> Na poczatek - jesli ktos Ci nie ustapi miejsca w tramwaju (no bo
ostatecznie
> nie zawsze sie w ciagu paru sekund da namierzyc wszystkie satruszki chetne
na
> miejsce ;) ) - nalezy po prostu powiedziec: 'Czy moglby pan/pani ustapic
mi
> miejsca ?' zamiast od razu bezpardonowo walic delkwenta 'przypadkowo'
> reklamowka po glowie ;)))

ja mimo prawie 40 na karku (czytaj 28) mam taki odruch, ze jak wchodzi
staruszka (albo inne "uprawnione do siadania" osoby) to zaraz sie zrywam.
Nawet jak byłam w zazawansowanej ciązy, to tez tak mialam. Ech, zebym ja
zawsze w zyciu taka grzeczna była (he, he ;-P)...

Pozdrowka Agata