Użytkownik "Jacek Kruszniewski" <j...@p...pl> napisał
w wiadomości news:3AE72350.1C12373B@proinfo.pl...
>
>
> "Krzysztof P." napisał(a):
> >
> > [ o planach firmy niemieckiej ]
>
> Rzecz normalna :-))
> O ile wiem to siei energetyczne już przesyłają dane
> po liniah ysokiego napięcia, tylko sądzę że do tej pory
> modemy tkie byly zbyt drogie dla przeciętnego użytkownika.
> (...)

Nie na wszystkich szczegolach sie znam, ale napisze co wiem.

1. Sieci energetyczne od dawien dawna przesylaja po liniach WN
przede wszystkim glos (telefonia). Sluzy to do lacznosci
z sasiednimi rejonami, niezaleznej od sieci telefonicznej.
Wprawdzie u nas, w Polsce, dzisiaj z telefonami juz raczej nie
ma klopotu, ale w takim na przyklad Kazachstanie, czy na Syberii,
trudno wymagac by rownolegle do linii energetycznej szedl osobny
kabel telefoniczny.

2. Urzadzone to jest tak, ze na linii wychodzacej ze stacji czy
rozdzielni mamy dlawik. Taka puszke z cewka w srodku. Zaleznie
od wielkosci pradu, jaki idzie w tej linii, moze to miec
powiedzmy 1/2 metra szesc. Czesto wiecej. Ale nowoczesne podobno
bywaja mniejsze. (Wiem od ludzi, ktorzy sie z tym bezposrednio
stykali, ale sam czesos takiego nie widzialem).
Za tym dlawikiem do linii podlaczona jest linia telekom. - przez
odpowiedniej wielkosci kondensator (odpornosc na przebicie
minimum ze dwa razy napiecie w linii, a linie bywaja po 110 lub
220 kV, w niektorych krajach jeszcze sporo wiecej, np. 400 kV).
Na drugim koncu linii podobny uklad LC.
Dlawiki szeregowe w linii przepuszczaja bez nadmiernego oporu
prad 50 Hz, ale odcinaja stacje od sygnalu wys. czestotliwosci.
Kondensatory pozwalaja wpuscic sygnal w linie i zdjac go na
drugim koncu, ale odcinaja wysokie napiecie.

3. Taka infrastrukture wykorzystuje (wykorzystywalo) sie rowniez
do lacznosci cyfrowej. Konkretnie, zamiast wysylac co jakis czas
czlowieka o 20 (albo o 200...) kilometrow dalej, zeby przeczytal
co tam pokazuje jakis amperomierz, czy tez licznik energii,
podlacza sie taki miernik/licznik do urzadzenia, ktore koduje
jego wskazania i wysyla informacje cyfrowo po linii energ.
Nazywa sie to ETN, ale niestety nigdy sie nie dowiedzialem,
od czego ten skrot.
Z tej samej drogi mozna tez skorzystac do sterowania, by wyslac
do stacji polecenie dla jakiegos urzadzenia, zeby np. wlaczyc albo
wylaczyc jakas linie. I rzecz odbywa sie w ciagu kilkunastu
sekund, a nie po godzinie, kiedy czlowiek tam dojedzie i recznie
przelozy jakas dzwignie.
ETN ma teoretycznie przepustowosc 200 Bd, ale to rzadko tak
dzialalo. Standardowo szlo na 50 bodow (dostepne bywaja jeszcze
predkosci 75 i 100).
Tu i teraz, gdy mamy mozliwosc zestawienia lacznosci w sieciach
telefonii trunkingowej, a gdzieniegdzie wrecz polozenia lub
wykorzystania magistrali swiatlowodowej, transmisja po sieci WN
traci znaczenie. Np. firma TelEnergo (o ile dobrze pamietam nazwe)
trudni sie zakladaniem swiatlowodow, przewlekajac je po tych
samych slupach, po ktorych idzie linia energetyczna.
Ale w terenach slabiej zaludnionych i mniej uprzemyslowionych,
taka infrastruktura moze sie okazac zbyt droga, wiec - jesli
nie zachodzi potrzeba przesylania duzych ilosci danych - korzysta
sie ze starej metody.

4. Transmisja w sieci niskiego napiecia, tej ktora mamy w domu,
wiaze sie z jeszcze jednym, bardzo waznym problemem.
Otoz w sieci tej pracuja urzadzenia typu telewizor, magnetowid,
radioodbiornik - i sygnal cyfrowy lacznosci komputerowej nie
moze ich zaklocac. To oznacza, ze musi miec takie widmo, ktore
nie bedzie sie za bardzo roznilo od szumu. Takie, zeby filtry
przeciwzakloceniowe w zasilaczach umialy go odciac.
To duze wyzwanie dla elektronikow i informatykow opracowujacych
ten sposob lacznosci - ale daje sie zrobic :-))

Maciek

PS.
Gdybys w stopce swoich listow poszerzyl ramke o dwa znaki,
i dodal po spacji przed i za URL-em, to taki na przyklad
Outlook Express (ktorego wielu uzywa) sam by rozpoznal,
ze to jest adres internetowy, i ladnie to zasygnalizowal.