Data: 2011-09-21 18:36:49
Temat: Re: Cierpienie i empatia czy kara?
Od: medea <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-09-21 14:12, PioM pisze:
> Witam
>
> Kilka tygodni temu dostałem telefon od pewnej firmy. Kilka minut rozmawiałem,
> głos kobiecy był miły i seksowny. Po telefonie zaatakowała mnie fala
> cierpienia w tzw. czakrze serca. Jak mam to rozumieć jako empatię czy karę?
> Przejaw schizofreni.
>
A co to znaczy "zaatakowała mnie fala cierpienia w tzw. czakrze serca" -
mógłbyś to jakoś rozwinąć? Czy odczuwałeś to rzeczywiście jako ból albo
jakieś "ściśnięcie" w sercu?
Pytam, ponieważ czasem zdarza mi się coś, co być może jest w jakiś
sposób podobne, aczkolwiek przeciwne. Otóż czasami - bardzo rzadko - pod
wpływem takiego właśnie przypadkowego kontaktu z niektórymi osobami
odczuwam coś w rodzaju przyjemnego mrowienia w okolicy głowy i górnej
partii ciała, taki miły stupor. Mam to od dziecka, choć im jestem
starsza, tym rzadziej mi się zdarza - ale do tej pory sprawa jest dla
mnie nie do końca zbadana. Nie umiem nawet do końca określić profilu
takiej osoby ani rodzaju kontaktu - płeć nie ma tutaj znaczenia, chociaż
częściej chyba jednak są to kobiety, a kontakt jest przelotny typu
przyniesienie listu, zapytanie o drogę, krótka rozmowa, czasami przez
telefon, ale częściej bezpośrednio. Nie ma to raczej podtekstu
erotycznego, chociaż nigdy nic nie wiadomo. ;) Czasami mrowienie jest
tak silne, że siadam i kontempluję jeszcze przez kilkanaście minut. ;)
A, z dzieciństwa pamiętam, że najczęściej zdarzało mi się to wtedy,
kiedy moja babcia dotykała jakiejś części mojej garderoby, przyglądając
się np. sweterkowi.
Ewa
|