Data: 2007-02-21 15:56:38
Temat: Re: Chodzenie do wyimaginowanego psychologa?
Od: "och.karol" <o...@x...wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Abnegat" <b...@w...pl> napisał w wiadomości
news:erg57j$3o0$1@news.onet.pl...
>> Za pieniądze ludzie zrobią naprawdę dużo.
>> Ja "borykam" się z psychologiem, która wymyśla jakieś dziwne teorie "na
>> zamowienie" żony. [...]
> Wiesz, sam jestem z rozbitej rodziny i sądzę, że ani psycholog ani sędzia
> nie mogą być rozwiązaniem. To są tylko gry i zabawy miedzy rodzicami a
> chodzi głównie o to, żeby się "zemścić".
Tak odbieram zachowanie żony.
[...]
> Dlaczego Cię denerwuje, że żona dzwoni do dziecka?
> Czujesz się kontrolowany?
Nie. Nie denerwuje mnie fakt chęci porozmawiania żóny z dzieckiem. Tyko,
jeżeli umawiamy się z żoną, że skoro dziecko nie widziało mnie blisko
miesiąc i mam 1 tydzień na udbudowanie moich z nim relacji, a żona po jednym
dniu dzwoni do synka i w pierwszych słowach pyta go czy się z mamusią
stęsknił i czy nie chciałby przypadkiem do domu. Krew mnie zalała - bo mądra
matka wytłumaczyłaby dziecku, że nie może teraz być z mamą, bo np. wyjechała
(a tak bywało co tydzień przez o ostanie kilka lat). Koniec końców po 24
godzinach zabrała syna i z jednego tygodnia zrobił się jeden dzień.
Ponadto żona potrafiła cztery dni do dziecka nie dzwonić jak wyjeżdżała z
domu a teraz udaje dobrą mamusię.
> Być może jesteś (dlaczego?), ale pomyśl co
> czuje dziecko, widząc, jak się krzywisz. Dzieci powinni mieć tylko
> ludzie odpowiedzialni. W kółko tylko w domu słyszę, że "jakoś się ułoży",
> że jakiś czas wszyscy się przyzywczają, że sąd coś rozwiąże, że między
> (nierozmawiającymi ze sobą) rodzicami coś się samo zmieni itp. A chuja
> wafla! Jest coraz gorzej. Bo nie chcą wziąść na siebie odpowiedzialności
> i rozwiązać problemu samemu. I teraz jeśli nawet wezmą, to mi już nie
> pomogą, bo się wyprowadziłem.
Wpólczuję Ci. I Chciałbym oszczędzić synkowi przykrych doświadczeń. Dlatego
nie wyszarpuję do z rąk matki i czekam, aż kobieta zrozumie, że nie można za
cenę zdrowia psychicznego dziecka dawać upustu swoim emocjom.
Jestem nawet przygotowany na to aby go nie widywać do czasu aż żona
zmądrzeje, bo mi go po prostu szkoda i wiem, że lepiej dla niego nie widywac
ojca, niż mieszkać z rozhisteryzowaną matką i parzeć na rodziców jak się
kłócą i robią sobie nawazjem przykrości.
--
pozdrawiam
karol
|