Data: 2006-07-21 21:19:01
Temat: Re: Choroba genetyczna w rodzinie a badania - pytanie moralne
Od: "locke" <l...@p...wiggin.com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Lukasz Kozicki" <R...@v...cy.invalid> napisał w
wiadomości news:44c0e8cb$1@news.home.net.pl...
>
> A masz swoje dzieci? To powinnaś być, jako emerytka, utrzymywana
> raz ze swoich składek - a dwa - ze składek emerytalnych swoich
> dzieci. Składek emerytalnych, a nie podatków. Jeszcze raz
> powtórzę: składek, a nie podatków. Bo na utrzymanie dzieci, ich
Tzw. składki emerytalne tylko w niewielkiej części i u nie wszystkich
obecnie pracujących są lokowane w funduszach, z któych będą za jakiś czas
wypłącone w postaci emerytur. Lwia część każdej składki idzie do ZUS-u, on
zaś nie inwestuje tych pieniędzy, ale natychmiast je wypłaca bieżącym
beneficjentom. To, co jest odkładane to tylko cyferki - jeżeli przejdę na
emeryturę, te cyferki będą musiały zostać poparte bieżącymi wpływami do
ZUS-u.
> przedszkoli, szkół itp idą podatki. Podatki, a nie składki
> emerytalne, no chyba, że zostanie uchwalony "karny" podatek za
> nieposiadanie dzieci, z tym że /de facto/ powinien się on w
> takim wypadki też nazywać "karna" składka emerytalna. Określenie
> tego jako podatek, w moim postingu <4...@n...home.net.pl>,
> było błędne i za to możesz się mnie czepiać.
"Karna składka emerytalna" - o ile byłaby potrzebna, mogłaby być wprowadzona
jedynie po wprowadzeniu ograniczeń w wydatkowaniu środków budżetowych na
rodziny wielodzietne. Jak państwo nie będzie musiało utrzymywać tylu dzieci,
a potem - bezrobotnych - to będzie mogło pobierać mniejsze podatki. A wtedy
będę miał więcej pieniędzy, które będę mógł ulokować w funduszu
emerytalnym - więc i "karna składka emerytalna" nie byłaby potrzebna.
|