa prawda- jak dla
>>>>>> mnie. Na przykład: alkoholik, który nie pije jakiś czas- jest w
>>>>>> terapii, ma sukcesy terapeutyczne- często komuś takiemu proponuje się
>>>>>> pomoc w terapii innych. I co się okazuje? Ano z reguły ma on najmniej
>>>>>> zrozumienia dla ludzi, którzy zaczynają terapię. Będzie reagował
>>>>>> najostrzej np gdy alkoholik będzie opowiadać, jak zrobił rodzinie
>>>>>> piekło na ziemi. On może nawet ostro kogoś takiego krytykować.
>>>>>> Dlaczego? Zapewne powie: "wkurza mnie to, że ktoś tak postępuje ze
>>>>>> swoją rodziną!". Ale jak jest prawda? Prozaiczna- on nie toleruje
>>>>>> zachowań, które jeszcze niedawno były jego udziałem....Tylko na ogół
>>>>>> nie jest tego świadom. Przynajmniej nie od razu. Jak jest osobą, któa
>>>>>> chce się rozwijać- to wtedy będzie z tym pracować. Z czym? Ze swoją
>>>>>> przeszłością. Jak wybaczy sobie to, co robił- nie będzie już tak
>>>>>> reagować na opowieści innych alkoholików. Czyli: to nie gorączka- to
>>>>>> choroba. Jeśli tego nie zrozumie, nie przepracuje- będzie go
>>>>>> niszczyć.
>>>>>
>>>>> Piszesz o chorobie i neofityzmie.
>>>>
>>>> Ale z tego nic nie wynika. Chodzi mi o to, że każde stwierdzenie:
>>>> "fqrza mnie to"! oznacza tak naprawdę, że jest coś w nas, czego to
>>>> dotyka. W_nas_a_nie_na_zewnątrz. Ten przykład to tylko unaocznia.
>>>> Przykład neofity. Można wymyślić inne- albo opowiedzieć z własnego
>>>> życia. Czyli- to nie gorączka, tylko choroba, która warto zrozumieć- bo
>>>> inaczej cały czas nas niszczy.
>>>
>>> Mnie dotyka głupota, konformizm itd,, nie mam tego w sobie więc o co Ci
>>> chodzi?
>>
>> Głupota, konformizm. Hmm, to dosyć ogólne. Mam przekonanie, że dotyczy to
>> jakoś Ciebie. Bo tak jest IMO zawsze. Nie zawsze jednak wygląda to tak
>> prosto jak w przykładzie z alkoholikiem- neofitą. Często wielu ludzi
>> mówi, że coś ich wkurza- jeśli sobie na codzień z tym nie radzą. Głupota
>> to baaardzo ogólne określenie. Może podaj jakiś przykład, jeśli chcesz.
>
> Często spotykam ludzi, którzy nie mają honoru, zasad i ustawiają się w
> życiu tak, żeby pomimo ofiar, które na swojej drodze zostawiają, ich życie
> było przyjemne.
> Nie podam Ci przykładów, mam taki zawód, ze dużo wiem i nie bardzo mogę o
> tym mówić.
Kolejna sprawa- być może z tym związana- sytuacja, kiedy chcemy obarczyć
kogoś winą za nasze wkurzenie: nie radzimy sobie z jego postępowaniem w
stosunku do nas. Jest sobie człowiek- robi coś, czego Ty nie chcesz, moze
coś na Tobie wymusza, a Ty jesteś zbyt mało asertywna, żeby powiedzieć:
"nie". To druga sytuacja, w której wielu ludzi lubi twierdzić: "on mnie
wkurza". Czy to są tego typu sytuacje?
--
Serdecznie pozdrawiam
Chiron
1. Znaleźć człowieka, z którym można porozmawiać nie wysłuchując banałów,
konowałów, idiotyzmów cwaniackich, łgarstw, fałszywych zapewnień, tanich
sprośności lub specjalistycznych bełkotów "fachowca", dla którego branżowe
wykształcenie plus umiejętność trzymania widelca jest całą jego kulturą,
kogoś bez płaskostopia mózgowego i bez lizusowskiej mentalności- to znaleźć
skarb.
- Waldemar Łysiak
2. Jedyna godna rzecz na świecie twórczość. A szczyt twórczości to tworzenie
siebie
Leopold Staff
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
107. Data: 2009-12-13 22:41:26
Temat: Re: Chironowi polecam... //długieDnia Sun, 13 Dec 2009 23:01:48 +0100, Paulinka napisał(a):
> XL pisze:
>> Dnia Sun, 13 Dec 2009 22:51:29 +0100, Paulinka napisał(a):
>>
>>> XL pisze:
>>>> Dnia Sun, 13 Dec 2009 22:01:50 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>
>>>>> XL pisze:
>>>>>> Dnia Sun, 13 Dec 2009 01:00:51 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>>>
>>>>>>> Zrozumiałam i doceniłam XL i ku swojemu zdumieniu ona też mnie zaczęła
>>>>>>> traktować poważnie.
>>>>>> O nie, mnie to wcale nie zdumiało :-)
>>>>> Nie przesadzaj, bo jeszcze trochę, a zaczniemy sobie kartki na święta
>>>>> wysyłać ;)
>>>> Dobra, to dawaj adres ;-)
>>> A serio wysyłasz jeszcze kartki? U mnie tylko babcia to robi a szkoda,
>>> bo to fajna tradycja.
>>
>> Właśnie po kościele (byliśmy na 20-ą w Katedrze) pojechaliśmy na Pocztę
>> Główną w Kielcach i wysłaliśmy ich ze 20, jak na każde święta :-)
>> Wysyamy te kartki nawet do paru "nowoczesnych" osób, które uparcie piszą
>> nam tylko SMSy. Taka cicha walka szacunku i tradycji z... lenistwem i
>> lekceważeniem :-)
>
> Czy lekceważeniem? Znak naszych czasów. Wirtualnych, szybkich, bez
> zbędnych zobowiązań.
Niekoniecznie. Przykre jest, kiedy np osoba w moim wieku, z którą
korespondencja okołoświąteczna była "odzawszeczną" tradycją, nagle ni z
tego, ni z owego, ogranicza się do SMSów, aby pokazać, że ona nie, ale
czasy się zmieniły i ona też ma komórę.
> Ja mam złe doświadczenia w wysyłaniu czegokolwiek, jedna ciocia nie była
> na naszym ślubie, bo nie dostała zaproszenia (wysłane), reperkusje były
> straszne. A wystarczyło, żebym zadzwoniła.
Aaaa, tu tak. My i córka z narzeczonym dzwoniliśmy pół roku wcześniej do
wszystkich, żeby ich zawiadomić o planowanym ślubie i jego terminie (część
osób jest daleko w świecie, daliśmy im szansę, aby mogli zaplanowac
przyjazd jakoś racjonalnie), a półtora miesiąca przed terminem ślubu
wszyscy dostali zaproszenia, gdzie podane były też pozostałe szczegóły.
Trudno to porównać do światecznej okazji.
--
Ikselka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
108. Data: 2009-12-14 07:52:08
Temat: Re: Chironowi polecam... //długieW Usenecie XL <i...@g...pl> tak oto plecie:
>
>>>>>> Zrozumiałam i doceniłam XL i ku swojemu zdumieniu ona też mnie
>>>>>> zaczęła traktować poważnie.
>>>>> O nie, mnie to wcale nie zdumiało :-)
>>>> Nie przesadzaj, bo jeszcze trochę, a zaczniemy sobie kartki na święta
>>>> wysyłać ;)
>>>
>>> Dobra, to dawaj adres ;-)
>>
>> A serio wysyłasz jeszcze kartki? U mnie tylko babcia to robi a szkoda,
>> bo to fajna tradycja.
>
> Właśnie po kościele (byliśmy na 20-ą w Katedrze) pojechaliśmy na Pocztę
> Główną w Kielcach i wysłaliśmy ich ze 20, jak na każde święta :-)
> Wysyamy te kartki nawet do paru "nowoczesnych" osób, które uparcie piszą
> nam tylko SMSy. Taka cicha walka szacunku i tradycji z... lenistwem i
> lekceważeniem :-)
Może ta kielecka jest w porządku. Ale do Poczty Polskiej jako takiej mam
ogromne zastrzeżenia. Jak i obawy, czy życzenia wysłane 13 grudnia dojdą na
Nowy Rok.
Qra, maile też można wydrukować
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
109. Data: 2009-12-14 07:59:52
Temat: Re: Chironowi polecam... //długie
Użytkownik "Qrczak" <q...@g...pl> napisał w wiadomości
news:hg4rfb$mkb$1@nemesis.news.neostrada.pl...
>W Usenecie XL <i...@g...pl> tak oto plecie:
>>
>>>>>>> Zrozumiałam i doceniłam XL i ku swojemu zdumieniu ona też mnie
>>>>>>> zaczęła traktować poważnie.
>>>>>> O nie, mnie to wcale nie zdumiało :-)
>>>>> Nie przesadzaj, bo jeszcze trochę, a zaczniemy sobie kartki na święta
>>>>> wysyłać ;)
>>>>
>>>> Dobra, to dawaj adres ;-)
>>>
>>> A serio wysyłasz jeszcze kartki? U mnie tylko babcia to robi a szkoda,
>>> bo to fajna tradycja.
>>
>> Właśnie po kościele (byliśmy na 20-ą w Katedrze) pojechaliśmy na Pocztę
>> Główną w Kielcach i wysłaliśmy ich ze 20, jak na każde święta :-)
>> Wysyamy te kartki nawet do paru "nowoczesnych" osób, które uparcie piszą
>> nam tylko SMSy. Taka cicha walka szacunku i tradycji z... lenistwem i
>> lekceważeniem :-)
>
> Może ta kielecka jest w porządku. Ale do Poczty Polskiej jako takiej mam
> ogromne zastrzeżenia. Jak i obawy, czy życzenia wysłane 13 grudnia dojdą
> na Nowy Rok.
>
> Qra, maile też można wydrukować
Jeśli chodzi o mnie- to jak dostaję jakąś zadrukowaną kartkę- bez słowa
wpisanego ręcznie- to czuję się trochę obrażony. Jako lekceważenie przez
długi czas odbierałem, jak ktoś mi przysyłał SMS czy e-mail z życzeniami
zamiast choćby zadzwonić, czy napisać kartkę. No oczywiście- dotyczyło to
ludzi, którzy kiedyś do mnie pisali czy dzwonili, a później tylko wysyłali
SMS. A teraz myślę, że to znak zapsucia...Signum temporis.
--
Serdecznie pozdrawiam
Chiron
1. Znaleźć człowieka, z którym można porozmawiać nie wysłuchując banałów,
konowałów, idiotyzmów cwaniackich, łgarstw, fałszywych zapewnień, tanich
sprośności lub specjalistycznych bełkotów "fachowca", dla którego branżowe
wykształcenie plus umiejętność trzymania widelca jest całą jego kulturą,
kogoś bez płaskostopia mózgowego i bez lizusowskiej mentalności- to znaleźć
skarb.
- Waldemar Łysiak
2. Jedyna godna rzecz na świecie twórczość. A szczyt twórczości to tworzenie
siebie
Leopold Staff
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
110. Data: 2009-12-14 12:07:09
Temat: Re: Chironowi polecam... //długieDnia Mon, 14 Dec 2009 08:52:08 +0100, Qrczak napisał(a):
> W Usenecie XL <i...@g...pl> tak oto plecie:
>>
>>>>>>> Zrozumiałam i doceniłam XL i ku swojemu zdumieniu ona też mnie
>>>>>>> zaczęła traktować poważnie.
>>>>>> O nie, mnie to wcale nie zdumiało :-)
>>>>> Nie przesadzaj, bo jeszcze trochę, a zaczniemy sobie kartki na święta
>>>>> wysyłać ;)
>>>>
>>>> Dobra, to dawaj adres ;-)
>>>
>>> A serio wysyłasz jeszcze kartki? U mnie tylko babcia to robi a szkoda,
>>> bo to fajna tradycja.
>>
>> Właśnie po kościele (byliśmy na 20-ą w Katedrze) pojechaliśmy na Pocztę
>> Główną w Kielcach i wysłaliśmy ich ze 20, jak na każde święta :-)
>> Wysyamy te kartki nawet do paru "nowoczesnych" osób, które uparcie piszą
>> nam tylko SMSy. Taka cicha walka szacunku i tradycji z... lenistwem i
>> lekceważeniem :-)
>
> Może ta kielecka jest w porządku. Ale do Poczty Polskiej jako takiej mam
> ogromne zastrzeżenia. Jak i obawy, czy życzenia wysłane 13 grudnia dojdą na
> Nowy Rok.
>
> Qra, maile też można wydrukować
Wolę pismo ręczne CHOCIAŻ na Święta...
--
Ikselka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |