Data: 2004-08-29 23:30:29
Temat: Re: Choroba Duhringa
Od: Kaja <m...@b...spamu.autograf.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
29 Aug 2004 21:33:19 +0200, Peter napisał(a):
> Witam,
>
> Może ktoś coś słyszał nt tej choroby ? Jaka jest szansa na wyleczenie. Czy z
> tej choroby w ogóle się "wychodzi" ?
Z tej choroby się nie wychodzi. Trzeba całe życie być na diecie
bezglutenowej i możliwie często (co miesiąc) robić morfologię ( w celu
sprawdzenia, czy anemia nie dopadła). Przy przestrzeganiu diety, po jakimś
czasie może się wydawać, że człowiek wyzdrowiał, ale to tylko złudzenie, bo
uczulenie tak wywali, że coś okropnego. Wskazane jest mieć w domu proszki (
sprowadzane ze Stanów przez niektóre apteki- na podstawie recepty z notatką
lekarza: "Na Ratunek") o nazwie *DISULONE*. Te proszki nie niszczą krwinek
czerwonych, nie pogarsza się morfologia. U nas jest niby odpowiednik tych
proszków "Avlosulfon", ale należy się tych proszków wystrzegać.
Tak Ci radzi matka dorosłej już córki, która sobie pofolgowała z
jedzonkiem, a myślała, że stał się cud i jest zdrowa. Potem "na łeb na
szyję" leciała do dermatologa po receptę na "Disulone", a zanim jej te
proszki apteka sprowadziła to "trochę" potrwało.
--
Pozdrawiam,
Kaja
|