Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Chopy - trzymajta wasze baby w niepewności!!!

Grupy

Szukaj w grupach

 

Chopy - trzymajta wasze baby w niepewności!!!

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 105


« poprzedni wątek następny wątek »

51. Data: 2007-05-24 22:23:16

Temat: Re: Chopy - trzymajta wasze baby w niepewności!!!
Od: Fragile <e...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 25 Maj, 00:10, Przemysław Dębski <p...@g...pl> wrote:
> Fragile napisał(a):
>
> > On 24 Maj, 23:40, Przemysław Dębski <p...@g...pl> wrote:
> >> elGuapo napisał(a):
> >> > 'U kobiet, które znajdują poczucie bezpieczeństwa w związku,
> >> > gwałtownie spada popęd seksualny - wynika z najnowszych niemieckich
> >> > badań. (...)
>
> >> Słusznie ująłeś - "baby". Tylko za cholerę nie rozumiem, po co w babie
> >> wzmagać popęd seksualny (tą czy inną metodą) - toć rozładowanie takiego
> >> popędu to czysta przykrość :)
>
> > Szczególnie wtedy, gdyby to "chłop" miał pomóc w rozładowaniu takiego
> > popędu :)
>
> Nie kumam, ale nic to :)

Wątek elGuapo się kłania :) Nieporozumienie na tle językowym.
Ja myślałam, że nacisk położyłeś na słowo "baba", w negatywnym
znaczeniu tego słowa (myślałam, że masz na myśli, iż seks z "babą" to
nic przyjemnego; z "kobietą" to co innego), co pociągnęło za sobą cały
tok myślowy w moim kobiecym mózgu, którego efektem było użycie przeze
mnie słowa "chłop", jako ekwiwalent "baby". Pewnie znowu namotałam,
ale trudno :)

--
Fragile

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


52. Data: 2007-05-25 06:31:58

Temat: Re: Chopy - trzymajta wasze baby w niepewności!!!
Od: elGuapo <e...@v...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 24 Maj, 23:09, Przemysław Dębski <p...@g...pl> wrote:
> elGuapo napisał(a):
>
> > 1) Się czepiasz tego 'babskiego' kolokwializmu - nie tutaj jest pies
> > pogrzebany.
> > 2) Jak możesz rozładować coś czego nie ma? Jak możesz zjeść pizzę z
> > pustego pudełka?
> > Jak możesz wziąć prysznic bez wody?
> > Chyba nie tylko ja dziś zaliczyłem kilka pyfek ;)
>
> Chybaśmy się znów nie zrozumieli :) Na przykładzie.
> Załóżmy że babie popędu brak. Załózmy że zapładniasz ją nutką
> niepewności, by ów popęd wzbudzić. Cóż mamy ? Ano mamy sytuację, w
> której to niepewność babę nakręca, a nie ty. Czegoś temu seksu będzie
> brakować :)
>

Fałszywa dychotomia - nakręcanie niepewnością nie przeczy nakręcaniu
mną.
Oba nakręcania się uzupełniają, a nie wykluczają.
Oglądasz ze swoja Panią (Panem ;) porno?
Ja czasami - i jakoś nie przeszkadza mi, że nakręciła się filmem, a
nie mną, bo to ja spijam później śmietankę (cholera - kulawo ta
'śmietanka' w tym kontekście zabrzmiała).

--
Pozdrawiam
NeG

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


53. Data: 2007-05-25 09:12:14

Temat: Re: Chopy - trzymajta wasze baby w niepewności!!!
Od: Przemysław Dębski <p...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "elGuapo" <e...@v...pl> napisał w wiadomości
news:1180074718.340597.8230@p47g2000hsd.googlegroups
.com...
On 24 Maj, 23:09, Przemysław Dębski <p...@g...pl> wrote:

>> Chybaśmy się znów nie zrozumieli :) Na przykładzie.
>> Załóżmy że babie popędu brak. Załózmy że zapładniasz ją nutką
>> niepewności, by ów popęd wzbudzić. Cóż mamy ? Ano mamy sytuację, w
>> której to niepewność babę nakręca, a nie ty. Czegoś temu seksu będzie
>> brakować :)
>>
>
> Fałszywa dychotomia - nakręcanie niepewnością nie przeczy nakręcaniu
> mną.
> Oba nakręcania się uzupełniają, a nie wykluczają.

Bez urazy. To tak jak wmawianie sobie, że dziwka robi to trochę dla
pieniędzy i trochę dla ciebie.

> Oglądasz ze swoja Panią (Panem ;) porno?
> Ja czasami - i jakoś nie przeszkadza mi, że nakręciła się filmem, a
> nie mną, bo to ja spijam później śmietankę (cholera - kulawo ta
> 'śmietanka' w tym kontekście zabrzmiała).

Ale ja nie twierdze że są rózne sposoby nakręcania się, i nie twierdzę że
któreś są lepsze lub gorsze. Mówię o sytuacji, gdy tak naprawdę górę w tym
wszystkim biorą inne emocje niż pociąg seksualny. Z lęku przed utrata
partnera, można się że tak powiem "seksualnie postarać" - ale to nie ma nic
wspólnego z pożądaniem - i jest moim zdaniem, ogólnie rzecz ujmując bez
sensu :)

Na post po zbóju zaprosił
P.D.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


54. Data: 2007-05-25 09:41:45

Temat: Re: Chopy - trzymajta wasze baby w niepewności!!!
Od: elGuapo <e...@v...pl> szukaj wiadomości tego autora

(...)
> Z lęku przed utrata
> partnera, można się że tak powiem "seksualnie postarać" - ale to nie ma nic
> wspólnego z pożądaniem - i jest moim zdaniem, ogólnie rzecz ujmując bez
> sensu :)

Aaaa - no to teraz rozumiem do czego konkretnie pijesz.
Odczytałeś całą sprawę zbyt radykalnie IMHO.
Celowo opakowałem ją kolokwializmami, aby do czytelników 'puścić oko',
iż należy się do sprawy odnieść z dystansem.
Oczywiście że sex wymęczony, wyproszony, wyszantażowany jest -
przynajmniej dla mnie - do bani i mamy wobec niego IMHO analogiczne
podejście.
Jednakże jesteśmy tylko ludźmi: jesteśmy leniwi, rozlaźli,
niesumienni, niepunktualni, z biegiem czasu wczorajsze super podniety
tracą swój powab - powszednieją. Wydaje się, iż kobietom z dużo
większą łatwością przychodzi zaniedbywanie sexu w małżeństwie, niż
mężczyznom - opisane zjawisko jest jednym z czynników które to
wyjaśniają. Czy w związku z tym należy odczytać je bezpośrednio i
zwyczajnie grać z kobietą 'w niepewność'? - mnie to nie bawi, ale czym
w takim razie znieść ów niekorzystny efekt zjawiska 'delibidyzacji'
kobiety przychodzącego wraz z poczuciem bezpieczeństwa w związku?

--
Pozdrawiam
NeG

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


55. Data: 2007-05-25 10:36:55

Temat: Re: Chopy - trzymajta wasze baby w niepewności!!!
Od: Fragile <e...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 25 Maj, 11:41, elGuapo <e...@v...pl> wrote:
> (...)
>
> > Z lęku przed utrata
> > partnera, można się że tak powiem "seksualnie postarać" - ale to nie ma nic
> > wspólnego z pożądaniem - i jest moim zdaniem, ogólnie rzecz ujmując bez
> > sensu :)
>
> Aaaa - no to teraz rozumiem do czego konkretnie pijesz.
> Odczytałeś całą sprawę zbyt radykalnie IMHO.
> Celowo opakowałem ją kolokwializmami, aby do czytelników 'puścić oko',
> iż należy się do sprawy odnieść z dystansem.
> Oczywiście że sex wymęczony, wyproszony, wyszantażowany jest -
> przynajmniej dla mnie - do bani i mamy wobec niego IMHO analogiczne
> podejście.
> Jednakże jesteśmy tylko ludźmi: jesteśmy leniwi, rozlaźli,
> niesumienni, niepunktualni, z biegiem czasu wczorajsze super podniety
> tracą swój powab - powszednieją. Wydaje się, iż kobietom z dużo
> większą łatwością przychodzi zaniedbywanie sexu w małżeństwie, niż
> mężczyznom

Nie wiem. Ja bym tego tak nie uogólniała. Jest wiele przypadków, kiedy
to właśnie mężczyzna, gdy już zdobędzie daną kobietę i zwiąże z nią
'na stałe', po jakimś czasie odpuszcza sobie pewne sprawy. Tyje,
przestaje dbać o wygląd zewnętrzny, o ważne drobiazgi na co dzień
(miłe kolacje, wspólne wyjścia we dwoje), urozmaicenie w sferze
seksualnej. Mężczyzna potrafi zdziadzieć, nawet wiekowo pozostając
młodym :)

> - opisane zjawisko jest jednym z czynników które to
> wyjaśniają. Czy w związku z tym należy odczytać je bezpośrednio i
> zwyczajnie grać z kobietą 'w niepewność'? - mnie to nie bawi, ale czym
> w takim razie znieść ów niekorzystny efekt zjawiska 'delibidyzacji'
> kobiety przychodzącego wraz z poczuciem bezpieczeństwa w związku?

Jak napisałam wyżej, to nie dotyczy tylko kobiety. Wszystko ma gdzieś
swoje podłoże. Jeśli dany mężczyzna zauważa brak zainteresowania sferą
seksualną w oczach swojej kobiety, to nie jest to nigdy tak, że tylko
ona jest temu 'winna'. Przyczyna tego stanu rzeczy IMO leży gdzieś
pośrodku. Jeśli coś jest nie tak, (w jakiejkolwiek sferze życia)
zawsze należy najpierw przyjrzeć się sobie. Dlaczego moja kobieta już
nie patrzy na mnie z takim pożądaniem jak kiedyś? Oczywiście,
natężenie pożądania, czy też jego 'rodzaj' się z czasem zmienia. w
każdym związku. To naturalne. Nie mniej jednak zawsze jest to
pożądanie. Jeśli natomiast pożądania w ogóle nie ma, no to cóż, myślę,
że to początek kryzysu związku.
Nie zwalałabym jednak winy tylko na kobiety.
Mężczyzna pewny swojej partnerki, którą już 'upolował' często sobie
odpuszcza dalsze dbanie o związek, dalsze zabieganie o względy
ukochanej, co z kolei często prowadzi o ochłodzenia uczuć i wzbudzenia
niezdrowej podejrzliwości u kobiety. 'Nie dbasz o nasz związek, nie
dbasz o siebie - pewnie nie zależy Ci już na mnie, na tym, by mi się
podobać. Pewnie już mnie ... nie kochasz :)'. Jeśli kobieta wyczuwa,
że mężczyzna być może jej nie kocha - traci ochotę na seks. To właśnie
miłość, a co za tym idzie poczuci bezpieczeństwa, jest IMHO dla
kobiety podstawą udanego życia seksualnego :)

--
Fragile
>
> --
> Pozdrawiam
> NeG


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


56. Data: 2007-05-25 12:07:18

Temat: Re: Chopy - trzymajta wasze baby w niepewności!!!
Od: elGuapo <e...@v...pl> szukaj wiadomości tego autora

(...)

Ależ Droga Kruchotko - popełniłaś nadinterpretację. To, iż poruszam
akurat aspekt X w sprawie Y nie oznacza, iż uważam, iż aspekt X jest
najważniejszy, albo jedynie istotny w sprawie Y. Ot po prostu pojawił
się na podorędziu materiał poruszający akurat czynnik X, więc się
akurat konkretnie czynnik X odrobinkę podrążyło.

--
Pozdrawiam
NeG

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


57. Data: 2007-05-25 12:13:38

Temat: Re: Chopy - trzymajta wasze baby w niepewności!!!
Od: Przemysław Dębski <p...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "elGuapo" <e...@v...pl> napisał w wiadomości
news:1180086105.202394.298170@q75g2000hsh.googlegrou
ps.com...

> [....] Czy w związku z tym należy odczytać je bezpośrednio i
> zwyczajnie grać z kobietą 'w niepewność'? - mnie to nie bawi, ale czym
> w takim razie znieść ów niekorzystny efekt zjawiska 'delibidyzacji'
> kobiety przychodzącego wraz z poczuciem bezpieczeństwa w związku?

No nie wiem. Zobacz jak to jest ogólnie. Jest tendencja, że jak cośik w
związku nie gra, to nalezy użyć takiego "podstępu" by wyjść na swoje.
Większość ludzi może nie myśli w taki sposób, ale właśnie w ten sposób
działa. Człowiek przeważnie w sposób nieświadomy nie chce wiedzieć, że coś z
nim może być nie tak - w związku z tym przyjmuje taką technikę postępowania,
aby zmienić drugą osobe, lub coś od niej uzyskać - bez konieczności
przyjżenia się sobie. Stąd się biorą dylematy pt. "Co zrobić by partnerka
miała większe libido". Takie postawienie kwesti odrazu ustawia drugą stronę
w pozycji, "coś z nią nie tak", a nas stawia w pozycji pokrzywdzonych misiów
tak bardzo chcących naprawić tę zapewne dla wszystkich - przykrą sytuację ;)
Może nawet nie do końca tak jest, ale coś w tym stylu. Oczekujemy poprostu
że w partnerce jest jakiś automat, który da się uruchomić całkowicie bez jej
wiedzy i dzięki temu skorzystamy. Mało tego. ewentualną oziębłość partnerki,
również próbujemy tłumaczyć sobie działaniem jakiegoś automatu ... ot choćby
ten wątek jest tego przykładem i kombinujemy, jakby tu bez jej wiedzy ów
automacik wyłączyć. Pytanie zasadnicze - dlaczego bez jej wiedzy. Jedno
napisałem - dlatego, że lepiej byłoby gdyby problem nas nie dotyczył,
żebyśmy nie musieli przyjżeć się sobie. Druga sprawa. Kobiety potrafią
używać swej seksualności do kontrolowania mężczyzn. Czy to dobry pomysł by
się tak wprost wyłozyć na talerzu i okazać, że na czymś nam bardzo zależy ?
Pozatym. Skoro sami mamy tendencję do osiągania swojego celu przy pomocy
jakiejś gry, to taką tendencję zupełnie naturalnie projektujemy na drugą
osobę. I tu w zasadzie jest trochę racji. Z reguły jeśli facet zaczyna grać
w "daj mi", to kobieta zaczyna grać w "boli mnie głowa". Coś za coś. Jeśli
grasz w kulki, musisz być gotowy na to, że i z tobą będzie grane w kulki :)
Powoli zaczyna pojawiać się obraz, że tak naprawdę chodzi o kwestie
wzajemnego zaufania, u podstawie którego powinno leżeć poczucie własnej
wartości. Dalej - trzeba umieć przełamywać własne obawy - mówić jasno,
konkretnie i wprost - zamiast uciekać w grę, chocby prawda wydawała nam się
przykra dla drugiej osoby. Ale, ale, ... a co będzie gdy okaże się, że druga
połowa nie jest w stanie postępować/rozmawiać z nami w sposób otwarty i bez
gry ... straszliwa prawda, że związek jest, był i będzie do dupy mogłaby
wyjśc na jaw ... tego byśmy nie chcieli - co ? :)

Na post po zbóju zaprosił
P.D.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


58. Data: 2007-05-25 14:34:45

Temat: Re: Chopy - trzymajta wasze baby w niepewności!!!
Od: elGuapo <e...@v...pl> szukaj wiadomości tego autora

(...)

W teorii, to wszystko ładnie pięknie, ale gdybyż to było takie proste,
że Kobietom WYSTARCZY powiedzieć, WYSTARCZY wytłumaczyć bezsens ich
postępowania... Używamy inaczej nawet samego języka (patrz wątek
'Język').
With all due respect - Ty chyba nie za bardzo miałeś okazję w życiu
poznać Ciemną Stronę Kobiet?
Reakcja na przeciwną opinię u partnera z reguły wygląda tak:
facet zstanawia się, czy zdanie jest logiczne/sensowne, racjonalne -
facet przypatruje się SAMEMU ZDANIU,
Kobieta - oj tutaj sprawa jest zupełnie inaczej, bo najważniejszy jest
KONTEKST, zaś kontekst brzmi - nie zgadzasz się ze mną, więc jesteś
przeciwko mnie, nie kochasz mnie, i ... dalej już samo leci. Elementu,
który jest właściwie jedynym u faceta - czyli próbie zgłębienia
sensowności samego zdania niemal nie ma - natychmiast zostaje wyparty
przez KONTEKST, przez to - co to, że się ze mną nie zgadzaz może
znaczyć, jakie może mieć konsekwencje?
Oczywiście to pewne uproszczenie, bo nigdy nie jest tak, że facet
wyłącznie patrzy na racjonalność argumentóew, zaś Kobieta wyłącznie na
(hipotetyczne) konsekwencje jakie odmienność zdania może mieć wobec
Niej, ale proporcje są pewnie 80/20, tylko przeciwne: facet w 80%
myśli o sensowności zdania, a w 20% na jego zdanie mają wpływ
pozaracjonalne czynniki, zaś u Kobiety jest odwrotnie.
... oczywiście także poszczególne egzemplarze wykazują różne
proporcje, ale ... ale z Kobietami się ogólnie trudno dyskutuje na
argumenty, bo o ile my zwracamy uwagę na same argumenty, na ich
jakość, to u Kobiet akcent leży na kontekście - doszukiwaniu się
konsekwencji, podtekstów, znaczeń emocjonalnych, ukrytych przyczyn
(jak Mężczyzna się przyczepia o brudne skarpetki, to dlatego, że
wkurzyły go brudne skarpetki, jak kobieta się przyczepi o brudne
skarpetki, to małe są szanse, iż akurat o te konkretne skarpetki
chodzi - być może podczas ostatniej wizyty u znajomych palnąłeś jakąś
gafę, która Ją zabolała, może nie wyniosłeś śmieci, może za mało
czułości Jej okazujesz - nigdy nie wiadomo...)

--
Pozdrawiam
NeG

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


59. Data: 2007-05-25 15:10:10

Temat: Re: Chopy - trzymajta wasze baby w niepewności!!!
Od: Przemysław Dębski <p...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "elGuapo" <e...@v...pl> napisał w wiadomości
news:1180103685.390508.175390@o5g2000hsb.googlegroup
s.com...

[...]

W ten sposób podchodząc do sprawy, przyjmujesz grę, jej grę. Poprostu. Jak
myślisz - dlaczego ona gra ? Dla zabawy, czy z podobnych powodów, dla
których i ty uprawiasz swoją grę ? Kiedyś kiedyś, LeoTar, jeszcze przed
ostatnim swoim kambekiem tutaj napisałbył coś w stylu, że kobieta
najbardziej potrzebuje od mężczyzny, by ten _zmusił_ ją do zaprzestania
swojej gry, innymi słowy - wyzwolił ją. Z tym stwierdzeniem Leosia zgadzam
się ... z następnym nieco mniej czyli że może się to dokonać jedynie poprzez
zmuszenie kobiety do seksu oralnego :))

Na post po zbóju zaprosił
P.D.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


60. Data: 2007-05-25 15:39:43

Temat: Re: Chopy - trzymajta wasze baby w niepewności!!!
Od: Fragile <e...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 25 Maj, 17:10, Przemysław Dębski <p...@g...pl> wrote:
> Użytkownik "elGuapo" <e...@v...pl> napisał w
wiadomościnews:1180103685.390508.175390@o5g2000hsb.g
ooglegroups.com...
>
> [...]
>
> W ten sposób podchodząc do sprawy, przyjmujesz grę, jej grę. Poprostu. Jak
> myślisz - dlaczego ona gra ? Dla zabawy, czy z podobnych powodów, dla
> których i ty uprawiasz swoją grę ?

Dlaczego zakładasz, że naturalne zachowanie Kobiety to gra? :)
Tylko dlatego, że zachowuje się/myśli/często czuje inaczej niż
Mężczyzna? Chyba, że coś źle zrozumiałam...
Moim zdaniem najważniejsza jest umiejętność komunikacji (a będzie to
możliwe tylko wtedy, gdy zrozumiemy i zaakceptujemy, że mamy odmienne
postrzeganie pewnych zachowań, zjawisk, słów itp). Chodzi IMO o to, by
pamiętać, że myślimy/mówimy/zachowujemy się nieco odmiennie z racji na
różnicę płci :) To pomaga uniknąć wielu sporów.

> Kiedyś kiedyś, LeoTar, jeszcze przed
> ostatnim swoim kambekiem tutaj napisałbył coś w stylu, że kobieta
> najbardziej potrzebuje od mężczyzny, by ten _zmusił_ ją do zaprzestania
> swojej gry, innymi słowy - wyzwolił ją.

Dalej nie wiem, o jakiej grze mówimy. W stałym związku IMHO nie ma
miejsca na jakąkolwiek grę, z którejkolwiek strony. Różne zachowania u
Kobiet i Mężczyzn nie są grą :)
Przykład ze skarpetkami, który podał elGuapo, nie jest przykładem gry
ze strony kobiety. Nazwałabym to raczej naturalnym zachowaniem
niektórych Kobiet. Takie słowa czy zachowania mają początek poza
świadomością Kobiety. Tak po prostu jest. Gra byłaby moim zdaniem
wtedy, gdyby jakieś zachowanie bądź słowa były wypowiadane celowo
przez którąś ze stron, by osiągnąć jakiś cel.

> Z tym stwierdzeniem Leosia zgadzam
> się ... z następnym nieco mniej czyli że może się to dokonać jedynie poprzez
> zmuszenie kobiety do seksu oralnego :))

:))

--
Fragile

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 ... 11


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

DOBRE
Przywalić im ich własną bronią
Dlaczego łaskotki wywołują śmiech?
DLACZEGO ?
DZIECKO

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »