Co dla taksowkarza?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 25

11. Data: 2009-07-26 16:37:32

Temat: Re: Co dla taksowkarza?
Od: "ali " <a...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

XXL <d...@g...pl> napisał(a):

> Pan "Wituś" czyli dr Witold Jarmołowicz pisze m.in. dla "Optymalnika".
> Dawno nie czytałem, ale cytował listy od osób stosujących ortodoksyjną DO
> według "złotych" proporcji i stan zdrowia po pewnym czasie zaczął poważnie
> szwankować.
> Zwłaszcza obawa przed "przebiałczeniem" i spożywanie tylko 40-50g białka może
> mieć fatalne skutki w dłuższym okresie.
> 50 gram węglowodanów dziennie to też chyba zbyt mało na dłuższą metę.
>

ciekawe spostrzeżenie
ale
pan Wituś ma błędne pojęcie o ortodoksyjnej DO

nie ma czegoś takiego jak ograniczanie białka skoro podane jest średnio 1 g na
1 kg wagi i 0,8 g węglowodanów
nawiedzonych znajdziesz wszędzie

> Czy jesteś potwierdzeniem słów dr Kwaśniewskiego, że optymalni są ludźmi
> aktywnymi fizycznie bo mają dużo najlepszej energii z tłuszczów?
>
>
nie potrzebuję poprawiania kondycji
wysilam się tylko wtedy kiedy jest to potrzebne
z politowaniem patrzę na pakerów którzy przy mnie szybko zaczynają puchnąć
ps.
poczytaj
http://www.optymalni.net/

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

Zobacz także

12. Data: 2009-07-29 10:50:37

Temat: Re: Co dla taksowkarza?
Od: " XXL" <d...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

ali <a...@g...pl> napisał(a):

Pan Wituś ma błędne pojęcie o ortodoksyjnej DO
nie ma czegoś takiego jak ograniczanie białka skoro podane jest średnio 1 g na
1 kg wagi i 0,8 g węglowodanów nawiedzonych znajdziesz wszędzie
----------------------------------------------------
-------------------------

Poniżej wklejam cytat z wypowiedzi dr. W.Jarmołowicza:
"W rzeczywistości, nie dość, że sama proporcja B:T:W 1:3:0,5 już powoduje
znaczne niedobory białka, soli mineralnych i witamin z grupy B, to jeszcze
długotrwałe gotowanie i pieczenie niszczy te witaminy i wypłukuje minerały.
Po kilkunastu latach takiej ortodoksji następuje nie tylko degeneracja mięśni,
ale zmiany neurologiczne widoczne gołym okiem. Już nie da się ukryć, że
dogmatyczni liderzy DO mają trudności z formułowaniem myśli i płynnym
wypowiadaniem się".

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

13. Data: 2009-07-29 19:58:38

Temat: Re: Co dla taksowkarza?
Od: "ali " <a...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

XXL <d...@g...pl> napisał(a):

----------------------------------------------------
-----------
>
> Poniżej wklejam cytat z wypowiedzi dr. W.Jarmołowicza:
> "W rzeczywistości, nie dość, że sama proporcja B:T:W 1:3:0,5 już powoduje
> znaczne niedobory białka, soli mineralnych i witamin z grupy B, to jeszcze
> długotrwałe gotowanie i pieczenie niszczy te witaminy i wypłukuje minerały.
> Po kilkunastu latach takiej ortodoksji następuje nie tylko degeneracja mięśni,
> ale zmiany neurologiczne widoczne gołym okiem. Już nie da się ukryć, że
> dogmatyczni liderzy DO mają trudności z formułowaniem myśli i płynnym
> wypowiadaniem się".
>
>

pan Wituś pewnie też się już zdegenerował, ma kłopoty z czytaniem i myśleniem,
lub jest sprzedawcą suplementów

nigdzie się nie doczytałem że średnia 1 g białka to za mało dla dorosłego
przeciętniaka
tak podają wszystkie źródła
dla pakerów czy wyczynowców może być to mało lub jak mają byle jakie białka
a nie żółtka jaj, podroby i mięso w których praktycznie jest prawie wszystko
co człek potrzebuje

ps.
mam pytanie
od czego doktorem jest pan Wituś?
http://www.danwit.pl/
taki z niego doktor jak ze mnie ksiądz
i starego wróbla na plewy nie weźmie

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

14. Data: 2009-07-30 00:19:59

Temat: Re: Co dla taksowkarza?
Od: "slawek" <s...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

> ps.
> mam pytanie
> od czego doktorem jest pan Wituś?

No wiesz ;) Pan Witus jest dohtorem od własnego ego ;) nic mu tak nie rośnie
po takich tekstach ;P

--
Slawek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

15. Data: 2009-08-01 10:14:23

Temat: Re: Co dla taksowkarza?
Od: " XXL" <d...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Mam pytanie: od czego doktorem jest pan Wituś?

No wiesz ;) Pan Witus jest dohtorem od własnego ego ;) nic mu tak nie rośnie
po takich tekstach ;P
----------------------------------------------------
--------------------------

Jeśli obaj z Alim czujecie się na siłach to wejdźcie na www.dobradieta.pl i
skorzystajcie z możliwości dyskusji z W.Jarmołowiczem.
Czytałem kilka jego artykułów i komentarzy w "Optymalniku" i na
www.dobradieta.pl i stwierdzam, że jest on osobą, która ma pojęcie o tym
o czym się wypowiada.
Nie krytykuje zasad DO tylko przestrzega przed dogmatycznym stosowaniem się do
"złotych proporcji" podanych przez J.Kwaśniewskiego jako uniwersalnego wzorca
korzystnego dla każdego.
Zwłaszcza nierozsądne zaniżanie spożycia białka w obawie przed
"przebiałczeniem" może mieć na dłuższą metę groźne dla zdrowia skutki.
Jak sądzę nie macie obaj nic wspólnego z biochemią? Więc skąd to zadęcie i
pyszałkowate wypowiedzi?
Czy to ten "jasny umysł" na DO tak u Was wygląda?

p.s. Ali co Twoją aktywnością fizyczną? Skoro już 10 lat stosujesz DO to
musisz mieć mnóstwo energii i uprawiać rekreacyjnie jakieś sporty?

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

16. Data: 2009-08-01 21:24:38

Temat: Re: Co dla taksowkarza?
Od: "ali " <a...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

XXL <d...@g...pl> napisał(a):

----------------------------------------------------
---------------------
>

> Czy to ten "jasny umysł" na DO tak u Was wygląda?

ano tak to wygląda

skoro wszystkie źródła podają potrzebną ilość białka taką jak zaleca
J. Kwaśniewski to o czym tu mamy z panem Witusiem dyskutować?

marketing prowadzony przez tegoż pana nas też nie interesuje
z tej przyczyny że jest nam niepotrzebny

ps.
ucz się z naturalnych zachowań a nie z wydumanych
czy widziałeś aby dorosły zwierz szalał po żarciu bo mu nadmiar energii
przeszkadza?
leży i trawi a energię zużywa tylko kiedy jest taka potrzeba
szaleją dzieciaki

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

17. Data: 2009-08-01 21:51:44

Temat: Re: Co dla taksowkarza?
Od: "Mariusz" <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Witam.
>
> Jak widac w temacie jestem taksowkarzem i jem nieregularnie.
> Mam ponad 20kg nadwagi i z powodu stresu jem rozne przekaski i fast-foody.
> Co powinienem jesc i przygotowywac sobie rano aby unikac wizyt w barach
> szybkiej obslugi i chwilowych zachcianek nie zaspokajach cola i czipsami?

Myślę, że ważniejsze niż to, co będziesz jadł, jest poczucie pełni dumy z
każdego poprawnego posiłku jaki będziesz jadł. Dla mnie każdy zdrowy posiłek to
źródło długotrwałej osobistej satysfakcji. Wg mnie to klucz aby w ogóle mówić o
dbaniu o dietę.

Później potrzebna będzie wyrozumiałość w trakcie uczenia się przygotowywania
nowych dań. Uczenie gotowania trwa. Tak gdzieś 4 miesiące minimum. Jeżeli komuś
ten czas wydaje się przesadzony, to przyłapał się na ważnym "haczyku" w nauce
gotowania: wyobrażenie, że gotowanie jest czynnością którą wykonuje się bez
uczenia, jest źródłem niewyrozumiałości dla siebie podczas gotowania. Brak
wyrozumiałości powoduje zarzucenie nauki i powrót do fast foodów. A te 4
miesiące to i tak zaniżony czas.

Mam nadzieję, że nie odbiegłem zbytnio od Twojego problemu. Co do stricte
problemu, polecałbym chińszczyznę. To obecnie podstawa mojej diety. Kupuję
mrożonkę warzywną lub kroję warzywa sam i przyrządzam na patelni razem z mięsem.
Czyli: mrożonka, imbir, miód, słodka papryka, ocet ryżowy, inne przyprawy.
Kombinacje tych przypraw to np. słodko-kwaśnie. Ilość uwagi poświęconej na
przygotowanie posiłku: 7 minut.

Dobry jest też parowar. Robię tak ryby. Mrożonka do jednego koszyka, filet do
drugiego, a kuskus oddzielnie w miseczce (wystarczy zalać wrzątkiem). Do tego
sos np. serowy (można kupić gotowy, minutę podgotować i jest). Opinia, że
potrawy z parowaru nie mają smaku, jest przesadzona. Potrzebny jest po prostu
sos. Parowar jest o tyle dobry, że posiłek robi się sam. Nie trzeba właściwie
nic robić, wstawiasz i wracasz na gotowe. Kupiłem topowy parowar:

http://www.nokaut.pl/kombiwary/urzadzenie-tefal-vs40
0133-vitacuisine.html

ale teraz widzę jego wadę: nie można ustawić, aby sam włączył się o określonym
czasie. Nie da go się też użyć w ten sposób z programatorami umieszczanymi w
gniazdku, bo zegar tego parowaru jest mechaniczny. Gdyby udało się
zautomatyzować parowar, wtedy można by rano zaoszczędzić 20 minut, bo po
przebudzeniu posiłek czekałby gotowy.

Mariusz

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

18. Data: 2009-08-01 22:08:27

Temat: Re: Co dla taksowkarza?
Od: "Mariusz" <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> nie wciskaj kitu
>
> pseudonaukowego bełkotu
>
> kiedyś tym się kierowałem i dorobiłem się 15kg nadwagi
> miażdżycy, żylaków, zgagi, przepuklin, bradykardii
>
> a teraz mam to z głowy
> na śniadanko wtrzącham 6 żółtek na boczku
> kawę ze śmietaną, mały pomidorek i 8 godzin mam spoko
> siedząc przy kompie straciłem te 15 kg bez katowania się
> i jakoś przez 10 lat nie padłem i nie choruję
>
> cuda?
> pewnie przez wiarę he he

Poczytałem trochę o tej diecie niskowęglowodanowej. W sumie, zacząłem po części
stosować coś takiego sam. Pewnie nie do końca o to chodzi, ale: przestałem jeść
cukier. Rzeczywiście efekt jest taki jak nazwany w tym artykule: ma się wrażenie
pokonania uzależnienia od cukru. Nie mam ochoty na batoniki, lody, kolę i inne
bzdety. Piję wodę i zieloną herbatę, a nie barwione napoje. To jak odmienienie
smaku. Zaczynają smakować normalne potrawy, a nie słodzone. Teraz coś takiego,
jak wypicie kubełka rozpuszczonego cukru (koli) w mc donaldzie nie wchodzi w
rachubę.

No ale chleb jadam :) To byłaby już przesada, żeby chleba nie jeść.

Mariusz

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

19. Data: 2009-08-02 07:37:36

Temat: Re: Co dla taksowkarza?
Od: "slawek" <s...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Jeśli obaj z Alim czujecie się na siłach to wejdźcie na www.dobradieta.pl
> i
> skorzystajcie z możliwości dyskusji z W.Jarmołowiczem.
> Czytałem kilka jego artykułów i komentarzy w "Optymalniku" i na
> www.dobradieta.pl i stwierdzam, że jest on osobą, która ma pojęcie o tym
> o czym się wypowiada.

Temat dobrej diety znam osobiscie ;) nawet jeszcze z czasów kiedy dobra
dieta nie była jeszcze dobrą dietą ;) dyskusja z Witkiem jest bezcelowa
ponieważ odkąd założyl swoja firme drastycznie rozjechały mu sie parytety ;P
a przy okazji jego rozbujałe ego , snobizm i zdufanie w sobie sprawiają że
jakakolwiek wymiana kończy sie nieprzyjemnie, takie super zdanie właśnie Ty
zacytowałeś , a ja odniosłem sie do niego czego jak widac nie zauważyłeś ale
swój komentarz dodałes ;)

Nie krytykuje zasad DO tylko przestrzega przed dogmatycznym stosowaniem się
do
> "złotych proporcji" podanych przez J.Kwaśniewskiego jako uniwersalnego
> wzorca
> korzystnego dla każdego.
> Zwłaszcza nierozsądne zaniżanie spożycia białka w obawie przed
> "przebiałczeniem" może mieć na dłuższą metę groźne dla zdrowia skutki.

czy wiesz ze to co napisałeś to pustoslowie, w dodatku nielogiczne ??

> Jak sądzę nie macie obaj nic wspólnego z biochemią? Więc skąd to zadęcie i
> pyszałkowate wypowiedzi?

no wiesz każdy może sądzic tylko tyle, na ile mu własny rozum pozwala ;) ;)

--
Slawek