Data: 2011-05-24 07:14:29
Temat: Re: Ciekawość...
Od: "Chiron" <c...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Vicky" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:irfi72$cpo$...@n...aster.pl...
Użytkownik "cbnet" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:ireohq$rr8$...@n...mm.pl...
> A konkretnie, to o co ci chodzi?
No właśnie problem w tym że ciężko to opisać.
Ale dam dwa przykłady.
Mój znajomy słucha muzyki celtyckiej ponieważ twierdzi że ta muzyka przenosi
jego "duszę" do czasów średniowiecza, w których chciałby żyć. Nie wynika to
z jego zainteresowań tą opoką. Nie ogląda filmów kostiumowych i nawet ich
nie lubi. Nie wynika to z wykreowanego obrazu wynoszącego się z czegoś
komercyjnego typu chcę być piratem bo podobała mi się rola Deppa ani z gier
typu mud. On jak twierdzi ma to coś w sobie i chociaż w życiu radzi sobie
świetnie, mówi że tu nie pasuje. Zapewne ma to jakieś podłoże, ale o tyle
mnie to zaciekawiło że to nie on jeden ze znanych mi osób opowiada podobne
rzeczy. Mam też znajomą, która identyfikuje się z czasami związanymi z
gettem żydowskim. Podobnie jak poprzednik, nigdy się tym nie interesowała,
nie czytała ani pół książki na ten temat, nie lubi wojennych filmów, ale
kiedy wchodzi w mury getta czuje jakby tam była te 70 lat temu i chyba co
najgorsze ma odczucie że powinna tam wrócić...
Dodam, że nie jest zafiksowanie, bo tematu nie w trybie ciągłym. To są
sporadyczne ich przemyślenia, objawiające się "dziwną tęsknotą" za
nieznanymi czasami.
====================================================
===========================
W człowieku istnieją różne zaszłości. To temat bardzo szeroki- jednak po
krótce: patrząc z punktu widzenia rozwoju osobistego: traktując od momentu
kształtowania się w łonie matki- wychwytuje emocje matki, otoczenia. Rodząc
się czuje, czy jest chciane, kochane. Kształtuje się w jakimś środowisku-
nasiąka jego wzorcami. Jeśli jest w stanie to zrozumieć- będzie z
nieprawidłowymi wzorcami pracować, wzmacniać prawidłowe. Zacznie rozumieć,
co się w jego życiu dzieje, skąd się wzięło. Na tym polega duchowy rozwój.
Kiedy już to ogarnie (według Gurdżijewa- piąty poziom świadomości, czasem
koniec czwartego- ale to zrozumienie właśnie oznacza skok na poziom piąty)-
wtedy zauważy, że są w jego życiu rzeczy, które- być może- nie pochodzą od
niego- przynajmniej nie w tym życiu. Wtedy może swoje pojmowanie
rzeczywistości rozciągnąć na to, co było przed jego narodzinami. Wcześniej-
nie ma to żadnego sensu. W żaden sposób nie jest tego w stanie zrozumieć. A
wręcz przeciwnie...Jak myślisz- czy jest tu ktoś na czwartym poziomie
świadomości? Może tak- ze dwie, trzy osoby- może jedna, albo nikt. O piątym
zapomnij.
Hindusi, gdzie wiedza o inkarnacjach jest chyba najszerzej rozpowszechniona
wyrażają przekonanie, że sama pamięć poprzedniego życia to przekleństwo.
Samo to, że trzeba się ponownie narodzić jest czymś niedobrym- przecież
oddala od nirwany czy boskości. Zobacz, jak traktują to ludzie z naszej
kultury: ci, co wierzą w metempsychozę najczęściej podchodzą do tego
entuzjastycznie: "niestety- umrę, ale przecież tu wrócę- więc nie jest tak
źle". Całkowite pokręcenie pojęć. Zamiast ćwiczyć się w rozwoju duchowym-
idą na seans hipnotyczny, gdzie "dowiadują się", jak wyglądało ich
poprzednie życie. Problem w tym, że tak naprawdę nie wiadomo, czego się
dowiadują. Nie wiadomo, kto (co) do nich przychodzi (wstępuje w nich)
podczas takiego seansu.
To tyle- w super- telegraficznym skrócie:-)
--
Prawda, Prostota, Miłość
Chiron
|