Data: 2008-01-18 16:05:40
Temat: Re: Chopy, bójta się - mój ulubiony temat ;-)
Od: "Duch" <n...@n...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Ikselka" <i...@w...pl> wrote in message
news:by9vnm1nl1z4.1vsw5unmozkj7$.dlg@40tude.net...
Potwierdzam, duzo racji,
ale po co kobietom to wiedziec? :)
Moze inaczej - najpier byl nazi-feminizm,
jakis czas temu zaczelo sie okazywac ze kobiety
tez sie nienawidza (jeszcze bardziej) oraz ze kobieta
kariery to babo-chlop.
Teraz kolejny etap (ruch do przodu!) - poznawanie RZECZYWISTYCH
relacji mesko-damkich. Wreszcie!
Wiec czym byl feminizm? Frustracja! Agresja skierowna na mezczyzn bo kobiety
nie potrafily sie znalesc w nowej rzeczywistosci (znaczy - nazi-feministki).
Artykul jest ok bo pokazuje ze kobiety (ok, uogolniam) zaczynaja "kumac
baze".
----
Ale moim zdaniem zrodlem problemow meskich i damskich jakie opisujesz
(tak, to jeszcze kobiety maja do odkrycia) jest postep cywilizacyjny.
Jeszcze 200 lat temu, ludzie byli bardziej zrzyci w lokalnej spolecznosci
(wies),
mniej bylo "wielkiego swiata", wiec roznice byly ale kazdy mial swoje
miejsce.
Dzisiaj ludzie maja jakby mniej serdecznego otoczenia a wicej formalnego
(praca,
kariera, sklep). Ale serdecznosci potrzebuja nadal wiec szukaja miejsca na
nia
we wzorcach "wielkiego swiata" - telewizja, reklamy, modelki, twardziele
sterydowi.
A to powoduje zagubinie bo to fotomontaz. I cisnienia. I presje.
Kobiet nie otaczaja mezczyzni tylko konkurenci w pracy a to raczej ogresja
niz
cieplo. Stad problemy.
Pozdrawiam,
Duch
|