Data: 2009-07-02 22:01:52
Temat: Re: Ciecie cesarskie
Od: "regen" <regen........@.........os.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
To może tak zbiorczo odpowiem :)
Zwykle sam moment budzenia nie jest przyjemny. W 5 cm tchawicy siedzi rurka
średnicy prawie 1 cm. z uciskającym śluzówkę balonem. Człowiek w związku z
tym nie może mówić, nie może wykrztusić. Zwykle trwa to kilka minut i 90 %
chorych tego nie pamięta. Przy cięciach cesarskich odsetek pamiętających
jest większy - pacjentki nie dostają premedykacji ze środków uspokajających,
bo to wpływałoby na maleństwo. Czasem zdarza się, że sytuacja kiedy
resztkowe działanie leków (szczególnie starszych) zwiotczających utrzymuje
się, a chory jest już przytomny. Podaje się środki odwracające zwiotczenie,
i zwykle nie ma problemu.
Sytuacja, w której po ekstubacji (usunięciu rurki intubacyjnej) dochodzi do
niewydolności oddechowej jest rzadka u doświadczonych anestezjologów, ale
zdarza się. Może to być wpływ leków, niepożądana reakcja na usunięcie
rurki, zachłyśnięcie itd. Czasem w takich sytuacjach konieczna jest
ponowna intubacja chorego. Zdarza się, że bez środków usypiających czy
zwiotczających, bo nie ma na to czasu, a sytuacja grozi śmiercią chorego.
Uszkodzenia zębów mogą się zdarzyć w takich sytuacjach częściej niż zwykle.
Nie wkładano Ci pewnie, Iwono, metalowej rury a metalowy laryngoskop, żeby
potem włożyć rurkę winylową. Pomijając to, że jestem wrogiem palenia, to
anestezjolog zwykle ma założoną maseczkę na twarzy, a chory maskę z tlenem -
nie powinnaś więc czuć papierochów.
Maddy, od tego jest anestezjolog i sprzęt przy chorym ,żeby ocenić
obiektywnie wydolność oddechową. To, co wydaje się zaintubowanemu choremu to
inna sprawa.
Wymioty po zabiegu wiążą sie z wieloma czynnikami. Zależy to od rodzaju
zabiegu, rodzaju znieczulenia i predyspozycji danego chorego.
M.in. z ww względów powinno się stosować znieczulenie regionalne, a nie
ogólne tam, gdzie to jest możliwe, szczególnie przy cięciach cesarskich.
Pozdrawiam-
regen
|