Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!newsfeed.tpinternet.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Duch" <a...@p...com>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Cholernie długie i cholernie smutne...
Date: Tue, 8 Jan 2002 11:02:40 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 49
Message-ID: <a1efop$bqh$1@news.tpi.pl>
References: <a16ofq$jlc$1@news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: mail.ost-poland.com.pl
X-Trace: news.tpi.pl 1010483802 12113 213.77.73.2 (8 Jan 2002 09:56:42 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 8 Jan 2002 09:56:42 +0000 (UTC)
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2600.0000
X-MSMail-Priority: Normal
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2600.0000
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:120366
Ukryj nagłówki
To co opisales to chyba to wlasnie co sie w kraju dzieje,
zwlaszcze z tym nowym pokoleniem
(moze troche przejaskrawiles, ale ok).
Kilka razy bylo to tu ruszane,
ale zaraz ktos kontruje.
IMO, ludzie siedza jakby w takim syfie
(widze to po znajomych, ale oni sutecznie temu
zaprzeczaja)
A to cale niby olewactwo (ten nihilizm),
to jest dobre ale do czasu,
w koncu przychodzi taki moment ze
czlowiek chce sie zebrac i jest trudno.
Zaczyna tez rzadzic brutalna sila (te "obrazone sterydy"),
ludzie nie potrafia negocjowac.
Jest tez chamstwo i brak reakcji na to.
A jak zareagujesz, to "co sie wtracasz?".
(przy okazji: czemu nie uczysz siostry respektu do siebie???)
Ludzie sa strasznie chamscy teraz do siebie,
czesc jeszcze wczoraj "agresorow", teraz juz tego nie wytrzymuje.
Zlodziejstwo to "zaradnosc zyciowa".
itd.itd.
Twoje moralizatorstwo w tym wszystkim nie wydaje mi sie takie zle. :-)
Moze po prostu to Twoja, sluszna kontr-reakcja na to co sie dzieje?
Czemu tak sie dzieje? (IMO)
1. Po-peerelowe przemiany w "psychice/duchu naszego spoleczenstwa",
zwlaszcza widac to po 96 roku, poszly w zlym kierunku.
2. Moze "to" sie dzieje gdy speleczenstwa zaczynaja byc zbyt rozwiniete,
znajoma wrocila ze Szwecji (pare lat tam mieszkala) i mowi wlasnie
o takiej "rezygnacji", i ze "prawie wszyscy tam cos cpaja".
A moze to jest tak ze wszystko sie zaczyna "ruszac"???
Opisujezs swoja "dziwna rodzine", ktora jako-tako trwala przez lata,
a teraz cos zaczyna wychodzic na wierzch i stad ta zalamka,
trzeba ruszyc dawno nieruszane emocje?? (w zwiazku z takimi
"przemianami duchowymi" calego spoleczenstwa?)
Mi sie jakos udalo znalesc w tym wszystkim,
ale bardzo ciezko to przyszlo, tzn. trzeba czasu
zeby odroznic co jest dobra a co zle, co jest naprawde
wartosciowe, a co falszywym bajerem.
Brzmi naiwnie i smiesznie moze, ale dla kogos kto siedzi dawno po uszy
w bagnie i juz nie chce tak zyc, to nie jest smieszne. I tyle, powodzenia,
Duch
|