Data: 2004-06-16 14:53:16
Temat: Re: Chrysanthemum cinerariaefolium
Od: AnnaMaja Walczakiewicz <a...@s...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"
>
> Aha :-). Bo wogole to zielsko jest niezle podrasowane..
Co to znaczy...?
>
> Noo.. ssakiem niewatpliwie jestem, a szkodliwe bylo.
Czli trzeba bardzo ostrożnie, rozumiem.
> Ale ja mam ogolnie
> alergie na zycie, wiec nie powinno dziwic. W kazdym razie kontakt z
> lekko pogniecionym lisciem byl dla mojej skory.. jakby to ujac.. malo
> korzystny.
>
> > Czy masz te nasiona?
> > Albo czy je mogę gdzieś zdobyć w Polsce?
>
> Nie mam, ma zakaz wejscia do mojego ogrodu z w.w. powodow. Zapytam
> kolezanke, ktora sobie to swojego czasu z Niemiec przywlokla, czy
> jeszcze ma i w razie czego uzyczyc moze.
> Pozdrowienia - Ewa Sz.
Będę bardzo, bardzo zobowiązana. Za trzy lata (mam taka nadzieję)
odwdzięcze się
może jakimś antyalergentem. Albo nawet tej zimy :-) innym.
A czy ta kumpela normalnie w sklepie niemieckim kupiła, czy w jakimś
specjalnym?
Do Niemiec akurat mam rzut beretem :-) Tyle że to akurat Niemcy
przyjezdzaja
w wielkich ilościach do nas- po rosliny i nasiona.
Dzięki za odpowiedz i czekam na jakis sygnal.
Pozdrawiam
amw
|