Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!pwr.wroc.pl!panorama.wcss.wroc.pl!news.man.lodz.pl!lublin.pl!
news.onet.pl!newsgate.onet.pl!niusy.onet.pl
From: <z...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Cień anioła
Date: 25 Jan 2001 14:07:02 +0100
Organization: Onet.pl SA
Lines: 64
Message-ID: <4...@n...onet.pl>
References: <25012001.0F2DC612@DariuszLaskowski>
NNTP-Posting-Host: newsgate.onet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: newsgate.onet.pl 980428022 28951 213.180.128.22 (25 Jan 2001 13:07:02 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 25 Jan 2001 13:07:02 GMT
Content-Disposition: inline
X-Mailer: http://niusy.onet.pl
X-Forwarded-For: 212.160.139.166, 213.180.130.22
X-User-Agent: Mozilla/4.0 (compatible; MSIE 4.01; Windows NT)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:71365
Ukryj nagłówki
Serdecznie witam obu Antagonistow :)
Ciesze sie, ze mozemy pogadac, na razie atmosfera jest niezbyt ciekawa, ale nie
ustajmy w wysilkach :)
Sorki, ze Was sprowokowalem do nastepnej utarczki, ale czasami trzeba. no to
kiedy jestesmy juz w trojke ;) moge Wam powiedziec co mysle (chociaz kogo to
interesuje hi hi hi).
Osobiscie z duza przykroscia obserwuje Wasze potyczki. Jak dla mnie obaj
jestescie sympatycznymi facetami, ale wasze urazy z przeszlosci i wzajemne
ranienie sie nie zapowiada nic dobrego. Wiekszosc waszej energii idzie w
gwizdek.
Zazartosc Waszej polemiki swiadczy o tym, jak Wam na sobie zalezy! Gdybyscie
sie olewali, to bylby sygnal o obojetnosci. Ale Wasz smiertelny(?) taniec
opetal Was i jestescie gotowi tanczyc do upadlego.
Obaj jestescie ludzmi rozumnymi, zatem czy widzicie kres waszego "opetania"?
Watpie...
Bo czlowiek, ktory wdal sie w walke nie widzi innego konca niz zwyciestwo. Boi
sie, ze jezeli nie wygra, to bedzie znaczylo, ze przegra. Boi sie tzw. utraty
twarzy.
Nie dostrzegajac, ze traci twarz tak czy inaczej.
Ilez to zazartych walk stoczylem w przedszkolnej piaskownicy! Na smierc i zycie!
I kiedy trzeba bylo wrocic na obiad, szlo sie do lazienki, mylo rece i mozna
bylo spokojnie popatrzec w twarz niedawnemu wrogowi. I mozna sie bylo nadal
cieszyc jego przyjaznia. Bo choc urazy byly nieraz bolesne, to nie zylo sie
przeszloscia, ale chwila obecna i tym, co nas czeka.
Nie mozna isc do przodu z twarza zwrocona wstecz! To zawsze konczy sie
wdepnieciem w g...!
Kazdy z Was wie swoje, ma swoj bagaz doswiadczen, ale czy probowaliscie sie
kiedys pogodzic z najwiekszym wrogiem?
Moze teraz juz nawet probujecie, ale Wam nie wychodzi. Nie macie pewnosci co do
siebie. Trudno jest się przelamac.
Niby wyciagacie do siebie rece, a jednoczesnie kopiecie sie pod stolem -
nieladnie.
Moja propozycja jest prosta. Jesli chcecie sie dalej czubic publicznie, to
zdejmijcie maski uprzejmosci z twarzy lub sie pogodzcie.
Ale tak szczerze, z pelna swiadomoscia wzajemnych krzywd i win, z checia
zrozumienia drugiej strony i zyczliwoscia, bo obaj na nia zaslugujecie.
Niestety spotykamy sie w takim swiecie, ze nie mozemy sobie prawdy wyczytac z
oczu, ale wierzcie mi, miedzy linijkami postow tez mozna.
Wiadomo, jakie rozwiazanie by mnie cieszylo, ale wszystko zalezy tylko od Was.
Pozdrawiam serdecznie
--
Zelig9:)
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|