Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!newsfeed.pionier.net.pl!newsfeed.tpinter
net.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Ewa S." <e...@w...to.plusnet.pl>
Newsgroups: pl.rec.ogrody
Subject: Re: Clematis flammula
Date: Wed, 18 Jul 2007 12:38:16 +0000 (UTC)
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 36
Message-ID: <X...@1...0.0.1>
References: <X...@1...0.0.1>
<f7jbvv$5nh$1@nemesis.news.tpi.pl>
<X...@1...0.0.1> <f7kkln$u03$1@polsl.pl>
NNTP-Posting-Host: enw194.internetdsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1184762296 19364 83.15.208.194 (18 Jul 2007 12:38:16
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Wed, 18 Jul 2007 12:38:16 +0000 (UTC)
User-Agent: Xnews/5.04.25 Mime-proxy/2.1.c.1 (Win32)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.ogrody:211471
Ukryj nagłówki
Dnia 18 lip 2007, "Basia Kulesz" <b...@i...pl> napisal(a) w
wiadomosci news:f7kkln$u03$1@polsl.pl
> Ciekawa rzecz z tymi ślimakami. U mnie generalnie problem się
> autentycznie unormował - oczywiście ślimaki są, w tym pomrowy, a
> ostatnio widziałam też ślinika luzytańskiego, ale jednak ochrona
> młodych roślin, słabych i świeżo sadzonych wystarcza. W starszych i
> dobrze rozrośniętych szkód specjalnych nie ma. Co naturalnie nie
> znaczy, że jedząc porzeczki prosto z krzaka nie należy wprzódy
> obejrzeć wszystkich owoców, żeby pozdmuchiwać małe siedzące na nich
> ślimaczki. Ale nie jest tragicznie.
Muszelkowe toleruję, nie przeszkadzają mi, a ja im. Najwyżej jakieś namolne
aurtriackie czy gajowe ze ścieżki wywalę, albo winniczka z truskawek
pogonię. Btw nie wiedziałam, że winniczki tak lubią kwiatki z Primula
acaulis i mieszańców od niej :-D
Golasów mam plagę w tym roku. Pomrowy, pomrowiki, sliniki, rude, brązowe,
beżowe, w ciapki, w paseczki.. Dotychczas było jak u Ciebie, wystarczyło
dopilnować młodych roślin, tu i tam przydepnąć, i był spokój. W tym roku
jest makabra. Wczoraj zostawiłam doniczkę, taką pustą doniczkę fi 15 na
trawniku, dzisiaj było pod nią 6 szt..
Nie mam połowy lilii, nie mam chryzantem poza jedną kępką (nie zauważyły,
albo co?), nie mam dzwonków, poza alliariifolia i punctata, część irysów
bródkowych ruszyła za trzecim podejściem, zżarte ismeny mnie dobiły,
złamałam się i posypałam dookoła, a potem mnie ilość trupów przerosła,
itd,itd.. Nie mam np nówki trójlista, zżartego tuż po posadzeniu.. Dzwonki
karpackie znikły już całkowicie. Dzisiaj o 6 rano była burza z deszczem,
przygniotło ocalałe lilie White Henryi do ziemi, wyszłam do ogrodu koło 8
to właśnie ślimaki wykańczały ostatni płatek na ostatnim kwiatku..
Sypać na to ścierwo nie mogę, bo co chwila pada, a wszystko, co je truje
truje też dżdżownice.
Aha.. Chrzanu _nie_ jedzą...
Pozdrowienia - zachrzaniony nieogrodnik Ewa
----------------------------------------------------
-
Nie zagrażam bezpieczeństwu ogółu i mam to na piśmie!
|