Data: 2009-08-11 21:50:04
Temat: Re: Ci co muszą mieć tatusia, projektują na społeczeństwo, własne kalectwo.
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Tue, 11 Aug 2009 23:36:18 +0200, Paulinka napisał(a):
> XL pisze:
>> Dnia Tue, 11 Aug 2009 23:15:15 +0200, Paulinka napisał(a):
>>
>>> aa pisze:
>>>> On Aug 11, 3:52 pm, Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl>
>>>> wrote:
>>>>> XL pisze:
>>>>>
>>>>>> Dnia Tue, 11 Aug 2009 22:17:45 +0200, Paulinka napisał(a):
>>>>>>> Aborcję można wykonywać zdaje się do 22 tyg. ciąży w 40 dniu zarodek ma
>>>>>>> już rozwinięty układ nerwowy i funkcjonujący mózg.
>>>>>> Trudno stwierdzić u danego DZIECKA (bo od czasu poczęcia jest to dziecko i
>>>>>> należy to wprost powiedzieć, a nie omijać dalekim łukiem i oddalać od
>>>>>> siebie prawdę przy pomocy słowa "zarodek", "płód" itp), czy ma w 40 dniu
>>>>>> całkowicie rozwinięte ww., czy przypadkiem nie osobniczo wcześniej. Ten
>>>>>> rozwój nie zaczyna się nagle i nie kończy się nagle w 40 dniu. I w ogóle co
>>>>>> to za kryterium? - dla normalnych ludzi zabicie dziecka w KAŻDYM wieku jest
>>>>>> sprawą niedopuszczalną, i to niezależnie od jego kondycji nerwowej i
>>>>>> somatycznej. Rozumując w ten sposób, jak prezentujesz, dziecko w każdym
>>>>>> wieku, jeżeli tylko ma uszkodzony układ nerwowy lub niefunkcjonujący w
>>>>>> pełni mózg można w świetle prawa i moralności zabić.
>>>>> Jakbyś nie zauważyła w swoim zacietrzewieniu, to obaliłam tezę globa,
>>>>> jakoby zarodek nie posiadał układu nerwowego. Tylko tyle.
>>>>>
>>>>>> Może i starców zaczniemy kwalifikować jako potencjalnie nadających się lub
>>>>>> nienadających się do ewentualnej eliminacji? Może np wprowadzić kryterium
>>>>>> psychologiczne sankcjonujące zabicie mamusi/tatusia/babci/dziadka? - o, np.
>>>>>> takie, że "...dalsze pozwalanie na życie pani/pana X.Y. jest zbyt wielkim
>>>>>> obciążeniem psychicznym dla jego dzieci/wnuków". Vide psychiatrzy i ich
>>>>>> orzeczenia wydawane w celu umożliwienia aborcji kobietom zbyt, o zgrozo!,
>>>>>> delikatnym psychicznie...
>>>>>> :-/
>>>>> Nie wiem po co się tak emocjonujesz.
>>>>> Ode mnie :
>>>>> Nigdy nie wykonałabym aborcji, ale nie odmawiam innym prawa do wyboru,
>>>>> niech się sami rozliczą ze swoim sumieniem.
>>>>> O eutanazji nawet pisać nie będę. Cierpienie najbliższej osoby to dla
>>>>> każdej rodziny jest dramat.
>>>> Dopiero w czwartym tygodniu ciąży kształtuje się cewka nerwowa.
>>>> Zlepek komórek , w 8 miesiącu do osiemastego świadomośc.
>>> A czy tak naprawdę jakiś naukowiec dowiódł, kiedy się odczuwa ból?
>>
>> Odczuwanie bólu nie musi się odbywać aż na poziomie nerwowym - może być już
>> na poziomie chemicznym - np. u roślin. Więc i dziecko, jak ta roślinka, nie
>> mające jeszcze nerwowego, tym bardziej odczuwa ból, skoro rośliny
>> odczuwają... A i rośliny, jak ludzie, leczą swoje rany.
>
> Naukowcy co kilka lat sie wahają czy jajka są zdrowe.
Ale nie wahają się, czy są obłe?
:-)
> Mam mamę
> hipokrytkę
Chyba hipochondryczkę...
> na punkcie zdrowego odżywiania. Zwariowała w pewnym momencie.
Ja mam jeden sposób kwalifikacji żywności pod względem przydatności
zdrowotnej: lubię-nie-lubię :-)
A wiesz, czemu? Ponieważ przekonała mnie do tego moja koleżanka z
dzieciństwa, która już jako dziecko nie znosiła wszelkiego nabiału. Nie
rozumiałam, jak można nie lubić np sałatki z majonezem, jajek, kakao z
mlekiem lub mleka zsiadłego (innego wtedy też nie lubiłam), pierogów czy
naleśników z serem... Starałam się ją do niego przekonać, a ona nie i nie.
Potem okazało się, że miała zdrowy odruch organizmu: nabiał jej szkodził w
niewidoczny sposób, jakieś schorzenie - dokładnie już nie pamiętam. jako
dziecko przecież nie mogla zdawać sobie z tego sprawy.
Ja wiem, rzadko organizm wyczuwa sam, co mu szkodzi, ale jakoś mam pewność,
że umiem wyważyć wszystkie "za" i "przeciw" - po prostu jeśli się nie ma
własnego zdania, to się tylko traci, tak czy inaczej...
--
Ikselka.
|