Data: 2010-04-05 16:58:10
Temat: Re: Chrystus Zmartwychwstał!!!
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Mon, 05 Apr 2010 18:52:32 +0200, Stalker napisał(a):
> Ikselka pisze:
>
>> Osoba wierząca liczy się z możliwością niesłuszności swoich oczekiwań po
>> śmierci, ale pomimo tych wątpliwości nadal wierzy i kieruje się wiarą całe
>> swoje życie doczesne.
>
> No to teraz się okazało, że osoby wierzące są przykładnymi agnostykami.
>
>> Uważam zresztą, że nic na tym nie traci, a wręcz
>> zyskuje - i już samo to jest dla prawdziwie wierzących nagrodą już za życia
>> (ja tak mam na pewno - dzieki wierze poznałam mojego męża i spotkało mnie
>> wielkie szczęście w życiu, czego nie mogę powiedzieć o wielu osobach
>> niewierzących).
>
> A co z osobami, które mimo głębokiej wiary spotkało ogromne nieszczęście?
Głęboka wiara nie ustaje pod wpływem braku bodźca pozytywnego. Jeśli
ustaje, to widocznie nie była głęboka i problem sam się zamyka. Wielu
osobom głęboka wiara pomogła przetrwać w sytuacjach krytycznych dla życia.
Ci, co od niej odeszli w takich samych sytuacjach, nie wierzyli tak
naprawdę.
>
> Jak to rozpatrzymy? Czy pójdziemy w kierunku: "Widocznie nie wierzyły
> dostatecznie?"
Tak, dokładnie. Wiara czyni cuda - to nie jest czcze powiedzenie i nie
dotyczy tylko wiary w Boga. Kiedy np człowiek wierzy we własne siły, więcej
mu się udaje. Kto w siebie nie wierzy, niczego nie osiągnie.
> Co w gruncie rzeczy jest paskudnym chwytem wprowadzającym
> "niefalsyfikowalność"* pojęcia "prawdziwie wierzący"? Bo skoro
> oczywiście spotkała go kara, tzn. że nie był prawdziwie wierzący?
To nie kwestia kary ani nagrody i nie o nie tutaj chodzi. Patrz wyżej.
> Ty kiedyś już taki chwyt zastosowałaś w dyskusji z Redartem:
>
> R: Znam rodziny, które wychowywały dzieci po katolicku i było to fatalne
> w skutkach
> XL: Skoro okazało się fatalne w skutkach, tzn. że nie było katolickie
Dobrze byłoby, gdybyś przytoczył link, a nie własną transpozycję moich
słow.
>
> Nie? To odpowiedzią jest fatalizm religijny? Tzn. "Bóg tak chciał", albo
> "Niezbadane są wyroki boskie"? No ale skoro są niezbadane, to skąd
> wiadomo, że to co robimy teraz odniesie skutek taki jaki NAM się wydaje?
Ano nie wiadomo, przeciez cały czas o tym mówię. Nic nie wiadomo. Ale nie
tylko TO jest niezbadane, więc dlaczego nie porzucają ludzie tak samo łatwo
np swoich planów życiowych, których spełnienia nikt nie gwarantuje? Każdy
mocno wierzy, że mu się uda.
:-)
|