Data: 2001-01-26 13:50:57
Temat: Re: Cień anioła
Od: Dariusz Laskowski <d...@p...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
z...@p...onet.pl wrote:
> > > Zazartosc Waszej polemiki swiadczy o tym, jak Wam na sobie zalezy!
>
> > Eee... Nieporozumienie. Ja byłem obojętny, dopóki nie zostałem kopnięty...
>
> ale juz nie jestes obojetny.
W jakim sensie? W sensie personalnym? Ależ jestem.
Stary, pomyśl trochę. Naprawdę tak trudno pewne sprawy odróżnić? :-O
Gdy Ci mówię, że pleciesz głupstwa, to mówię o jakiejś Twojej _konkretnej_
opinii czy Cię atakuję? :-O Ehh chłopie.
> > Chwilę się pobawiłem i już.
>
> Mnie mozesz oszukac, siebie nie ;)
Zapraszam do archiwum kilku innych grup. Zobaczysz jak się ludzie
bawią, a jak walczą. :->
> > > Obaj jestescie ludzmi rozumnymi, zatem czy widzicie kres waszego "opetania"?
> > > Watpie...
>
> > Ja widzę. Kolega musi po prostu ze mnie "zejść."
>
> Od tej chwili Ty na nim siedzisz.
Jeżeli ktokolwiek powie cokolwiek co z punktu widzenia psychologii
jest oczywistą bzdurą, a mi przypadkiem zdarzy się coś o tym wiedzieć,
to zwyczajnie odezwę się, jeśli będzie mi się chciało. I nie będzie
miało znaczenia kto to będzie mówił. I już. W czym problem?
Co do S., to faktem jest, że lubuje się w produkowaniu teoryjek,
które nie mają żadnego oparcia w faktach naukowych, a za to są
wyrazem samouwielbienia. Z tego powodu zawsze ktoś _w_jego_pojęciu_
będzie go atakował. Nie można twierdzić, że 2 i 2, to 5 i obrażać się,
gdy ktoś to wykpiwa. Nie można też wmawiać ludziom, że 2 i 2, to 5
w sytuacjach, gdy bardzo wyraźnie jest to wbrew etyce. Ludzie nie są
zabawkami i nie służą do tego, żeby się w nich przeglądać jak w lustrach
i pytać: "lustereczko powiedz przecie kto...". ;-)
> > I pomyśleć... :)
> > Problem w tym, że koleś traktuje każdą osobę, która ma inne niż on zdanie jak
> > wroga i koniecznie chce z nim walczyć.
>
> On w tej chwili ma inne zdanie niz Ty i traktujesz S. jak wroga i chcesz z nim
> walczyc.
Traktuję go jak wroga? Chcę z nim walczyć? Dlaczego? Bo Ty tak mówisz? :-)
Napiszę to jeszcze raz, bo widzę, że wolno czytasz.
Jeżeli ktokolwiek powie cokolwiek co z punktu widzenia psychologii
jest oczywistą bzdurą, a mi przypadkiem zdarzy się coś o tym wiedzieć,
to zwyczajnie odezwę się, jeśli będzie mi się chciało. I nie będzie
miało znaczenia kto to będzie mówił. I już. W czym problem?
Co do S., to faktem jest, że lubuje się w produkowaniu teoryjek,
które nie mają żadnego oparcia w faktach naukowych, a za to są
wyrazem samouwielbienia. Z tego powodu zawsze ktoś _w_jego_pojęciu_
będzie go atakował. Nie można twierdzić, że 2 i 2, to 5 i obrażać się,
gdy ktoś to wykpiwa. Nie można też wmawiać ludziom, że 2 i 2, to 5
w sytuacjach, gdy bardzo wyraźnie jest to wbrew etyce. Ludzie nie są
zabawkami i nie służą do tego, żeby się w nich przeglądać jak w lustrach
i pytać: "lustereczko powiedz przecie kto...". ;-)
> >... Sorry, ale bardziej neurotycznie do sprawy chyba już nie można podejść. :-O
>
> Nie dostrzegasz, ze zaraziles sie tym, co Ci sie nie podoba???
Czytaj, czytaj. Uważniej. ;-)
Jeżeli ktokolwiek powie cokolwiek co z punktu widzenia psychologii
jest oczywistą bzdurą, a mi przypadkiem zdarzy się coś o tym wiedzieć,
to zwyczajnie odezwę się, jeśli będzie mi się chciało. I nie będzie
miało znaczenia kto to będzie mówił. I już. W czym problem?
Co do S., to faktem jest, że lubuje się w produkowaniu teoryjek,
które nie mają żadnego oparcia w faktach naukowych, a za to są
wyrazem samouwielbienia. Z tego powodu zawsze ktoś _w_jego_pojęciu_
będzie go atakował. Nie można twierdzić, że 2 i 2, to 5 i obrażać się,
gdy ktoś to wykpiwa. Nie można też wmawiać ludziom, że 2 i 2, to 5
w sytuacjach, gdy bardzo wyraźnie jest to wbrew etyce. Ludzie nie są
zabawkami i nie służą do tego, żeby się w nich przeglądać jak w lustrach
i pytać: "lustereczko powiedz przecie kto...". ;-)
> > (...) Taka już uroda ludzi, że się różnią między sobą.
>
> Wlasnie!
Właśnie! Jeżeli masz problemy z rozumieniem spróbuję jak z dzieckiem.
Kiedy w szkole spierasz się ze swoją panią o to co autor miał na myśli,
to oczywiście wprawiasz ją w zachwyt. Jeśli jednak będziesz się upierał,
że pięć razy pięć równa się trzydzieści, to dostaniesz pałę! ;-)
Jeżeli będziesz to robił notorycznie, to zostaniesz uznany za klasowego
głupka. I tyle. Psychologia nie polega na "ssaniu palca"...
> > Przecież to powód do zadowolenia, a nie do zmartwienia. Zwalczanie wszelkich
> > innych i wyobrażanie sobie, że tak trzeba, bo na pewno mi zagrażają jest po
> > prostu patologią.Tak naprawdę kolega z Gormenghast nie walczy z ludźmi,
> > walczy po prostu z sobą... To smutne...
>
> Zatem chcesz mu pomoc? Nie wydaje mi sie. Chcesz pomoc S. w jego sposob, w
> sposob, ktorego sam nie akceptujesz.
Pomóc? :-O Ja? :-O Niby dlaczego? :-O
[ciach cała reszta o pomaganiu :->]
> Jesli uwazasz, ze zwyciezyles, to jestes w bledzie.
> To nie jest gra o sumie zerowej.
O co Ci właściwie chodzi? :-O O jakie zwycięstwo? :-O
To ktoś miał wygrać? To grupa dyskusyjna służy do wygrywania,
przegrywania, pognębiania itd.? :-O
Sorry, ale mały LOL.
> > PRZEKONANIA *PATOGENNE*:
>
> (cut)
>
> Dlaczego na poczatku nie powiedziales tego wprost S. i nie dales mu mozliwosci
> odpowiedzi?
Odpowiedzi na co? :-O Co mnie to obchodzi? Jeżeli ktokolwiek chce coś na to
odpowiedzieć, to niech odpowiada - swojemu terapeucie. Zresztą rzuciłem to
ogólnie w powietrze - każdy może robić z tym, co mu się żywnie podoba.
> Nie wierzysz, ze mozecie sie sie dogadac?
Ależ ja nie jstem "lustereczko" i nie mam w zwyczaju wołać na
zamówienie "Ależ Ty, Ty, Ty!". Nie jestem prostytutką.
> Pewnie nie chcesz mu dac mozliwosci obrony - choc sam mu to zarzucasz :(
Jakiej obrony i przed czym? Stary wyluzuj. Czyżbym tylko sobie znanymi
sposobami wyczarował cancelbota usuwającego jego posty? Nie. Więc nie
rozumiem w czym problem.
> > Dla mnie EOT.
>
> Chcialbys hi hi hi ;)
Ależ tak drogi kolego. To jest EOT.
A jeżeli chcesz rozmawiać dalej, to przedstaw się raz a dobrze,
albo przestań słać z www.
--
Dariusz Laskowski Jeżeli skupisz uwagę tylko na własnej racji,
mailto:d...@p...pl wyzwalasz przeciwne ci siły, które mogą cię
GG:10616 pokonać. To często popełniana omyłka.
(c) Frank Herbert
|